Były prezydent Izraela proponuje utworzenie Organizacji Religii Zjednoczonych z papieżem na czele
05 września 2014 | 11:26 | kg (KAI) / am Ⓒ Ⓟ
Były prezydent Izraela Szimon Peres, którego 4 września przyjął na audiencji Franciszek, zaproponował mu utworzenie Organizacji Religii Zjednoczonych na wzór ONZ, z papieżem na czele.
Ujawnił to w rozmowie z włoskim tygodnikiem katolickim „Famiglia cristiana”. Wyraził przekonanie, że to właśnie biskup Rzymu jest obecnie tym przywódcą, i to nie tylko religijnym, który cieszy się największym autorytetem i szacunkiem na świecie.
„W przeszłości większość wojen wybuchała ze względów narodowych, dziś natomiast pretekstem do ich wywoływania są przede wszystkim idee religijne” – powiedział 91-letni polityk izraelski. Zwrócił przy tym uwagę, że być może po raz pierwszy w dziejach Ojciec Święty jest przywódcą szanowanym nie tylko przez wiele osób, ale też przez najróżniejsze religie i ich zwierzchników. Co więcej: jest być może w ogóle jedynym przywódcą, nie tylko religijnym, naprawdę szanowanym – podkreślił Peres, dodając, że właśnie dlatego pomyślał o utworzeniu takiej organizacji i zaproponował to w rozmowie z Franciszkiem.
Zdaniem byłego prezydenta, dziś na świecie istnieją setki, a może i tysiące ruchów terrorystycznych, które dążą do zabijania ludzi w imię Boga. Jest to wojna całkowicie nowa w porównaniu z tym, co było dotychczas, z punktu widzenia zarówno technicznego, jak i przede wszystkim motywacyjnego. Aby przeciwstawić się tym „klasycznym” wojnom, istnieje Organizacja Narodów Zjednoczonych – instytucja polityczna, nie mająca jednak ani własnych wojsk, którymi rozporządzają kraje, ani przekonań, będących owocem religii.
Widać to dobrze obecnie, gdy ONZ na Bliski Wschód wysyła siły pokojowe, a ich członkowie pochodzą np. z Fidżi czy Filipin. Teraz, gdy uprowadzili ich terroryści, co może zrobić sekretarz generalny ONZ poza wydaniem pięknego oświadczenia? – zapytał retorycznie Peres. Zauważył, że organizacja ta nie ma ani odpowiednich sił, ani tej skuteczności działania, jaką ma każde kazanie papieża, który na samym tylko Placu św. Piotra gromadzi za każdym razem pół miliona ludzi.
Toteż utworzenie Organizacji Religii Zjednoczonych byłoby najlepszym sposobem przeciwstawienia się tym terrorystom, którzy zabijają w imię swojej wiary. Większość ludzi bowiem nie myśli tak jak oni, praktykują swą religię bez zabijania kogokolwiek a nawet nie myśląc o czymś takim – podkreślił Peres. Dodał, że tak jak istnieje Karta Narodów Zjednoczonych, powinna też powstać Karta Religii Zjednoczonych, która służyłaby stabilizowaniu różnych wierzeń, również tych, które dzielą ludzi czy dopuszczają się masowych morderstw, „jak to widzimy w ostatnich tygodniach, a co nie ma nic wspólnego z religią”.
Polityk izraelski zaznaczył następnie, że na czele takiej przyszłej organizacji widziałby papieża z powodów, o których wspominał wcześniej, a także dlatego, że już pokazał, co może zrobić w tym zakresie, zapraszając w czerwcu br. do Watykanu jego – Peresa, przywódcę palestyńskiego Abu Mazena i patriarchę Konstantynopola Bartłomieja.
Według byłego przywódcy izraelskiego, ludzie, którzy dzisiaj często strzelają do innych, prawie zawsze mówią, że robią to w imię Boga i w takim wypadku potrzebny jest bezdyskusyjny autorytet moralny, który powie: nie, Bóg tego nie chce i na to nie pozwala. „Trzeba bezwzględnie występować przeciw takiej instrumentalizacji Imienia Bożego” – stwierdził Peres. Dodał, że chyba nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie, aby Bóg był terrorystą lub aby popierał terroryzm, a jednak są tacy, którzy tak myślą i popełniają tego rodzaju błąd.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.