Buddyzm wciąż uprzywilejowany na Sri Lance
23 lipca 2017 | 11:48 | Kolombo / RV / bd Ⓒ Ⓟ
Premier Sri Lanki Ranil Shriyan Wickremesinghe zapewnił, że buddyzm, wyznawany przez 70 proc. mieszkańców nadal będzie religią uprzywilejowaną, co zostanie zapisane w Konstytucji.
Na tę deklarację, grożącą jeszcze większymi podziałami w kraju, który odczuwa wciąż skutki wieloletniej wojny domowej, zareagowali przedstawiciele mniejszości religijnych, powołując się na niezbywalne prawo do wyznawania własnej religii.
Metodyści przypomnieli, że Sri Lanka jest krajem wieloetnicznym i wieloreligijnym. I choć buddyści stanowią ogromną większość, to przecież spośród 21 mln jego obywateli prawie 10 proc. to muzułmanie, 7-8 proc. – chrześcijanie, a 12 proc.– wyznawcy hinduizmu. Kraj więc, jak podkreśla ta protestancka wspólnota, powinien być laicki, bo tylko w ten sposób będzie można tam żyć w równości i jedności.
Zdaniem jednego z chrześcijańskich adwokatów, Migary Dossa, słowa premiera zapowiadają utrwalenie dyktatury większości. Popieranie bowiem jednej grupy etnicznej czy religijnej zawsze szkodzi jedności kraju.
Czytaj także: Do jakiej Sri Lanki jedzie Franciszek?
Reprezentant islamu Hilmy Ahammod deklarację szefa rządu Sri Lanki nazwał „dramatem politycznym”. Podkreślił, że wyznawcy wszystkich religii są tak samo ważni i powinni cieszyć się tym samym szacunkiem, dowartościowaniem i wolnością. „My także jesteśmy ludźmi – dodał muzułmanin – i chcemy żyć bez problemów, w pokoju, a nie w strachu przed prześladowaniami ze strony buddystów”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.