Drukuj Powrót do artykułu

Chrześcijanin w polityce – wyzwania i doświadczenia – konferencja w Warszawie

29 marca 2011 | 14:46 | aw Ⓒ Ⓟ

Czy chrześcijanin może być politykiem i pozostać chrześcijaninem, czy powinien angażować się w działalność publiczną? – zastanawiali się uczestnicy międzynarodowej konferencji „Chrześcijanin w polityce: wyzwania i doświadczenia”, która odbyła się 29 marca w Warszawie.

Uczestnicy dyskusji byli zgodni, że chrześcijanie nie mogą izolować się od tej sfery aktywności – kard. Kazimierz Nycz przypomniał konstytucję soborową „Gaudium in spes” oraz adhortację apostolską „Christifideles laici” wraz z zasadą, że należy rozróżnić działalność publiczną chrześcijan od ich wspólnych działań z pasterzami Kościoła.

Metropolita warszawski przypomniał niedawną epokę, gdy mówiono chrześcijanom, że polityka jest trudna i brudna, więc mają się modlić, trzymać od niej z daleka i zostawić, by inni realizowali ją za nich. Tymczasem – podkreślił kard. Nycz – jest ubrudzenie dobre, nie trzeba się go wstydzić, gdyż można je porównać do rąk piekarza, wyrabiającego ciasto. Poważnym problemem jest natomiast granica kompromisu, rozstrzyganie, czy jest on dobry, czy zgniły. Hierarcha przypomniał też zasadę, że Kościół współpracuje ze wspólnotą polityczną, ale się z nią nie utożsamia. Dziś można zaobserwować dwie ścierające się tendencje – z jednej strony pragnie się całkowicie wypchnąć chrześcijaństwo z polityki, z drugiej strony podejrzewa się, że Kościół wiąże się z określonymi opcjami politycznymi.

Dr Stefan Vesper, sekretarz generalny Komitetu Centralnego Katolików Niemieckich omówił poglądy przewodniczącego tego gremium, który 30 lat był posłem do parlamentu Bawarii. Mówił on, że polityk chrześcijański powinien mieć kompas, kompetencje oraz zdolność do kompromisu. Tym kompasem jest wiara, nauka społeczna Kościoła i doświadczenie solidarności wspólnoty wiernych. Kompetencje są konieczne, by ten zawód uprawiać, gdyż bez nich zaangażowanie społeczne jest daremne. Zdolność do kompromisu ma natomiast swoje granice – wyznaczają je konkretne wartości – ochrona życia, pokoju, problemy egzystencjalne człowieka. Jedynie na takim fundamencie chrześcijański polityk może tworzyć koalicje, budować większość. Powinien też pamiętać, że jego działalność nie obejmuje tylko polityków, ale wszystkich członków społeczeństwa.

Prof. Zbigniew Stawrowski z Instytutu Politologii UKSW przypomniał, że polityka ma swoje reguły i zasady, wymaga kompetencji. Przywołał dwa spojrzenia na tę działalność – utrzymanie i zdobycie władzy, gdy jest ona celem samym w sobie oraz gdy jest pojmowana jako roztropne działanie na rzecz dobra ogólnego, czyli jako służba. Stawrowski zacytował opinię Maksa Webera, że wchodząc do polityki zawiera się pakt z diabłem i każdy, kto tego nie widzi, jest jak dziecko.

Chrześcijanin, naśladując Chrystusa ma świadomość, że sfera wiary jest oddzielona od sfery politycznej, że Bogu należy oddawać to, co boskie, a cesarzowi – co cesarskie. Chrystus nie korzystał z polityki, gdyż nie była Mu potrzebna do zbawienia. Jeśli wierni idą Jego śladami, powinni się dystansować od polityki, a gdy się w nią zaangażują, powinni pamiętać, że jest to sfera pełna zagrożeń. Wymienił wśród nich ubóstwienie polityki, uczynienie z władzy absolutnej wartości, instrumentalizację religii oraz konieczność zawierania kompromisu – rezygnację ze swoich ideałów po to, by mieć wpływ na rzeczywistość.

Ryszard Montusiewicz, dziennikarz Polskiego Radia poświęcił swoje wystąpienie dojrzałości chrześcijańskiej polityków. Sam fakt przynależności do Kościoła nie wystarczy do nazywania kogoś chrześcijańskim politykiem, istotne jest ukształtowanie sumienia, a także to, jakie są granice kompromisu, które sobie polityk wyznacza. W jego działalności publicznej istotne jest, kogo słucha dany działacz i jaka jest jego więź z Jezusem Chrystusem – mówił dziennikarz. Dziś rozpowszechniony jest pogląd, że wiarę trzeba skrywać, także niedziele zostały zaanektowane dla życia świeckiego, wymiar sacrum jest wypierany. Dlatego konieczna jest obrona niedzieli przez polityków, potrzeba większej determinacji w obronie wartości chrześcijańskich.

– Rozdział wiary od życia jest niebezpieczny – prowadzi do dechrystianizacji. Wiara ma dojrzewać i rozwijać się tak bardzo, że chrześcijański polityk powinien być gotowy do prześladowań – mówił Montusiewicz.

Konferencję zorganizowały Instytut Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Fundacja Konrada Adenauera.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.