Z udziałem przedstawicieli władz różnych szczebli, rodzin bohaterów, służb mundurowych i mieszkańców Bydgoszczy uczczono 97. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Rozpoczęło się ono dokładnie 27 grudnia 1918 roku.

Dziękczynienie za wolną ojczyznę miało miejsce w kościele garnizonowym Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju. – Chodzi przede wszystkim o to, byśmy nie zapomnieli o ofierze i poświęceniu naszych ojców, którzy nie pytali, co ja za to będę miał? W myśl idei "Bóg, Honor, Ojczyzna" byli w stanie położyć na szali nawet własne życie, wszystkie dobra, jakie posiadali. Dzisiaj nie możemy tego zaprzepaścić. Stąd nasza modlitwa, a zarazem troska o wolność. O to, by jej nie zniszczyć oraz nie zagubić – powiedział proboszcz parafii wojskowej oraz dziekan Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych RP ks. płk Zenon Surma.

Biskup ordynariusz Jan Tyrawa, który przewodniczył Eucharystii, podkreślił w rozmowie, że historia to nic innego jak tożsamość, to, kim jesteśmy i dlaczego tacy jesteśmy. – Nie zrozumiemy siebie, jeżeli nie pojmiemy historii i tego, z czego wyrastamy. Chodzi o pojęcie wspólnoty narodowej, która jest inna dla Francuzów, Włochów, Niemców i Polaków. Stąd historia powinna ukazywać nam owe źródła inności, dlaczego tacy jesteśmy. Wszystko, co jest dobre, powinniśmy kontynuować, by zachować własną tożsamość, by dalej podtrzymywać to, co nazywa się Europą – powiedział pasterz.

Powstanie Wielkopolskie było reakcją na demonstracje Niemców, którzy sprzeciwiali się wizycie w Poznaniu polskiego pianisty i działacza niepodległościowego Ignacego Jana Paderewskiego. Uczestnicy walk w krótkim czasie opanowali całą Wielkopolskę – z wyjątkiem północnych i południowo-wschodnich obrzeży. – Nasze starania powinny polegać na tym, aby szczegółowa wiedza o powstaniu była obecna na lekcjach historii w całej ojczyźnie. By wszyscy wiedzieli, że tę niepodległość musieliśmy wywalczyć – powiedział prezes Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 Jacek Pietraszko.

Obchody w grodzie nad Brdą, które przebiegały zgodnie z ceremoniałem wojskowym, zakończono pod pomnikiem oraz grobem Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego. – Kiedy tu stoję, w sercu rodzą się bardzo osobiste pytania: gdzie byśmy byli, gdyby nie było powstania, jak bym dzisiaj żył? Jedno jest pewne, trzeba zawsze czuć się Polakiem i być z tego dumnym – zakończył prezes Jacek Pietraszko.

Mszą św. w intencji ojczyzny, powstańców oraz ich rodzin w kościele garnizonowym rozpoczęły się w Bydgoszczy obchody 96. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

Powstanie było reakcją na demonstrację Niemców, którzy sprzeciwiali się wizycie Ignacego Paderewskiego w Poznaniu. Jego uczestnicy w krótkim czasie opanowali prawie całą Wielkopolskę. – Powstańcy oraz ich rodziny przypominają nam o tym, że człowiek potrzebuje pewnej życiowej przestrzeni wolności i sprawiedliwości. Czegoś, co pozwala mu się spełnić. Powstania wybuchają zawsze tam, gdzie jest deptana godność – przypomniał ordynariusz bydgoski bp Jan Tyrawa, który przewodniczył Eucharystii.

Gospodarz miejsca ks. płk Zenon Surma przypomniał, że było to jedyne powstanie, które przyniosło tak wielkie korzyści. – Modląc się dzisiaj o pokój, dziękujemy tym wszystkim, którzy o niego przed nami walczyli. Jest to dla nas jednocześnie przesłanie i zadanie, abyśmy tego pokoju nigdy nie stracili. Spoglądając na bohaterstwo, poświęcenie, na oddanie, na umiłowanie Boga i ojczyzny przez tamtych ludzi powinniśmy ich naśladować. Powinniśmy mieć świadomość, skąd wyrośliśmy – dodał dziekan Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych RP.

Po Eucharystii uczestnicy przeszli pod pomnik oraz grób Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego, gdzie odbył się m.in. apel poległych. – Największym problemem staje się to, aby Powstanie Wielkopolskie zachować w pamięci. Przede wszystkim w pamięci młodego pokolenia. Tym bardziej, kiedy żyjemy w Europie, która nie ma granic. Utrwalanie wiedzy o historii, kulturze, narodzie jest czymś bardzo ważnym. Bez tego nie ma świadomości i narodowości. Warto dodać, że dla samych powstańców i ich rodzin istotnym aspektem była wiara w Boga. Poprzez nią, a także poprzez umacnianie jej w rodzinie, odrodziła się Polska – podkreślił prezes Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego Jacek Pietraszko, którego dziadkowie walczyli w powstaniu.

Powstanie Wielkopolskie rozpoczęło się dokładnie 27 grudnia 1918 r. Walka zakończyła się 16 lutego 1919 r.

W bydgoskim kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju modlono się w 94. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

Według biskupa Jana Tyrawy, który przewodniczył modlitwie, powstańcy uczą i przypominają nam wszystkim, że życie ludzkie spełnia się poprzez ofiarę i poświęcenie. – Spełnia się poprzez to, że jesteśmy w relacji do drugiego człowieka. I ta relacja nadaje naszemu życiu jakby „dodatkową” wartość i wymiar, od którego nie potrafimy się uwolnić. Zawsze komuś coś zawdzięczamy. Powstańcom zawdzięczamy wolność, ich bohaterstwo, oddanie, poświęcenie dla sprawy – powiedział.

Proboszcz parafii garnizonowej w Bydgoszczy ks. płk Zenon Surma uważa, że każde spotkanie modlitewne, które przypomina wydarzenia rocznicowe dziejów Polski, ma przede wszystkim uświadomić wszystkim, jak wielką cenę zapłacili ci, co walczyli o tę wolność.

Prezes Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego Jacek Pietraszko powiedział, że jego pokolenie ma obowiązek pielęgnowania tradycji spotkań, a nade wszystko kultywowania historii. – Wspominamy chwile, kiedy Polska była w niewoli. Jesteśmy dzisiaj w tym miejscu dzięki powstańcom, którzy wywalczyli tę wolność – powiedział.

Dzisiaj towarzystwo dba o to, aby Powstanie Wielkopolskie nie było za dziesięć, dwadzieścia i więcej lat kojarzone tylko z suchą datą. Jego członkowie działają na polu edukacyjnym w szkołach, pomagają rodzinom powstańców, pielęgnują miejsca pamięci, nagrobki.

Tak przez wiele lat czynił również honorowy prezes towarzystwa w województwie kujawsko-pomorskim Marian Kadow. Wielki krzewiciel historii i prawdy o powstaniu zmarł 17 grudnia. W sam dzień obchodów rocznicowych odbyła się również modlitwa pożegnalna w jego intencji w bydgoskim Sanktuarium Nowych Męczenników.

Po Mszy św. w kościele garnizonowym uczestnicy przeszli pod pomnik oraz grób Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego, gdzie przebiegały dalsze uroczystości.