Bydgoszcz: „drzwi otwarte” w seminarium na zakończenie Roku Kapłańskiego
13 czerwca 2010 | 17:25 | jm Ⓒ Ⓟ
Pod znakiem wspomnienia patrona diecezji bp. Michała Kozala oraz zakończenia Roku Kapłańskiego upłynęły „drzwi otwarte” w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Bydgoskiej. W programie niedzielnego spotkania zaplanowano m.in. wykłady z filozofii, dogmatyki oraz biblistyki.
Bydgoska uczelnia kształcąca przyszłych kapłanów mieści się w samym centrum miasta. Stąd od wielu miesięcy są organizowane regularne spotkania dla młodych pod nazwą „Przy Barce”. – Młodemu człowiekowi, który przychodzi do nas, mówimy przede wszystkim o Panu Bogu. Ponieważ stajemy wobec pewnej tajemnicy człowieka, którą on nosi w sobie. I w tę tajemnicę trzeba najpierw się wsłuchać. Trudno dawać jakąkolwiek odpowiedź, póki się niczego nie usłyszy – powiedział prefekt ks. dr Michał Adamczyk.
Kapłan dodał, że chodzi o to, aby postawić pewne pytania, które pomogą młodemu człowiekowi znaleźć się pomiędzy tym, czego on chce, a tym, co jest wolą samego Boga. – Wielu młodych przychodzi do nas z konkretnymi pytaniami, są już zdecydowani, aby tu w przyszłości zamieszkać i podjąć formację. Zachęcamy wszystkich, aby pytali, jaka jest wola Tego, który powołuje. Dlatego nasze „drzwi otwarte” różnią się od innych. Na wielu uczelniach można wybierać. Tutaj trzeba wiedzieć, czy ma się powołanie – dodał.
Jan Gołąbiewski z bydgoskiej parafii Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel poznaje specyfikę seminarium duchownego od wielu tygodni, uczestnicząc regularnie w spotkaniach. – Nigdy głębiej nie zastanawiałem się nad tym, co takiego jest za drzwiami seminarium. Jest jeszcze trochę za wcześnie. Właśnie kończę gimnazjum i mam przynajmniej trzy lata na podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Nie wiem, co Pan Bóg postanowi wobec mojej osoby. Na pewno zyskałem wiedzę z zakresu teologii, a także poznałem wspaniałych ludzi – powiedział.
Henryk Stipa jest klerykiem trzeciego roku. Pochodzi z parafii św. Marii Magdaleny w Zakrzewie. Kiedy pierwszy raz minął próg seminarium, czuł wielki stres, zawstydzenie i nieśmiałość. – I takie zdziwienie, że spotkałem ludzi, którzy są bardzo otwarci. Nie tylko na siebie, ale i na tych, którzy tu przychodzą, czyli wtedy na mnie. To, co jest najpiękniejsze w seminarium, to zażyłość z Chrystusem – dodał.
Niedzielne „drzwi otwarte” w seminarium były wypełnione również modlitwą, konferencją o powołaniu oraz grillowaniem i indywidualnymi rozmowami.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.