Ceremonia odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej

Pomnik upamiętniający 96 ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem odsłonięto dziś na warszawskich Powązkach. W uroczystości brali udział członkowie rodzin ofiar, najważniejsi przedstawiciele państwa i miasta. Pomnik poświęcił metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz, a modlitwę ekumeniczną poprowadzili ordynariusze polowi Kościołów: katolickiego, prawosławnego i ewangelickiego.

Na uroczystości obecne były rodziny ofiar, prezydent RP Bronisław Komorowski z małżonką, premier Donald Tusk, przedstawiciele rządu, parlamentu i prezydent miasta Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz. Obecny był także nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Celestino Migliore.

Pomnik odsłonili wspólnie prezydent RP Bronisław Komorowski, prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Izabela Januszko, matka stewardesy Natalii Januszko, najmłodszej ofiary katastrofy.

Na uroczystość nie przybył brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosław. Jak każdego 10 dnia miesiąc, tak i dzisiaj prezes PiS wziął rano udział w Mszy św. w kościele seminaryjnym obok Pałacu Prezydenckiego, a potem złożył wieniec pod Pałacem.

W imieniu rodzin ofiar katastrofy przemówiła Joanna Racewicz, żona funkcjonariusza BOR kapitana Pawła Janeczka. Podkreśliła, że „wrzawa” jaka została po katastrofie sprawia, że rany rodzin są wciąż otwarte. Dodała, że politycy będą mówić o tej katastrofie „z bardzo różnych powodów”, a ludzie przychodzić pod pomnik. Wdzięczność należy się tym, którzy czynić to będą z potrzeby serca, nie z ciekawości. – W imieniu rodzin proszę o ciszę nad tymi trumnami, w tym jednym miejscu, o uszanowanie naszej żałoby, w tym jednym miejscu – powiedziała Joanna Racewicz.

Podziękowała wszystkim, którzy pomagali rodzinom ofiar w trudnych dniach – przyjaciołom, duchownym, ratownikom medycznym i psychologom a także archeologom, którzy nie chcieli za swoją pracę honorarium. Podkreśliła, że chodzi o pamięć, ale i o prawdę, prawdę o tym co się wydarzyło i dlaczego. – Prawda nie zapełni pustki i nie ukoi bólu, ale tylko prawda może nas wyzwolić – powiedziała.

Prezydent Komorowski przypomniał, że 10 kwietnia br. dramat, strata i ból dotknęły cały naród, ale przede wszystkim rodziny tych, którzy zginęli. – Rany państwa stosunkowo łatwo można zagoić dzięki procedurom demokratycznym, rany w sercach bliskich trudniej się zabliźniają, czasem nigdy – powiedział.

– Byliśmy z wszystkimi bliskimi ofiar w tamtych dniach i chcemy, by dziś czuli, że jesteśmy z nimi na miarę naszych możliwości – podkreślił i dodał, że pomnik, który powstał „nie z kalkulacji” ma upamiętnić tych, którzy zginęli, stać się miejscem zadumy. – Jesteśmy jedną, osieroconą rodziną – zakończył.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nazwała Powązki „cmentarzem narodowej martyrologii” i przypomniała ilu bohaterów i patriotów zostało tu pochowanych. Podkreśliła, że pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej dopisze się do tragicznej karty historii Polski.

Kard. Nycz przed poświęceniem pomnika powiedział, że katastrofa zraniła cały naród. Przypomniał też, że ojczyzna jest wartością godną ofiary życia, ale i pracy i codziennego wypełniania obowiązków, czego należy się uczyć od tych, którzy zapłacili za ojczyznę najwyższą cenę. Pomnik ma upamiętnić ich życie i tragiczną śmierć na całe pokolenia.

Modlitwę ekumeniczną przy pomniku odmówili administrator ordynariatu polowego WP ks. płk Sławomir Żarski, bp Jerzy Pańkowski prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego oraz bp Mirosław Wola, naczelny kapelan Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego.

Po modlitwie odczytano nazwiska wszystkich 96 ofiar katastrofy a następnie oddano salwę honorową.

Uroczystość zakończyło złożenie wieńców pod pomnikiem.

10 kwietnia br. samolot prezydencki z 96 osobami na pokładzie rozbił się na lotnisku wojskowym pod Smoleńskiem. Delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele udawała się na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu na polskich oficerach w Katyniu. Nikt nie przeżył katastrofy.