Drukuj Powrót do artykułu

Bydgoszcz: konferencja „W zderzeniu z cierpieniem”

11 lutego 2017 | 17:25 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ

„Medycyna, będąc dyscypliną naukową, w kontakcie z osobą chorą staje się sztuką” – uważa ks. prof. UAM dr hab. Andrzej Bohdanowicz. W Bydgoszczy odbyła się konferencja „W zderzeniu z cierpieniem”.

Jej organizatorem było Forum Dialogu i Myśli Jana Pawła II, funkcjonujące przy bydgoskiej Fundacji „Wiatrak”. Wydarzenie było skierowane przede wszystkim do lekarzy, kapelanów szpitalnych, kapłanów, pracowników hospicjów i oddziałów opieki paliatywnej, ludzi chorych, cierpiących i ich rodzin.

„Czy jest miejsce na przygotowanie do umierania i śmierci we współczesnej medycynie?” – na to ważne pytanie próbowała odpowiedzieć dr hab. n. med. Małgorzata Krajnik. Profesor UMK podkreśliła, że współczesna medycyna nastawiona jest na walkę o życie za wszelką cenę, często nawet wtedy, gdy śmierć jest nieuchronna. Dodała, że wzrasta ryzyko stosowania tzw. uporczywych lub daremnych terapii, m.in. z powodu częstości umierania w szpitalu i innych instytucjach (ponad 50 proc. ludzi w Polsce umiera w szpitalach, a tylko 1/3 we własnym domu), dostępu do technologii medycznych (prawie 90 proc. pacjentów szpitalnych w USA umiera po decyzji o rezygnacji z jakiejś procedury, która mogłaby być wypróbowana), tego, że wielu chorych nie jest w stanie podejmować świadomie decyzji pod koniec życia oraz braku przygotowania do śmierci.

Kierownik Katedry i Zakładu Opieki Paliatywnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Collegium Medicum w Bydgoszczy zwróciła również uwagę na problem podejmowania decyzji co do stosowanych terapii u kresu życia chorego. Według prof. Małgorzaty Krajnik, z punktu widzenia potrzeby podejmowania decyzji medycznych, ważne jest ustalenie sposobu postępowania w przypadku chorych, którzy nie są w stanie ich podejmować w sposób świadomy pod koniec życia. Prezes Polskiego Towarzystwa Opieki Duchowej w Medycynie powiedziała, że najnowsze badania, zwłaszcza szwajcarskiej grupy nad procesem umierania, potwierdzają znaczenie „starych tradycji” towarzyszenia ludziom umierającym. – Umieranie jest tu widziane jako proces duchowy. W okresie umierania ważne jest wzmacnianie ufności, zawierzenia. W przypadku chrześcijan ważna jest modlitwa. Chorzy umierający do końca nas słyszą, nawet gdy nam wydaje się, że nie ma z nimi kontaktu. Obecnie zwraca się na nowo uwagę na potrzebę uczenia się „języka umierających”, dzięki zmysłom słuchu i dotyku, które funkcjonują do końca – zaznaczyła.

O integralnej wizji człowieka chorego i implikacjach dla współczesnej praktyki lekarskiej mówił ks. prof. UAM dr hab. Andrzej Bohdanowicz. Kapłan, odwołując się do Biblii, podkreślił, że ukazuje ona koncepcję jedności cielesno-duchowej człowieka. Dodał, że takie słowa, jak dusza, duch, serce, ciało „nie oznaczają poszczególnych warstw w człowieku, lecz odsłaniają różne możliwości człowieka”. Według prelegenta wszelka działalność na polu medycznym nie może nigdy zapominać o głębokiej jedności istoty ludzkiej, „w oczywistej współzależności jej funkcji cielesnych, ale także w jedności jej wymiarów: cielesnego, uczuciowego, intelektualnego i duchowego”.

Ksiądz dr hab. Andrzej Bohdanowicz podkreślił, że od pracowników ochrony zdrowia wymaga się dyspozycyjności, uważności, zrozumienia, życzliwości, cierpliwości i dialogu. – Zabezpieczać, przywracać i polepszać stan zdrowia oznacza służyć życiu w jego całości. Nie bez powodu przyjmuje się, iż medycyna, będąc dyscypliną naukową, staje się sztuką w kontakcie z osobą chorą, stawiającą na pierwszym miejscu człowieka, nie zaś technikę i walkę z chorobami – stwierdził.

Profesor nadzwyczajny w Zakładzie Teologii Moralnej, Duchowości i Katolickiej Nauki Społecznej Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu jest zdania, że pomimo ogromnego postępu medycyny i technicyzacji procedur medycznych, wzrastającego poziomu wykształcenia lekarzy, poprawy wyposażenia technicznego szpitali i placówek służby zdrowia, istnieje potrzeba stałej troski o właściwe podejście do pacjenta. – Nie sposób uniknąć kalkulacji ekonomicznych i stosowania się do zasad rynkowych, jednak nie wolno zapominać, że działalność lekarza i pozostałych pracowników ochrony zdrowia nie może sprowadzać się do kontraktowania usług. Tam, gdzie „na warsztacie pracy” znajduje się człowiek, z całą złożonością i delikatnością jego natury, nigdy nie może zabraknąć wrażliwości, poświęcenia i poczucia wyjątkowości posłannictwa lekarza i wszystkich pracowników służby zdrowia – zakończył.

Dr Izabela Wiśniewska przywołała słowa św. Jana Pawła II: „Nie lękajcie się. Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”. – Słowa te stały się też drogowskazem wielu osób w ich osobistym życiu. Nie lękajcie się opiekować chorymi, nie lękajcie się choroby, niepełnosprawności. Nie lękajcie się oddać innym ludziom pod opiekę. Nie lękajcie się śmierci. W liście apostolskim o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia „Salvifici doloris” papież napisał: (…) cierpienie jest w świecie po to, ażeby wyzwalało miłość – dodała.

Jak stwierdziła dr Izabela Wiśniewska, takiej miłości doświadczyła również sama podczas choroby nowotworowej. – O chorobie usłyszałam w chwili, gdy do kaplicy Centrum Onkologii w Bydgoszczy wnoszono relikwie, wtedy jeszcze bł. Jana Pawła II. W tym momencie zaczął się mój powrót do zdrowia i niezwykłe spotkania z ludźmi, którzy uczą mnie, jak należy przeżywać cierpienie. Również odmawiając Nowennę Pompejańską, doznałam cudu miłości i opieki Królowej Różańca Świętego. W najbliższych, przyjaciołach, uczniach i znajomych, ale także lekarzach i dzięki zaangażowaniu personelu medycznego doświadczyłam nie mniejszego cudu. Cudu miłości, której „nie lękano się” okazywać mi podczas mojej choroby – zakończyła.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.