Drukuj Powrót do artykułu

Chrześcijanie bliskowschodni to mieszkańcy tych ziem od pokoleń

29 maja 2013 | 19:24 | kg (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ

Chrześcijanie z Bliskiego Wschodu chcą, aby traktowano ich nie jako mniejszość religijną czy narodową, ale jako pełnoprawnych obywateli tego regionu, mieszkających tam od dwóch tysięcy lat.

Podkreślił to z mocą maronicki patriarcha antiocheński kard. Bechara Butros Rai w wystąpieniu na konferencji „Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie”, która 29 maja odbyła się w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Zorganizowały ją Uniwersytet Kard. Stefana Wyszyńskiego oraz Muzeum Jana Pawła II Prymasa Wyszyńskiego pod patronatem archidiecezji warszawskiej i MSZ.

Na wstępie metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz wyjaśnił, że myśl o zorganizowaniu tej sesji zrodziła się w wyniku jego dwukrotnych spotkań z kard. Rai w Rzymie: podczas ubiegłorocznego Synodu Biskupów i tegorocznego konklawe. Obaj purpuraci uznali, że warto odbyć takie spotkanie, które przybliżałoby katolikom w Polsce złożoną tematykę religijną na Bliskim Wschodzie i sytuację tamtejszych chrześcijan. Ostatecznie w jego organizację włączyły się także resort spraw zagranicznych i ambasada Polski w Libanie.

W imieniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych uczestników konferencji powitał podsekretarz stanu Artur Nowak-Far, zaznaczając, że inicjatywa ta ma na celu również wyrażenie solidarności z przeżywającymi obecnie trudne chwile chrześcijanami tego regionu.

Korzenie chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie przedstawił w pierwszym referacie ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW. Przypomniał, że obszar ten jest kolebką chrześcijaństwa, które tam powstało i stamtąd rozprzestrzeniło się po całym ówczesnym Cesarstwie Rzymskim, podzielonym na część łacińską i grecką, ale zaczęło też wykraczać poza nie, docierając już w starożytności do Persji, na ziemie dzisiejszego Iraku i jeszcze dalej na Wschód. W pierwszych trzech wiekach był to najbardziej schrystianizowany region, tam było najwięcej biskupstw, tam też działali najwięksi teologowie i pisarze pierwszych wieków i tam odbywały się pierwsze sobory powszechne (jeśli włączyć do tego regionu także Konstantynopol) i tam narodził się monastycyzm chrześcijański.

Jednocześnie mówca zwrócił uwagę, że chrześcijaństwo na tych ziemiach było od początku bardzo zróżnicowane narodowo i językowo, co z jednej strony pokazywało jego bogactwo, sprzyjało przekładom Biblii na języki narodowe, z drugiej jednak osłabiało je i prowadziło nieraz do konfliktów między miejscowymi wspólnotami wiernych.

O chrześcijanach syryjskich w obliczu toczącej się w tym kraju wojny domowej mówił Michał Murkociński z MSZ-u, w latach 2008-12 ambasador Polski w Damaszku. Przypomniał, że początkowo uważano, że konflikt w Syrii będzie przebiegał podobnie jak w krajach Afryki Północnej, od których zaczęła się tzw. „wiosna arabska”, zapominając, że Syria jest aktywnym graczem na scenie politycznej tego regionu i że od kilkudziesięciu lat panuje tam stan wyjątkowy. Gdy na wiosnę 2011 rozpoczęły się zamieszki i zbrojne wystąpienia przeciw reżymowi Baszara Asada, nikt się nie spodziewał, że zapoczątkowują one długotrwałą, trwającą do dzisiaj, niszczycielską wojnę domową, w której – jak zaznaczył dyplomata – prawdopodobnie nikt już nie wie, o co chodzi stronom konfliktu.

Tocząca się wojna spowodowała wielkie cierpienia mieszkających tam chrześcijan, z których wielu zginęło, inni musieli opuścić strony ojczyste, trafiając do obozów dla uchodźców lub do innych krajów. Jednocześnie amb. Murkociński podkreślił wielką rolę miejscowego Caritasu, który stara się pomagać wszystkim potrzebującym, niezależnie od narodowości czy wyznania. Polska placówka dyplomatyczna w Syrii blisko współpracowała z tą organizacją, pośrednicząc np. w ewakuacji z kraju rannych dziennikarzy z różnych krajów. Podkreślił również, że tamtejsi chrześcijanie to nie mniejszość, rozumiana jako ludność napływowa, ale rdzenni mieszkańcy tych ziem, którym winny przysługiwać te same prawa, co muzułmanom.

Portret społeczny współczesnych wspólnot chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie nakreśliła dr Marta Woźniak z Uniwersytetu Łódzkiego. Opierając się na badaniach prowadzonych przez siebie w Libanie, Syrii, Jordanii i Iraku (oraz wśród diaspory w Europie i Brazylii), ukazała zróżnicowaną sytuację chrześcijan w tych krajach. Podkreśliła, że na ogół formalnie zapewnione są tam podstawowe swobody obywatelskie i wolność wyznania, z licznymi jednak ograniczeniami, zwłaszcza w praktyce.

Według prelegentki wyznawcy Chrystusa na tych ziemiach są na ogół dość zamożni, dobrze wykształceni i bardziej otwarci na świat w porównaniu z muzułmanami, ale to się bardzo zmienia w ostatnich latach, poza tym niezależnie od tego na różne sposoby są dyskryminowani. Autorka wspomniała również o nasilających się wyjazdach chrześcijan z tego regionu, o roli i pozycji patriarchów w tych Kościołach, o zróżnicowaniu obrządkowym między nimi itp.

