Chrystus żyje i działa w tym świętym i wiernym ludzie – papieska Msza św. w Irbilu
07 marca 2021 | 17:12 | st, kg, tom, pb (KAI) | Irbil Ⓒ Ⓟ
Kościół w Iraku żyje, Chrystus żyje i działa w tym świętym i wiernym ludzie – zapewnił papież Franciszek podczas Mszy św., jaką odprawił na stadionie im. Franso Haririego w Irbilu w irackim regionie autonomicznym Kurdystanu.
Na trasie prowadzącej do stadionu papieża pozdrawiały wielotysięczne tłumy mieszkańców Irbilu. Na ulicach powiewały flagi watykańskie, irackie i kurdystańskie.
Na stadion Franciszek wjechał w papamobile. Dziesięć tysięcy zgromadzonych (tyle miejsc mogło być zajętych w związku z ograniczeniami antycovidowymi) powitało go pieśnią w kilku językach (m.in. po włosku) i radosnymi okrzykami.
Na Mszę przybyli przedstawiciele najwyższych władz Kurdystanu, z prezydentem tego regionu autonomicznego Nechirvanem Barzanim, a także duchowni innych Kościołów chrześcijańskich, w tym Mar Gewargis III Sliwa, patriarcha-katolikos Asyryjskiego Kościoła Wschodu. Liturgia sprawowana była w rycie łacińskim, po włosku, z czytaniami biblijnymi po chaldejsku, kurdyjsku i arabsku. Koncelebrowali kardynałowie, biskupi i księża z różnych obrządków katolickich. W służbie liturgicznej były także ministrantki – m.in. to one stały w pobliżu tronu Franciszka, zajmując się papieską mitrą i pastorałem.
W homilii Ojciec Święty wskazał, że Jezus objawił moc i mądrość Bożą „przede wszystkim przez miłosierdzie i przebaczenie”, a nie „poprzez demonstrację siły czy narzucanie swojego głosu z wysoka, ani też za pomocą długich przemówień czy demonstracje niedoścignionej wiedzy”. – Uczynił to oddając swoje życie na krzyżu – stwierdził papież.
Zauważył, że „łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że musimy udowodnić innym, że jesteśmy silni, że jesteśmy mądrzy”, w „pułapkę czynienia sobie bożków doczesnych, które miałyby nam dawać bezpieczeństwo”. – W rzeczywistości jest odwrotnie: wszyscy potrzebujemy mocy i mądrości Bożej, objawionej przez Jezusa na krzyżu. Na Kalwarii ofiarował On Ojcu rany, którymi zostaliśmy uzdrowieni – tłumaczył Franciszek. Dotyczy to także Iraku, gdzie tak wielu ludzi „nosi rany wojny i przemocy”.
Odwołując się opisu wypędzenia przez Jezusa kupców ze świątyni jerozolimskiej, wyjaśnił, że zrobił On to, „ponieważ Ojciec posłał Go, aby oczyścił świątynię: nie tylko świątynię z kamienia, ale przede wszystkim świątynię naszych serc”. I tak „jak Jezus nie pozwolił, aby dom Jego Ojca stał się targowiskiem, tak pragnie, aby nasze serce nie było miejscem chaosu, nieporządku i zamieszania”. Trzeba je uporządkować i oczyścić „od fałszu, który go zabrudził, od obłudnej, podwójnej gry”, „z naszych bałwochwalstw, które wymieniają wiarę w Boga na rzeczy przemijające, na wygody chwili”.
Nie jesteśmy tego w stanie zrobić sami, potrzebujemy Jezusa, który „ma moc przezwyciężania naszych bolączek, uzdrawiania naszych chorób, odnawiania świątyni naszego serca”. Jedynie on „może nas oczyścić ze złych uczynków, On, który umarł i zmartwychwstał, On, który jest Panem”.
– Drodzy bracia i siostry, Bóg nie pozwala nam umrzeć w naszym grzechu. Nawet gdy odwracamy się od Niego, On nigdy nie pozostawia nas samymi sobie. Szuka nas, podąża za nami, aby nas wezwać do nawrócenia i nas oczyścić. „Na moje życie! – mówi Pan przez usta Ezechiela – Ja nie pragnę śmierci występnego, ale jedynie tego, aby występny zawrócił ze swej drogi i żył”. Pan chce, abyśmy byli zbawieni i stali się żywymi świątyniami Jego miłości, w braterstwie, w służbie, w miłosierdziu – przekonywał Ojciec Święty.
Dodał, że „Jezus nie tylko oczyszcza nas z grzechów, ale czyni nas współuczestnikami swej mocy i mądrości”, uwalniając nas „od takiego sposobu rozumienia wiary, rodziny, wspólnoty, który dzieli, który przeciwstawia, który wyklucza, abyśmy mogli budować Kościół i społeczeństwo otwarte na wszystkich i troszczące się o naszych najbardziej potrzebujących braci i siostry”. Umacnia nas również, „abyśmy umieli oprzeć się pokusie szukania zemsty, która pogrąża nas w niekończącej się spirali odwetu”.
– Mocą Ducha Świętego posyła nas nie po to, abyśmy uprawiali prozelityzm, ale jako swoich uczniów-misjonarzy, mężczyzn i kobiety powołanych do dawania świadectwa, że Ewangelia ma moc przemiany życia. Zmartwychwstały Pan czyni nas narzędziami Bożego pokoju i miłosierdzia, cierpliwymi i odważnymi budowniczymi nowego porządku społecznego – podkreślił papież. W ten sposób, „mocą Chrystusa i Jego Ducha”, wspólnoty chrześcijańskie, „składające się z ludzi pokornych i prostych”, stają się znakiem nadchodzącego „Królestwa miłości, sprawiedliwości i pokoju”.
