Bydgoszcz: spotkanie i dyskusja na temat „Kim jest elita Polski?”
18 lutego 2011 | 09:46 | jm Ⓒ Ⓟ
Ponad sto osób wzięło udział w czwartek wieczorem w spotkaniu na temat polskiej elity, które zorganizował Bydgoski Kub Frondy, działający przy Diecezjalnym Ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego „Martyria”. Gościem specjalnym dyskusji był Rafał Ziemkiewicz.
Dziennikarz podkreślił, że słowo „elita” jest jednym z pojęć, które uległo „wykoślawieniu”. Według Ziemkiewicza używanie określenia „elity politycznej” w odniesieniu do osób publicznych w naszym kraju jest często sprzeczne samo w sobie. – Z jednej strony słowo „elita” jest pewnym nazwaniem stanu faktycznego. Ci, którzy kierują, mają największy wpływ w społeczeństwie w danej branży, środowisku, są jego elitą. Z drugiej zaś strony w polszczyźnie jest to słowo, które również jest komplementem – powiedział.
Komentator życia społecznego i politycznego uważa, że w państwie, które jest krajem postkolonialnym, te dwa znaczenia w ogóle się nie pokrywają. – Dlatego że w normalnym państwie, które rozwijało się przez wiele pokoleń bez zakłóceń, osoby będące wysoko w hierarchii są darzone zarazem szacunkiem. Ich wysoka pozycja wynika z zasług. Natomiast w kraju, który był okupowany i przez wiele pokoleń znajdował się pod cudzą władzą, awans nie wynikał z zasług. I my nie jesteśmy wyjątkiem. W Polsce realizuje się pewna prawidłowość, którą możemy obserwować chociażby w krajach zhołdowanych przez związek sowiecki – stwierdził.
Rafał Ziemkiewicz uważa, że Polska jest na etapie wymiany elit. Z jednej strony istnieje „elita” popeerelowska, a z drugiej nowa. – To jest zjawisko niezbędne i konieczne, by wyjść z tego „peerelizmu”, w który zostaliśmy wtrąceni – powiedział. Gość czwartkowego spotkania podkreślił, że tak jak słowo elita w sensie opisu funkcji społecznej może być odnoszone do polskich polityków, tak w znaczeniu godnościowym już nie. – To nie są ci najlepsi ludzie stojący na czele, tylko pasujący do Mickiewiczowskiej wizji skorupy, która powstała na żywym i gorącym narodzie i w jakiś sposób go tłamsi, więzi oraz marnuje jego aspiracje – mówił.
Na zakończenie dziennikarz podkreślił, że poczucie przynależności do elity stało się pewną ofertą symboliczną, którą „grają” politycy. Należy mieć świadomość, że jest to ważniejsze od wpływu mediów. – Jednym z elementów narzędzi władzy w Polsce jest taka dystrybucja szacunku, która dokonuje się m.in. za sprawą mediów. Te media są też z politycznego rozdania, więc to wszystko się łączy. Mamy władzę, pieniądze, pozycję społeczną i w tym wszystkim używa się mocno argumentu – czy chcesz przynależeć do elity, czy być tym gorszym – zakończył Rafał Ziemkiewicz.
Diecezjalny duszpasterz akademicki ks. Krzysztof Buchholz uważa, że słownictwo współczesnego człowieka bardzo mocno się dewaluuje. Pojęcia, które były kiedyś bardzo precyzyjne, nabierają dzisiaj zupełnie innego znaczenia. – Mówiąc mocno, to wszystko nam się „rozjechało”. Wielka w tym „zasługa” mediów, które bardzo skutecznie ten proces wdrażają. Gdy myślimy dzisiaj o elitach, to one są, ale nie zawsze tam, gdzie kiedyś o nich myślano. Bez dobrych elit życie mądre i odpowiedzialne jest niemożliwe. Dlatego troska o takich ludzi jest czymś bardzo ważnym – powiedział kapłan.
Bydgoski Klub Frondy działa od października ubiegłego roku. Zainteresowanie spotkaniami przeszło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Do tej pory w ramach dyskusji w Bydgoszczy gościli m.in. Tomasz Terlikowski czy Jan Pospieszalski.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.