Drukuj Powrót do artykułu

Cieszy większa świadomość potrzeby polityki prorodzinnej

17 maja 2012 | 15:44 | im, lk / pm Ⓒ Ⓟ

Cieszy przede wszystkim większa świadomość społeczeństwa odnośnie do potrzeby prowadzenia polityki prorodzinnej, która odróżniana jest już od pomocy socjalnej – podkreśla Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, komentując dzisiejsze wyniki badań CBOS.

Dodaje, że właśnie m.in. nad tym pracował Związek.

Obecnie ok. 60 proc. respondentów jest zdania, że państwo powinno prowadzić politykę prorodzinną i wspierać wszystkie rodziny, nie tylko ubogie. Dostrzegają więc, że pomoc socjalna nie jest wystarczająca i aby zachęcić Polaków do powiększania rodziny, trzeba wprowadzić szereg systemowych rozwiązań. Aż 41 proc. ankietowanych obarcza odpowiedzialnością za mniejsza liczbę dzieci w Polsce państwo, które nie wspiera rodzin w wystarczającym stopniu. – To duża zmiana i na to pracowaliśmy również w Związku, zwracając uwagę na różnicę między polityką socjalną a rodzinną. To pozytywna zmiana świadomości obywateli – ocenia Krupska.

Jej zdaniem, respondenci uznają kwestie ekonomiczne jako główną przyczynę małej dzietności – do tej kategorii zalicza ona m.in. lęki kobiet o utratę pracy, czyli części środków do utrzymywania rodziny. Zaledwie 16 proc. respondentów wskazuje na przyczyny egoistyczne, np. wygodnictwo. Pozytywnie respondenci oceniają ułatwienia w powstawaniu żłobków i zatrudniania niań, wskazują też na wartość ulg podatkowych.

Zdaniem Joanny Krupskiej, obecnie jednak nie widać starań rządu w kierunku polityki prorodzinnej. Premier Donald Tusk w kwietniu zapowiedział, że kobiety, które wychowują dzieci, a są na samozatrudnieniu bądź w ogóle nie są na rynku pracy, będą miały opłacane składki emerytalne. Dziś jednak nie mówi się już o tym rozwiązaniu. A dyskusja o zmianie wysokości zasiłków rodzinnych jest, według Krupskiej, „żenująca” ze względu na proponowane niskie kwoty, nieadekwatne do potrzeb.

***

Tylko 9 proc. Polaków jest zadowolonych z prowadzonej przez państwo polityki prorodzinnej, a ponad połowa z nas ocenia ją jako złą. To najgorsze notowania w tej dziedzinie od 1996 roku – wynika z najnowszych badań CBOS.

CBOS przeprowadził badania w kontekście ostatniej debaty nad reformą emerytalną i niepokojących od lat doniesień o spadku dzietności w Polsce.

Według sondażu, polityka prorodzinna jest oceniana najgorzej od 1996 r. Tylko co jedenasty badany (9%) jest zadowolony z działań państwa w tej dziedzinie. Co trzeci (33%) wystawia rządzącym ocenę dostateczną. Natomiast niezadowolenie z zakresu pomocy deklaruje połowa dorosłych Polaków (51%). To znacznie więcej niż jeszcze sześć lat temu i jednocześnie najwięcej od 1996 r.

Wyraźnie zmieniają się poglądy Polaków na temat roli, jaką powinna odgrywać pomoc państwa dla rodzin. W 2000 r. zdecydowanie przeważało przekonanie, że pomoc publiczna powinna trafiać do najuboższych, co wiąże się z traktowaniem polityki prorodzinnej jako elementu pomocy społecznej. Obecnie proporcje się odwróciły i trzy piąte badanych (60%) twierdzi, że państwo powinno wspierać wszystkie rodziny wychowujące dzieci. Co trzeci zaś (37%) jest zdania, że powinno się pomagać tylko najuboższym.

CBOS zapytał też Polaków o niektóre z obecnie funkcjonujących rozwiązań mających wspierać rodziny. I tak, najwięcej osób (58%) uważa, że ułatwienia w zakładaniu żłobków i stworzenie innych form opieki nad małymi dziećmi istotnie pomagają rodzinom decydującym się na posiadanie dzieci. Także ponad połowa jako istotne określiła umożliwienie ojcom korzystania z dwutygodniowego urlopu na opiekę nad niemowlęciem (54%) oraz dofinansowanie zatrudnienia niani przez opłacanie jej składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne (51%). Zatem zdecydowanie najlepiej są oceniane rozwiązania pomocne w zapewnieniu dziecku
opieki.