Franciszek zaznaczył, że Jezus „może podnieść nas i nasze wspólnoty z gruzów powstałych wskutek niesprawiedliwości, podziałów i nienawiści”. W Jego ranach „odnajdujemy balsam Jego miłosiernej miłości; On bowiem, Dobry Samarytanin ludzkości, pragnie namaścić każdą ranę, uleczyć każde bolesne wspomnienie i zainicjować przyszłość pokoju i braterstwa na tej ziemi”.
Ojciec Święty zauważył, że Kościół w Iraku głosi „tę wspaniałą mądrość krzyża, niosąc zwłaszcza najbardziej potrzebującym Chrystusowe miłosierdzie i przebaczenie”. – Nawet w obliczu wielkiego ubóstwa i trudności, wielu z was ofiarowało konkretną pomoc i wyrazy solidarności ubogim i cierpiącym. Jest to jeden z powodów, które skłoniły mnie, aby do was przybyć w pielgrzymce do was, aby wam podziękować i umocnić was w wierze i świadectwie. Dziś mogę zobaczyć i dotknąć własnymi rękami, że Kościół w Iraku żyje, że Chrystus żyje i działa w tym świętym i wiernym ludzie – wskazał papież.
W modlitwie wiernych, wypowiedzianej w językach: sourath (dialekcie aramejskiego), arabskim, kurdyjskim i angielskim, proszono Boga m.in. za chrześcijan Bliskiego Wschodu, aby „pozostając zakorzenieni na ziemi swych ojców, mimo trudności i wyzwań, stawali się płomieniem nadziei i sztandarem pokoju dla wszystkich narodów tego regionu”. Modlitwą objęto również Irak, „zniszczony wojnami i podziałami”, prosząc, „aby wszystkie jego dzieci, niezależnie od przynależności etnicznej i religijnej, żyły w zgodzie oraz wspierały drogi dialogu i pojednania w poszanowaniu godności ludzkiej”.
Pod koniec Mszy głos zabrał chaldejski arcybiskup Erbilu Bashar Warda. – Przede wszystkim dziękujemy Waszej Świątobliwości za Waszą odwagę przybycia tutaj, do nas, do tego naszego umęczonego kraju, na ziemię tak pełną przemocy – powiedział hierarcha. Podziękował Ojcu Świętemu za wizytę „w tym miejscu niekończących się dysput, spustoszeń i cierpień ludzi” oraz za „uczynienie tego w czasie pandemii i kryzysów globalnych”. Dostrzegł w tym ukonkretnienie słów Chrystusa: „Nie lękajcie się” i wyraził przekonanie, że „Chrystus i papież są z nami”, a papieska „odwaga płynie w nas”.
Podziękował także za modlitwy za prześladowanych i zmarginalizowanych w Iraku i na całym świecie. „Wiemy, że dzięki Twoim modlitwom nigdy nie byliśmy zapomniani i że nadal swymi modlitwami usilnie prosisz ten rozbity świat i kraj, aby znalazły czas pokoju, pokory i pomyślności, godności życia i perspektyw dla wszystkich” – powiedział hierarcha chaldejski.
Na koniec podziękował papieżowi za przesłanie, które przyniósł „do Irbilu i do całego Iraku”. Zwrócił uwagę, że „to potężne orędzie braterstwa i przebaczenia jest obecnie darem dla całego narodu irackiego, nakładając na nas – na każdego z nas w tym kraju – trwałą odpowiedzialność za ciągłe wcielanie Twego przesłania w nasze życie codzienne, począwszy od dzisiaj”.
W końcowym pozdrowieniu Franciszek podziękował wszystkim, którzy pracowali na rzecz organizacji jego podróży do Iraku, szczególnie serdecznie pozdrowił „drogą ludność kurdyjską”. – W tych dniach spędzonych pośród was, słyszałem głosy cierpienia i niepokoju, ale słyszałem też głosy nadziei i pocieszenia. A to w dużej mierze dzięki niestrudzonym dziełom charytatywnym, które były możliwe dzięki instytucjom religijnym wszystkich wyznań, dzięki Waszym lokalnym Kościołom i różnym organizacjom charytatywnym, które pomagają mieszkańcom tego kraju w dziele odbudowy i społecznego odrodzenia – powiedział Franciszek. W szczególny sposób podziękował członkom Dzieł Pomocy Kościołom Wschodnim (ROACO) i reprezentowanym przez nich instytucjom.
Poprosił wszystkich, aby „zgodnie pracowali wspólnie na rzecz spokojnej i dostatniej przyszłości, która nikogo nie pozostawiałaby w tyle i nikogo nie dyskryminowała”. Zapewnił o swoich nieustannych modlitwach za Irak. – Modlę się zwłaszcza, aby członkowie różnych wspólnot religijnych, wraz ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, współpracowali w zacieśnieniu więzi braterstwa i solidarności służących dobru wspólnemu – powiedział Ojciec Święty. Swoje pozdrowienie zakończył słowami: „Niech Bóg błogosławi Irak! Ma’a ssaláme [Do widzenia]”.
Po końcowym błogosławieństwie Franciszek podszedł na chwilę rozmowy do patriarchy-katolikosa Asyryjskiego Kościoła Wschodu Gewargisa III Sliwy, który wręczył mu w prezencie srebrny kielich mszalny.
Ze stadionu papież odjechał na lotnisko, z którego samolotem powrócił na nocleg do Bagdadu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.