Chilijska siostra „matka osadzonych” wśród laureatów Nagrody Zayeda

Ogłoszono laureatów tegorocznej Nagrody Zayeda. Zwycięzcy to chilijska siostra, Nelly León Correa, egipski kardiochirurg Magdi Yacoub oraz dwie muzułmańskie organizacje z Indonezji: Nahdatul Ulama i Muhammadiyah. Jak zaznacza należący do jury kard. Leonardo Sandri, jest tak wiele osób i organizacji pracujących na rzecz dobra, że wybór laureatów stanowił wielkie wyzwanie.

Nagorda Zayeda jest przyznawana corocznie przy okazji Międzynarodowego Dnia Braterstwa Międzyludzkiego, który upamiętnia podpisanie wspólnej deklaracji o braterstwie przez papieża Franciszka i wielkiego imama Al-Azhar Ahmeda el-Tayeba. Każdy z laureatów otrzymuje milion dolarów na rozwijanie swej działalności.

Siostra Nelly León Correa ze Zgromadzenia Dobrego Pasterza znana jest jako „matka osadzonych”. Od ponad 25 lat służy kobietom w więzieniach, a także tym, które wychodzą na wolność. Jak wielokrotnie zaznaczała, sytuacja kobiet w więzieniach jest „dramatem, którego społeczeństwo nie zauważa i nie chce widzieć”. Fundacja „Mujer Levántate” prowadzona przez siostrę Nelly pomaga średnio 250 kobietom rocznie poprzez różne programy. „Ta nagroda pozwoli nam podwoić, a nawet potroić tę liczbę, co niezmiernie nas cieszy” – podkreśla zakonnica.

Z kolei muzułmańskie organizacje Nahdatul Ulama i Muhammadiyah, do których łącznie należy blisko 150 mln osób, odznaczyły się na polu organizowania społeczności – prowadzą szkoły, szpitale, organizacje dobroczynne. Obie powstały jeszcze w połowie XX wieku i z biegiem lat rozwijały swą działalność.

Trzeci laureat, egipski doktor Magdi Yacoub, jest kardiochirurgiem o sławie światowej. Otworzył centra kardiologiczne w Etiopii i Mozambiku, a także zarządza obecnie centrum w Rwandzie – bez jego wsparcia tysiące Afrykańczyków nigdy nie otrzymałoby profesjonalnej pomocy medycznej.

Osoby, które wybraliśmy jako laureatów, służą dobru ludzi – podkreśla kard. Sandri, członek tegorocznego jury Nagrody Zayeda. Jak zaznacza, wielki problem stanowi trudność w dokonaniu selekcji. To otwiera horyzonty, gdy widzi się, jak wiele dobra niosą na świecie poszczególne osoby czy organizacje – mówi purpurat. – „Tak wiele razy całkowicie to ignorujemy, wierzymy, że świat jest tylko miejscem nienawiści i podziałów. A jednak na całym świecie jest tak wiele stowarzyszeń i osób, które poświęcają się promowaniu ludzkiej godności, walce z ubóstwem i głodem. Tak więc jest tak wiele kandydatur do Nagrody Zayeda, że niełatwo dokonać wyboru. I to jest wielki znak nadziei”.