Bydgoski duszpasterz chorych: świat ucieka od cierpienia

„Świat ucieka od cierpienia. Współczesny człowiek stara się żyć iluzjami, które mówią o nieustannej młodości i silnym organizmie” – powiedział ks. Leszek Chudziński. Duszpasterz chorych i służby zdrowia diecezji bydgoskiej spotkał się dzisiaj z cierpiącymi w katedrze, gdzie przewodniczył Eucharystii.

Światowy Dzień Chorego gromadzi każdego roku w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości setki osób, dla których cierpienie nie jest czymś obcym. – Życie to nie czas, który wyłącznie należy poświęcić na przyjemności. Trzeba wiedzieć, że od cierpienia nie da się uciec. Codzienność to nie sterydy, witaminy czy sztuczne preparaty. Świat, który nie jest przygotowany na przyjęcie Boga, nie będzie również przyjmował cierpienia – dodał bydgoski duszpasterz.

Ks. Chudziński uważa, że Matka Boża z Lourdes, która jest wspominana w tym dniu, pragnie przekazać dwa zasadnicze przesłania. – Po pierwsze należy przyjąć cierpienie jako pewien warunek, który oczyszcza i uszlachetnia. Po drugie Maryja nieustannie wzywa nas do pokuty. Przyjęcia pokuty nie za swoje grzechy, ale dla zbawienia całego świata. Te warunki są najważniejsze w prawidłowym pojmowaniu cierpienia – stwierdził.

Kapłan na co dzień pracuje jako kapelan w bydgoskim Szpitalu Uniwersyteckim nr 2. Mając kontakt z chorymi doświadcza z ich strony wiele łagodności i radości. – Mam wielką satysfakcję z posługi sakramentalnej, którą wykonuję, choć nie jest ona na pewno łatwa. Widzę zarazem, że większość chorych staje na wysokości zadania. Przyjmują cierpienia jako wolę Bożą. Dla kapłańskiego serca jest to bardzo radosne – podkreślił ks. Chudziński.

W swoim słowie do zebranych w katedrze kapłan skupił się przede wszystkim na zagadnieniu nadziei. Odwołując się do polskiego przysłowia przypomniał, że nadzieja umiera ostatnia. Zaznaczył, że nadzieja to spoglądanie w przyszłość z myślą, że ludzie pomogą, a Pan Bóg w cierpieniu pobłogosławi.