Chrześcijanie w Iraku nie ulegli islamistom

Mimo prześladowań i zagrożeń ze strony terrorystów tzw. Państwa Islamskiego żaden chrześcijanin w Iraku nie przeszedł na islam. „Nie znamy ani jednego takiego przypadku” – powiedział w Walencji nuncjusz apostolski w Iraku abp Martín Alberto Ortega. Zdaniem pochodzącego z Hiszpanii dyplomaty papieskiego wspólne cierpienia i męczeństwo silnie zjednoczyły chrześcijan różnych wyznań – podał hiszpańskojęzyczny portal katolicki „Infocatolica.com”.

Kiedy żołdacy Państwa Islamskiego zajęli miasta irackie, stawiali przed miejscowymi chrześcijanami trzy możliwości: przejście na islam, płacenie specjalnych podatków za utrzymanie własności albo opuszczenie miasta. W ten sposób większość chrześcijan straciła wszystko. Po wypędzeniu terrorystów wyznawcy Chrystusa wracają, ale na ogół zastają zrujnowane domy i mienie, co jest niezwykle bolesne, stwierdził abp Ortega.

Czytaj także: Do Iraku przybyła figura Matki Bożej Fatimskiej

Według niego, takie organizacje jak Caritas czy Kościół w Potrzebie wykonały już „wielką pracę” i wspierają chrześcijan w odbudowie zniszczonych kościołów i szpitali w chrześcijańskich wioskach na Równinie Niniwy wokół Mosulu, o który wciąż toczą się walki. Organizacje te pomagają także w opłacaniu rachunków za opłaty pobytowe w domach przejściowych.

Szczególnie jednak nuncjusz chwalił wewnętrzną postawę miejscowych chrześcijan. Zwrócił uwagę, że nikt z nich nie okazywał złości wobec sytuacji, w jakiej się znaleźli, ale „nawet potrafili znaleźć słowa przebaczenia i modlili się o nawrócenie tych, którzy ich wypędzili”. Co zaskakujące, od Zachodu prześladowani chrześcijanie oczekują nie tyle pieniędzy, ile tego, „abyśmy żyli naszą wiarą, gdyż to właśnie głęboka wiara najbardziej im pomaga” – stwierdził 54-letni abp Ortega, który od 1 sierpnia 2015 reprezentuje Stolicę Apostolską w Jordanii i Iraku.

Abp Martín Alberto Ortega

nuncjusz apostolski w Iraku.