Drukuj Powrót do artykułu

Budda zamiast krzyża w centrum treningowym Bayernu Monachium

31 lipca 2008 | 09:37 | tom//po Ⓒ Ⓟ

Przeciwko ustawieniu posągu Buddy w centrum treningowym mistrza Niemiec w piłce nożnej, Bayernu Monachium zaprotestował ewangelicki pastor ks. Michael Wehrwein z Lohr am Main. W liście otwartym do trenera drużyny Jürgena Klinsmanna poprosił, aby w budynku znalazło się także miejsce dla krzyża – symbolu chrześcijaństwa.

W liście ewangelicki teolog napisał, że jego jako kibica „zadziwiła i zirytowała” informacja o planowanym ustawieniu posągu Buddy w centrum treningowym ulubionej drużyny. Jego zdaniem, jest czymś uprawnionym dalszy rozwój duchowy piłkarzy, ale jest też czymś dziwnym, że z jednej strony wszędzie chrześcijaństwo i jego symbole są wyśmiewane i wypychane z życia publicznego, a z drugiej strony zabiega się o względy i propaguje budddyzm jako rzekomo miłującą pokój religię”.

Ks. Wehwein przypomniał, że piłkarzom, którzy przyznają się do swego chrześcijaństwa zakazuje się pokazywania w koszulce z wizerunkiem Chrystusa. Zwrócił on uwagę, że piłkarze FC Bayern, którzy są chrześcijanami lub wyznawcami innych religii i światopoglądów, są zmuszani do obcowania ze statuą Buddy i azjatyckim światopoglądem.

Zdaniem pastora powinno się respektować postawy wszystkich piłkarzy i również umożliwić im publiczne manifestowanie ważnych dla nich symboli. „Właśnie krzyż może im pomagać, choćby tylko chrześcijanom, jako symbol zwycięstwa i porażki na drodze do dalszego rozwoju duchowego” – podkreślił ks. Wehrwein.

Teolog skierował także list otwarty menadżera drużyny, Uli Hoenessa, w który określił plany ustawienia posągu Buddy „policzkiem” dla wszystkich graczy i związanych z klubem chrześcijan. Zaznaczył, że jego zdanie podziela wielu fanów FC Bayern, z których większość należy do Kościoła. „Byłoby w porządku, gdyby znalazło się tam miejsce również dla krzyża“ – napisał ks. Wehrwein. Jego zdaniem „nie ma co narzekać na upadek wartości i chrześcijańsko-humanistycznych korzeni zachodniej kultury w naszym społeczeństwie na korzyść zaślepienia azjatycką religijnością”.

Jak sam poinformował nie otrzymał on do dzisiaj odpowiedzi na oba listy z 15 lipca br.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.