Bp Wielgus: Biblię powinni tłumaczyć specjaliści
14 października 2005 | 00:02 | xał, tk //mr Ⓒ Ⓟ
Translacje Biblii winny być zawsze powierzane najwyższej klasy specjalistom – podkreślił bp Stanisław Wielgus komentując dla KAI list Rady Języka Polskiego w sprawie nowych przekładów biblijnych.
Przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu dodał, że „każde słowo w Piśmie Świętym ma niezmiernie doniosłe znaczenie z punktu widzenia doktrynalnego i moralnego, dlatego tłumaczeń winni dokonywać wybitni specjaliści”.
Bp Wielgus powiedział, że tłumacze powinni być ludźmi posługującymi się biegle obcymi językami, nie tylko rozumiejącymi znaczenie poszczególnych słów, lecz wyśmienicie znającymi kontekst historyczny i językowy tłumaczonego dzieła.
W tym kontekście przywołał włoską grę słów „traduttore – traditore”, oznaczającą „tłumacz – zdrajca”, podkreślając, że nieuwaga czy zbyt słaba znajomość zagadnienia może łatwo stać się przyczyną błędów w tłumaczeniu.
Biskup płocki zaapelował także do cenzorów kościelnych, którzy wystawiają tzw. „nihil obstat” oraz biskupów i wikariuszy generalnych o najwyższą ostrożność w udzielaniu imprimatur na przekłady biblijne.
– Zdaję sobie sprawę, że czasami natłok zajęć nie pozwala dokładnie zapoznać się z opiniowanym dziełem, jednak w sprawie przekładów biblijnych wskazana jest zawsze najwyższa uwaga i ostrożność – podkreślił przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu.
Odnosząc się do uwag zawartych w liście Rady Języka Polskiego bp Wielgus zaznaczył, że jej członkowie są najwybitniejszymi polskim językoznawcami, dlatego też nie można pominąć ich głosu w tej sprawie. – W związku z tym chciałbym zainteresować treścią listu także Konferencję Episkopatu – powiedział.
Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu Rada Języka Polskiego przy PAN wyraziła zaniepokojenie poziomem niektórych tłumaczeń biblijnych zarzucając im trywializację treści i bezrefleksyjne mieszanie sacrum i profanum. Rada zwróciła się z prośbą do przewodniczącego Rady Naukowej Episkopatu bp Stanisława Wielgusa z prośbą o interwencję w tej sprawie.
Zaniepokojenie ekspertów PAN wzbudziła m.in. „Biblia Ślązoka” , której zarzucono „niezgodność z treścią Biblii, nieuzasadnioną poufałość i teologiczną beztroskę”. Teologiczne i językowe wątpliwości wzbudziły także „Ewangelie w przekładzie na gwarą górali skalnopodhalańskich z Zakopanego”.
W liście do bp. Wielgusa, przewodniczący Rady Języka Polskiego prof. Andrzej Markowski napisał, że naukowcy PAN są zaniepokojeni zjawiskiem „prywatyzacji” Pisma Świętego. Zwraca uwagę, że pojawiające się „przekłady” są w istocie jedynie adaptacjami Biblii Tysiąclecia. W dodatku niektóre z nich publikują wydawnictwa kościelne.
– Co ciekawe publikacje te bywają nierzadko polecane wiernym czy swoiście reklamowane jako pamiątki pierwszokomunijne – pisze przewodniczący RJP. Następnie zwraca się do bp. Wielgusa „o podjęcie działań, które zaradziłyby tym niepokojącym zjawiskom”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.