Bydgoszcz: „Sąd nad krzyżem” – studencka Droga Krzyżowa
27 lutego 2010 | 10:17 | jm Ⓒ Ⓟ
„Sąd nad krzyżem” – to myśl przewodnia studenckiej Drogi Krzyżowej, jaką przygotowali w piątek wieczorem członkowie Duszpasterstwa Akademickiego „Martyria” z Bydgoszczy. Kaplicę przy Sanktuarium Królowej Męczenników wypełniły setki wiernych, pośród których znalazły się najróżnorodniejsze krzyże.
Nabożeństwo w Wielkim Poście było odpowiedzią studentów na orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w kwestii wieszania krzyży w szkołach. Uczestnicy mogli wsłuchać się w opinie osób z różnych grup społecznych, które wyraziły swój stosunek do krzyża oraz jego wartości w codziennym życiu. – Ta forma ma ukazać samo źródło, czyli Mekę Chrystusa. Dla mnie krzyż jest doskonałym drogowskazem duchowym – powiedział uczestniczący w nabożeństwie Szymon Grzybowski.
Diecezjalny duszpasterz akademicki ks. Krzysztof Buchholz podkreślił, ze krzyż jest zawsze znakiem sprzeciwu. – Jakby nie patrzeć, Chrystus stanął pod prąd wobec tego, co było zagubieniem ludzkiej godności, prawdy i miłości. Tak też jest dzisiaj. Krzyż jest szalenie niewygodny. Niesie ogromny ładunek prawdy, autentyzmu, miłości ofiarnej i czystej. Tego, kto staje przed krzyżem i taki nie jest, ten krzyż będzie drażnił. Zrobi wszystko, aby zniknął z jego oczu, a nawet z powierzchni ziemi – powiedział kapłan.
Spotkanie miało się wpisać w aktualną dyskusję wokół chrześcijańskiego symbolu wiary. Symbolu, wobec którego – jak uważają studenci – nie można pozostać obojętnym. – Dzisiaj odchodzi się od jakichkolwiek symboli. One przestają mieć dla człowieka znaczenie. To, co kiedyś było wielką wartością, dzisiaj staje się pustką. Myślę jednak, że krzyż sam się obroni. W nim tkwi wielka siła. Warto stanąć po jej stronie – powiedziała Katarzyna Hejda z Duszpasterstwa Akademickiego „Martyria” w Bydgoszczy.
Według Anny Miedzińskiej młody człowiek, przyznając się do wiary, niestety często naraża się na ośmieszenie. Również, chcąc być uczciwym, idzie się niejednokrotnie „pod górkę”. – A przecież krzyż jest najważniejszą wizytówką chrześcijańskiej wiary. Takie orzeczenie trybunału jest formą ataku. Musimy zdawać sobie sprawę, że takich sytuacji będzie znacznie więcej. Mało tego, będą one coraz mocniejsze – stwierdziła.
Droga Krzyżowa odbywała się w półmroku. Przy każdym z krzyży płonęła świeca, która z czasem była gaszona przez „zło”. – Przygotowując się do tego nabożeństwa, oglądałam dużo programów. Tam ujrzałam wiele zła w konkretnych ludziach. Musimy jeszcze bardziej poczuć, że jako chrześcijanie coś znaczymy. Nie możemy być obojętni. Musimy mieć jasną i stanowczą opinię na ten temat – powiedziała Sylwia Finc, odtwórczyni roli „zła”.
Podczas nabożeństwa odtworzono opinie na temat krzyży wielu osób z różnych środowisk. Od przedszkola, poprzez szkoły, środowiska studenckie i pracy. Całość przeplatano odpowiednio dobraną muzyką. Również każda ze stacji była odniesieniem do symbolu chrześcijaństwa – jedną nazwano „upadek krzyża”, a jeszcze inną „krzyż powierzony w ręce człowieka”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.