Centrum Heschela KUL: Paradoks błogosławieństw – Jezus odwrócił logikę hebrajskiego świata
29 stycznia 2023 | 13:00 | ch | Lublin Ⓒ Ⓟ
Wygłoszone na górze błogosławieństwa, przywołują na myśl Górę Horeb, gdzie po wyjściu z Egiptu Izraelici zawarli Przymierze z Bogiem. Jezus w Kazaniu na Górze odwraca logikę tego świata, jednocześnie jako pierwszy wypełniając owe błogosławieństwa swoim życiem – pisze w komentarzu do niedzielnej Ewangelii biblistka, teolog dr hab. Barbara Strzałkowska, prof. UKSW.
W komentarzu dla Centrum Heschela KUL prof. Strzałkowska podkreśla, że nie ma na kartach Biblii Hebrajskiej tekstu, który byłby analogiczny do tak radykalnie a jednocześnie paradoksalnie przedstawionej nauki. „Bo czyż gr. makarioi, odpowiednik hebrajskiego ASZREI, tzn. +szczęśliwi+, czy szczęśliwi mogą być ci, którzy się smucą?” – pyta biblistka.
Jeśli jest jakiś tekst Ewangelii, który charakteryzuje i wyróżnia Jezusowe nauczanie szczególnie, to z pewnością jest nim tzw. Kazanie na Górze, zapisane w Ewangelii według świętego Mateusza, a zwłaszcza sam jego początek, który słyszymy w tę niedzielę: osiem błogosławieństw.
To swoista konstytucja życia chrześcijańskiego, sedno chrześcijańskiej nauki. Wygłoszone było na Górze zwanej dziś Górą Błogosławieństw, na brzegu Jeziora Genezaret, która przywołuje na myśl inną górę, kluczową dla dziejów narodu biblijnego Izraela – Górę Horeb, gdzie Izraelici zawarli Przymierze z Bogiem po wyjściu z Egiptu. Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę, usiadł i przystąpili do Niego Jego uczniowie – tak rozpoczyna się ten fragment Ewangelii.
Ewangelia Mateusza zbudowana jest tak, iż ma w zasadniczej części nauczania Jezusowego pięć Jego mów (kończą je formuły zamykające, zawarte kolejno w wersetach: 7,28; 11,1; 13,53; 19,1 oraz 26,1). Dla żydowskich wyznawców Chrystusa owe pięć mów przywoływało na myśl pięć ksiąg Tory. Tak jak Mojżesz był prawodawcą, pośrednikiem między Bogiem, a ludem na Górze Horeb, tak Chrystus ukazywany jest jako prawodawca na tej górze Nowego Testamentu, ale także ktoś więcej. Kazanie na Górze kończy się słowami: „Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę” (Mt 7,28-29).
To kazało pierwszym odbiorcom Ewangelii, ale i nam, zadać sobie pytanie, które stanowi w zasadzie serce Ewangelii: Kim jest Jezus? Odpowiadając na to pytanie, wyznawcy Chrystusa mówią: On Synem Bożym i oczekiwanym Mesjaszem. Ale jakim Mesjaszem?
Na to pytanie daje odpowiedź sam początek owego Kazania na Górze, na które składają się błogosławieństwa. Ukazują one najpierw samego Chrystusa. On sam był ubogi w duchu, cichy, łaknął i pragnął sprawiedliwości, był miłosierny i cierpiał prześladowanie dla sprawiedliwości. Jak cierpiący Sługa Pański z Księgi Izajasza (52,13-53,12).
Błogosławieństwa opisują zatem najpierw samego Chrystusa, ale mają być także drogą Jego uczniów. Osiem błogosławieństw to etyka królestwa Bożego, które ogłasza Chrystus. W Ewangelii według św. Mateusza 4,17 Jezus mówi: „nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”. Rozdziały 5-7 szczegółowo opisują styl życia charakteryzujący członków owego Królestwa Bożego.
Błogosławieństwa są paradoksalne, bo czyż gr. makarioi, odpowiednik hebrajskiego ASZREI, tzn. „szczęśliwi”, czy szczęśliwi mogą być ci, którzy się smucą? Jezus w Kazaniu na Górze odwraca logikę tego świata: nakazuje nie tylko nie nienawidzić, ale miłować nieprzyjaciół. Ukazuje drogę, którą On sam poszedł, a była to droga prowadząca do Krzyża. Krzyż stawał się znakiem zwycięstwa.
Bóg wyzwala nas nie – tak jak czasem oczekiwano – zbrojną interwencją, w wyniku wojny, ale Jego obietnice skierowane są do „ubogich w duchu”, „cichych”, „pokornych”. W judaizmie łączono ubóstwo i pobożność – ubóstwo ducha to poleganie na Bogu i Jego drogach. Czasem tak bardzo zaskakujących.
To, czym uczniowie Chrystusa mają zmieniać świat to właśnie ta logika – świat zmieniają nie ludzkie układy, siła argumentów ani argumenty siły, ale ta Chrystusowa nauka, która choć wydaje się paradoksem, jest de facto drogą do wolności poprzez Miłość.
Nie ma na kartach Biblii Hebrajskiej tekstu, który byłby analogiczny do tak radykalnie i paradoksalnie przedstawionej nauki. Ta nowość chrześcijaństwa, gorsząca dla wielu, stała się jednak siłą rzeczywiście przemieniająca świat. Bo czyż można wygrać przegrywając?
Logika Chrystusa wskazuje, że tak.
Naturalnie w Biblii Hebrajskiej mieliśmy teksty wskazujące drogę szczęśliwą – choćby Psalm pierwszy, który zaczyna się od słów: szczęśliwy mąż, który… jest on jak …”
W błogosławieństwach znajdujemy obietnice dla tych, którzy chcą być szczęśliwi według logiki Chrystusa. Tak mogli odbierać je pierwsi słuchacze Jezusa. Też jako obietnice, które spełnią się w przyszłości, gdy Bóg obejmie panowanie i jako odnoszące się do tych, którzy owo nowe orędzie przyjmują, nawracają się, bo bliskie jest Królestwo niebieskie. Jako prawzór biblijnego odkupienia stawiano często wyjście Izraelitów z Egiptu.
W błogosławieństwach jest także obietnica odkupienia. Bóg też obwieszcza swoje królestwo. Na tej innej górze w Galilei, jak wtedy u stóp Synaju. Ale to Królestwo ma być według Jego nowej logiki, opartej – jak wierzą chrześcijanie – na Nim samym, który jako pierwszy wypełnia owe błogosławieństwa swoim życiem.
O autorce
Dr hab. Barbara Strzałkowska, prof. UKSW – kierownik Katedry Egzegezy Starego Testamentu oraz kierownik studiów Chrześcijańskiej Turystyki Religijnej na Wydziale Teologicznym UKSW; autorka i redaktor naukowy książek biblijnych oraz artykułów naukowych; ceniony przewodnik pielgrzymek po Ziemi Świętej i krajach biblijnych.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.