Od dyskusji teologicznych do praktyki oraz o perspektywach i problemach dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego opowiedział ks. prof. Krzysztof Kościelniak z Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie. Zwrócił uwagę, że początki tego dialogu sięgają soborowej deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich „Nostra aetate”. Początkowo rozwijał się on bardzo żywiołowo, skupiając się zwłaszcza na sprawach łączących obie religie. Dość szybko okazało się jednak, że różnic nie da się pominąć i obecnie zmienia się podejście do rozmów międzyreligijnych.

Celem dialogu ma być poznanie prawdy, lepsze wzajemne poznanie się i zrozumienie, współpraca i dążenie do osiągnięcia wzajemności w stosunkach wzajemnych. Tymczasem islam, uznając godność człowieka, odrzuca zasadę wolności religijnej w takim ujęciu, jak to rozumie współczesny świat i chrześcijaństwo, a więc np. możliwość zmiany religii – w krajach muzułmańskich przejście z islamu na chrześcijaństwo jest zakazane i traktowane jako ciężki przestępstwo, karane co najmniej więzieniem, a w niektórych krajach nawet śmiercią.

Po latach doświadczeń Kościół zmienił podejście do dialogu, odchodząc od omawiania spraw drugorzędnych, ale co do których najłatwiej jest uzyskać zgodność poglądów, do podejmowania bardziej konkretnych, choć trudnych zagadnień, gdyż tylko w ten sposób można dojść do czegoś pożytecznego – podkreślił naukowiec z Krakowa.

O związkach bł. Jana Pawła II z Kościołami Bliskiego Wschodu mówił red. Grzegorz Polak z Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Zaznaczył, że papież Wojtyła zrobił bardzo wiele dla przybliżenia tych Kościołów świadomości wiernych, ale także hierarchii Kościoła powszechnego. Służyły temu zarówno jego liczne spotkania z biskupami z tamtych wyznań, jak i dokumenty na ten temat, a wreszcie 4 podróże apostolskie, jakie odbył na Bliski Wschód: w 1997 do Libanu, w 2000 – do Egiptu oraz do Izraela i Jordanii i w 2001 – do Syrii. W 1995 zwołał zgromadzenie specjalne Synodu Biskupów dla Libanu. Wszystkie te wydarzenia miały ogromne znaczenie dla chrześcijan wschodnich, uświadamiając ich zachodnim współbraciom zarówno samo istnienie tych wspólnot, jak i ich problemy.

Szczególnie wiele uwagi Ojciec Święty poświęcił Libanowi, o którym powiedział kiedyś, że to nie kraj, ale przesłanie i wzór. Choć nie udało mu się powstrzymać odpływu chrześcijan z tych ziem, to jednak ma bezsporne zasługi dla wprowadzenia do świadomości Kościoła powszechnego spraw chrześcijan wschodnich – podkreślił mówca.

Na zakończenie spotkania zabrał głos gość z Libanu, przedstawiając sytuację chrześcijan Bliskiego Wschodu w perspektywie Kościoła powszechnego. Przypomniał, że w regionie tym są obecne w różnej liczbie i proporcjach wszystkich współczesne Kościoły chrześcijańskie, przede wszystkim wschodnie – prawosławne, niechalcedońskie, katolickie łacińskie i wschodnie, ale także protestanci. Łącznie mieszka tu ok. 20 mln chrześcijan wśród ok. 350 mln muzułmanów i 7 mln Żydów w 16 krajach.

Na tym tle szczególnie wyróżnił swoją ojczyznę, w której jako jedynym kraju tego obszaru istnieje, jak zapewnił, prawdziwa wolność wyznania, a islam nie jest religią państwową. Chrześcijanie w całym tym regionie doświadczają licznych ograniczeń i dyskryminacji i znów wyjątkiem jest tu Liban. Kard. Rai zaznaczył, że tzw. „wiosna arabska”, która zaczęła się pod koniec 2011, rozpoczęła się pod znakiem walki z reżymami dyktatorskimi w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, wyniosła do władzy najczęściej fundamentalistyczne reżymy islamskie, a sytuacja tamtejszych chrześcijan bardzo się pogorszyła.

Mówiąc o stojących przed mieszkańcami tych ziem wyzwaniach podkreślił, że chodzi zwłaszcza o podstawowe swobody obywatelskie, w tym wolność religijną dla wszystkich, o uznanie różnorodności i odmienności mieszkających tu ludzi oraz o zapewnienie wszystkim bezpieczeństwa i trwałego pokoju. W tym kontekście zauważył, że kluczem do tego jest konflikt izraelsko-palestyński, a także napięcia między szyitami a sunnitami, z czego ludzie spoza tego regionu niewiele zdają sobie sprawę.

Kardynał podkreślił, że mieszkający tu chrześcijanie nie chcą być traktowani jako mniejszość, gdyż termin ten dotyczy raczej ludności napływowej, imigrantów, podczas gdy „my jesteśmy tu od pokoleń, nasi przodkowie byli na Bliskim Wschodzie na długo przed pojawieniem się tam muzułmanów”. Zaapelował do państw i chrześcijan Zachodu, aby w obliczu trwających na tym obszarze konfliktów prowadzili tam politykę humanitarną, pomagali przezwyciężać napięcia, ale zarazem aby nie popierali ucieczki chrześcijan z tych ziem, gdyż jeśli ich zabraknie, obszary te staną się widownią wielkich konfliktów i wojen.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.