Cały Kraków modlił się za kard. Sapiehę

Punktualnie o godz. 18 we wszystkich kościołach archidiecezji krakowskiej rozpoczęły się Msze w 50. rocznicę śmierci kard. Adama Stefana Sapiehy.

Dziękczynnej Eucharystii za życie i dzieło „księcia niezłomnego”, odprawionej przy jego grobowcu w wawelskiej katedrze przewodniczył krakowski metropolita kard. Franciszek Macharski.
Uroczystości na Wawelu rozpoczęło uroczyste bicie dzwonu Zygmunta. Przy konfesji św. Stanisława na Wawelu zgromadziło się kilkunastu kapłanów i tłumy krakowian. Z Rzymu przyjechał na uroczystości bp Stanisław Ryłko, który zapewnił o łączności duchowej Ojca Świętego ze zgromadzonymi w katedrze.
Od popołudnia mieszkańcy Krakowa modlili się przy grobowcu kard. Sapiehy. Na posadzce katedry wokół płyty nagrobnej składali wiązanki kwiatów i ustawiali płonące znicze.
Podczas wieczornej Mszy kard. Franciszek Macharski podkreślił, że Bóg dał Kościołowi krakowskiemu dwóch wielkich biskupów na początku i na końcu pierwszego milenium tej diecezji. Zdaniem kard. Macharskiego, obaj byli wzorami na kapłańskiej i biskupiej drodze kard. Wojtyły.
Metropolita krakowski przypomniał, że kard. Sapieha kierował diecezją krakowską w najtrudniejszym momencie jej dziejów. – W tym czasie chciano zniszczyć Boga, człowieka, Kościół i naród. Następca św. Stanisława, pochodzący prawdziwie z rodu Stanisławowego, został nam dany za obronę. My wszyscy z tego ducha żyjemy – zakończył homilię kard. Macharski.
Odpowiedziały mu oklaski zgromadzonych w katedrze. Metropolita krakowski skwitował brawa: – Ciekawe, co by na to powiedział książę metropolita? Pewno by się uśmiechnął i powiedział: „No, no, co wy wyprawiacie?”.