Bydgoszcz: otwarto wystawę „Rotmistrz Witold Pilecki – ochotnik do Auschwitz”
10 maja 2010 | 15:56 | jm Ⓒ Ⓟ
„Rotmistrz Witold Pilecki – ochotnik do Auschwitz” – to tytuł wystawy, którą otwarto dzisiaj w Zespole Szkół Katolickich – Pomniku Jana Pawła II w Bydgoszczy. Ekspozycja ukazuje postać bohatera – żołnierza, kawalerzysty, więźnia, ofiarę mordu sądowego.
Wystawa została w całości przygotowana przez IPN. Opiera się w dużej mierze na nieznanych zdjęciach i odnalezionych materiałach archiwalnych, dotyczących procesu Pileckiego. Dzięki niej można poznać jego życie nie tylko w tragicznym czasie wojny i więzienia, lecz również jako harcerza, organizatora kółek samokształcenia i gospodarstwa, a także jako ojca.
Zaprezentowane zdjęcia pochodzą z rodzinnej kolekcji rodziny Pileckich, archiwum IPN, Muzeum Niepodległości, Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. – Rzadko zdarza się, aby żołnierz biorący udział w II wojnie światowej był jednocześnie bohaterem walczącym przeciwko dwóm systemom totalitarnym – nazizmowi i komunizmowi. Taką postacią był Rotmistrz Witold Pilecki – powiedział dr Przemysław Wójtowicz z oddziału IPN w Bydgoszczy.
Wójtowicz podkreślił, że Pilecki jest dzięki swojej postawie uznawany za jednego z największych bohaterów Polski i świata. Dodał, że dla historyków brytyjskich jest on jednym z sześciu najodważniejszych żołnierzy ruchu oporu, walczących w czasie II wojny światowej. – Urodził się i żył w pierwszej połowie XX wieku. Także dzisiaj jest dla nas wzorem. Pokazuje, że bez względu na czas, należy się zmierzyć z wyzwaniami, przed którymi stajemy – stwierdził.
Jak powiedział ks. Waldemar Różycki, prefekt Zespołu Szkół Katolickich – Pomnika Jana Pawła II w Bydgoszczy, wystawa jest przede wszystkim kierowana do tych młodych ludzi, którzy o takich postawach patriotycznych dotąd nie słyszeli. – Widzimy ogromne poświęcenie młodego człowieka, którego zamiast docenić, zamordowano. Przecież on walczył z bolszewikami i Niemcami. To on dobrowolnie przekroczył „bramy piekieł” w Auschwitz po to, aby Zachód znał prawdę o obozach hitlerowskich. Jako naród jesteśmy zobowiązani, aby za tę wolność dziękować – podkreślił.
Henryk Olczak jest prezesem Koła Terenowego Związku Powstańców Warszawskich w Bydgoszczy. Mając zaledwie trzynaście lat, walczył na terenie Śródmieścia w Warszawie. Trzykrotnie był ciężko ranny. To łącznik o pseudonimie „Kajtek” w szeregach generała Ścibora-Rylskiego. Dzisiaj uważa, że należy wpajać wielki etos powstania i wojny wśród młodego pokolenia. – Doskonale znam tę gehennę, z jaką musiał zmierzyć się również rotmistrz Pilecki. Jednak ze smutkiem stwierdzam, że nie o taką Polskę walczyliśmy – wspominał.
Dyrektor szkoły i gospodarz niecodziennej wystawy, ks. dr Mirosław Gogolik, przypomniał słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w Łowiczu. Papież zaapelował do młodych i nauczycieli, aby podejmując naukę, mieli nieustanny punkt odniesienia do wzorców i postaw. – Jako żywy pomnik papieski pragniemy podejmować inicjatywy, przybliżające młodym kulturę, tradycję oraz historię, która wpisuje się w nasz naród – powiedział. – Powinniśmy uczyć się przede wszystkim tego, jak należy żyć w trudnych czasach. Dla bohaterów wojny był to nie tylko największy sprawdzian człowieczeństwa, ale i polskości – dodał uczeń liceum Mikołaj Świstowski.
Witold Pilecki żył w latach 1901-1948. Jago pseudonimy to „Witold”, „Tomek”, „Romek”, a nazwiska konspiracyjne to m.in. „Tomasz Serafiński”, „Roman Jezierski czy „Leon Bryjak”. Był on oficerem rezerwy Wojska Polskiego, współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, dobrowolnym więzień KL Auschwitz, oficerem Komendy Głównej Armii Krajowej, więźniem politycznym okresu stalinowskiego oraz ofiarą mordu sądowego.
Dzisiejszą wystawę otwarto w obecności władz wojewódzkich, miejskich, przedstawicieli duchowieństwa oraz uczniów. Można ją oglądać w budynku szkoły do 21 maja od 9.00 do 17.00.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.