Chińczycy odporni na ateistyczną politykę
01 lutego 2011 | 00:10 | RV / ms Ⓒ Ⓟ
W Chinach za ateistów uważa się tam jedynie 15 proc. obywateli. Statystyki oficjalne diametralnie różnią się bowiem od rzeczywistości. Władze propagandowo wciąż utrzymują, że na 1300 milionów mieszkańców jedynie 100 milionów to osoby wierzące.
W ostatnim czasie socjolodzy z różnych ośrodków akademickich, w tym z Uniwersytetu Pekińskiego, przeprowadzili staranne badania statystyczne, określające stosunek Chińczyków do religii. Jak zastrzegają, ich wyniki mogą być zaniżone w tym sensie, że pomimo gwarancji anonimowości nie wszyscy badani odważyli się przyznać do swej wiary, zwłaszcza gdy, jak w przypadku chrześcijaństwa, jest ona nadal zwalczana przez państwo. Tym niemniej, jak się okazało, 85 proc. Chińczyków posiada wierzenia religijne. Nawet członkowie partii komunistycznej nie są wierni oficjalnej linii reżimu, choć w ich wypadku ateizm jest formalnym warunkiem członkostwa w partii. Jak wykazały badania, 17 proc. komunistów utożsamia się z jakąś religią, a 65 proc. przyznało się do praktyk religijnych w ciągu minionego roku.
Najpopularniejszą religią w Chinach jest buddyzm. Za buddystę uważa się niemal co piąty Chińczyk (18 proc.), ale prawie co drugi przyznaje się do praktykowania tej religii. 750 mln Chińczyków przyznaje się do kultu przodków. Za chrześcijan uważa się 33 mln osób, ale kolejnych 40 mln deklaruje, że wierzy w istnienie Jezusa Chrystusa i uczestniczy w chrześcijańskich praktykach religijnych. Zdaniem autorów badań realną liczbę chrześcijan można szacować na ok. 60 mln.
W obliczu niepowodzenia oficjalnej polityki ateistycznej państwo stara się zdobyć jak największą kontrolę nad religiami, zwłaszcza monopolizując wiarę przez oficjalne i lojalne względem reżimu stowarzyszenia wyznaniowe, podobne do katolickiego Kościoła patriotycznego. Ostatnio pięć takich stowarzyszeń – buddyjskie, taoistyczne, islamskie, protestanckie i katolickie – wydało wspólną deklarację lojalności, mówiącą między innymi o potrzebie wzajemnej tolerancji i poszanowania porządku prawnego w Chińskiej Republice Ludowej.
Warto też odnotować, iż chiński urząd ds. wyznań zapowiedział, że już w bieżącym roku zabierze się za katakumbowych protestantów. „Naszym celem będzie wcielenie nielegalnych protestantów do oficjalnych Kościołów protestanckich” – czytamy w oświadczeniu. Chodzi tu zwłaszcza o tzw. Kościoły domowe, które liczą niekiedy nawet po kilka tysięcy wiernych.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.