Skuteczność ulgi podatkowej dla osób wychowujących dzieci jest postrzegana ambiwalentnie. Niemal połowa respondentów (46%) sądzi, że jest ona istotnie pomocna, ale niewiele mniej (43%) ocenia jej skuteczność negatywnie. Opinie krytyczne przeważają nad pozytywnymi w przypadku tzw. becikowego (54% wobec 40%) oraz programu „Rodzina na swoim” (48% wobec 26%). Trzeba jednak zaznaczyć, że w przypadku tego ostatniego rozwiązania co czwarty badany (26%) nie był w stanie ocenić, czy pomaga ono rodzinom decydującym się na posiadanie dzieci.

Ta hierarchia stopnia pomocy, jaką poszczególne rozwiązania niosą rodzinom, jest nieco inna wśród osób źle oceniających swoją sytuację materialną, które ulgę podatkową na dzieci postrzegają jako bardziej pomocną niż urlop dla ojców czy dofinansowanie zatrudnienia niani. Ponadto ta grupa badanych lepiej niż pozostałe wypowiada się o jednorazowych zasiłkach, tzw. becikowym, chociaż również ocenia je gorzej niż większość wymienionych rozwiązań. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że program „Rodzina na swoim” znacznie lepiej oceniają osoby, które określają swoją sytuację materialną jako dobrą niż respondenci gorzej sytuowani – wyjaśnia Katarzyna Kowalczuk z CBOS.

Większość ankietowanych (60%) wskazuje na strach kobiet przed utratą pracy jako jedną z najważniejszych przyczyn zmniejszającej się liczby urodzeń. Niemal połowa (48%) twierdzi natomiast, że przyczyniają się do tego przede wszystkim złe warunki mieszkaniowe. Według 41% odpowiedzialnością za mniejszą liczbę dzieci w polskich rodzinach należy obciążyć państwo, które nie wspiera rodzin w wystarczającym stopniu. Co trzeci Polak (32%) wskazuje na obawy przed obniżeniem poziomu życia, a mniej więcej co czwarty – na chęć robienia kariery zawodowej przez kobiety (26%) i trudności z pogodzeniem obowiązków rodzinnych i zawodowych (23%). Co szósty badany (16%) uważa, że spadek dzietności wynika z szerzenia się nastawionej na zaspokajanie swoich potrzeb postawy wygodnictwa i chęci używania życia.

W ostatnich sześciu latach wzrosło przekonanie, że państwo powinno zachęcać Polaków do posiadania większej liczby dzieci. Odsetek respondentów, którzy w sposób zdecydowany wyrażają ten pogląd, wyraźnie się zwiększył (z 29% do 43%). Jedna trzecia badanych (33%) raczej przychyla się do tej opinii, a jedna piąta (19%) uważa, że państwo nie powinno zachęcać ludzi do posiadania większej liczby dzieci.

Jakie działania rządu byłyby zachętą do powiększenia rodziny? Ponad połowa badanych (56%) wskazała na skuteczną pomoc w powrocie do pracy lub znalezieniu pracy dla matek, a jedna trzecia (33%) – na zwiększenie liczby żłobków i przedszkoli. Mniej więcej co czwarty respondent uważa, że najskuteczniejsze byłoby objęcie większej grupy najuboższych pomocą państwa przez podniesienie progu dochodowego uprawniającego do zasiłków rodzinnych (27%) i wydłużenie urlopów macierzyńskich (25%). Jedna piąta badanych (21%) wskazuje na zmniejszenie kosztów opieki przedszkolnej, a co ósmy (12%) na podniesienie zasiłków po urodzeniu dziecka, tzw. becikowego.

Na pomoc w powrocie do pracy jako sposobie zachęcania do posiadania dzieci najczęściej wskazują kobiety, które jeszcze ich nie mają, ale chciałyby mieć (62%). Kobiety mające dzieci również częściej niż mężczyźni są przekonane o skuteczności tego rodzaju rozwiązań.

Polacy oczekują od państwa przede wszystkim zapewnienia rozwiązań, które ułatwią kobietom łączenie obowiązków domowych i zawodowych (69%). Tylko co czwarty badany (25%) uważa, że w Polsce rodziłoby się więcej dzieci, gdyby kobiety nie musiały pracować zawodowo, aby utrzymać rodzinę.

Badanie CBOS zostało przeprowadzone w dniach 12-18 kwietnia na 1018-osobowej próbie losowej dorosłych Polaków.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.