Cieszyńskie uroczystości ku czci św. Melchiora Grodzieckiego bez procesji transgranicznej
06 września 2020 | 21:45 | rk | Cieszyn Ⓒ Ⓟ
Do szukania za przykładem św. Melchiora Grodzieckiego odpowiedzi, jak reagować na kłamstwo, krzywdę, niesprawiedliwość zachęcił bp Roman Pindel, który 6 września w kościele św. Marii Magdaleny przewodniczył Mszy św. ku czci męczennika, który 401 lat temu poniósł śmierć w obronie wiary. Po drugiej stronie Olzy, w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Czeskim Cieszynie odpustową Eucharystię w tym samym czasie sprawował administrator apostolski diecezji ostrawsko-opawskiej bp Martin David. Z powodu zagrożenia epidemicznego ulicami polskiej i czeskiej części Cieszyna nie przeszła, jak zwykle, transgraniczna procesja z relikwiami świętego.
Bp Pindel zwrócił uwagę w homilii, że jedno z najważniejszych dla chrześcijanina pytań dotyczy zła, jakie czyni nasz bliźni. „Nieraz musimy stawiać pytanie: jak reagować na kłamstwo, krzywdę, niesprawiedliwość. Z tym problemem musiał się zmierzyć nieraz św. Melchior Grodziecki. W czasach, gdy kształcił się i formował, a później pracował jako jezuita musiał widzieć grzech i zgorszenie, spory i wzajemne potępianie się ludzi. Jako wierny ideałom zakonu chciał czynić wszystko na większą chwałę Boga. Jego wzorem stał się Jezus Chrystus” – wyjaśnił biskup, podkreślając, że XVII-wieczny duchowny odpowiedź znajdował w całym Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła, a także praktycznych wskazaniach św. Ignacego z Loyoli.Ordynariusz zachęcił do naśladowania życia św. Melchiora „w tym, co najważniejsze, a więc w naśladowaniu Chrystusa i w wierze w słowa Ewangelii”. „Prośmy go, abyśmy także umieli właściwie reagować na zło i grzech w świecie, w którym żyjemy” – zaapelował hierarcha.
Ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej modlił się przy ołtarzu w asyście biskupa pomocniczego Piotra Gregera, wikariusza generalnego ks. Marka Studenskiego oraz dziekana cieszyńskiego ks. Stefana Sputka i kapłanów z miejscowej parafii.
Odczytano specjalny list z pozdrowieniami od biskupów z czeskiej diecezji na Śląsku Cieszyńskim. Duchowni podkreślili w nim, że wspólne doświadczenia pielgrzymek i religijnych uroczystości stworzyły „duchowy most”, którego nie jest w stanie zamknąć żaden wirus czy pandemia. „Prawdziwą jedność między nami tworzą nie gospodarka i sklepy, lecz nasi święci” – napisali biskupi František Lobkowicz i Martin David. Ten ostatni modlił się w tym samym czasie kilka kilometrów dalej w czeskocieszyńskim kościele wraz z kapłanami i parafianami. Podczas tej liturgii odczytano z kolei list z życzeniami od biskupów bielsko-żywieckich.
Zgodnie z tradycją uroczystości odpustowych ku czci św. Melchiora w Cieszynie, zapoczątkowanych w 1905 r., katolicy po obu stronach granicy spotykają się raz po polskiej, raz po czeskiej stronie miasta na początku września. Wspólnie dziękują za urodzonego w Cieszynie świętego. Procesje wiernych z biskupami z dwóch stron łączą się na granicznym moście na Olzie.
W tym roku, z powodu pandemii, uroczystość odpustowa przeżywana była w wymiarze parafialnym. Jej przebieg w dwóch świątyniach był bardzo podobny Złożyły się na nie Koronka do Bożego Miłosierdzia, nabożeństwo ku czci św. Melchiora i Msza św. W Czeskim Cieszynie modlono się m.in. przed bocznym ołtarzem z relikwiami św. Melchiora.
W 1905 r., po beatyfikacji koszyckich męczenników, kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Cieszynie, należący wówczas do jezuitów, był centralnym miejscem trzydniowych uroczystości ku czci Melchiora Grodzieckiego. Polskie i niemieckie nabożeństwa zgromadziły w dniach 12-15 października rzesze wiernych. W ostatnim dniu uroczyście przeniesiono obraz męczennika do kościoła parafialnego pw. św. Marii Magdaleny.
Melchior Grodziecki urodził się w Cieszynie w 1584 r. Ukończył jezuickie kolegium w Wiedniu, a następnie wstąpił do jezuickiego nowicjatu w Brnie. W 1614 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Był duszpasterzem w Pradze i niedalekiej wsi Kopanina. Po wypędzeniu jezuitów z Czech w 1618 r. wyruszył na Węgry. Jednak po krótkim pobycie w Brnie znalazł się w 1619 r. w Homonnie, skąd w tym samym roku udał się do Koszyc jako kapelan wojskowy.
Tam też we wrześniu 1619 roku – wraz z dwoma innymi kapłanami – Chorwatem Markiem Kriżem i Węgrem Stefanem Pongraczem – dostał się w ręce żołnierzy Betlena Gabora, księcia Siedmiogrodu. Po okrutnych torturach, połączonych z próbami nakłonienia do rezygnacji z wiary katolickiej, wszyscy trzej kapłani zostali zamordowani, a ich zwłoki zbezczeszczono.
W styczniu 1905 r. papież Pius X ogłosił beatyfikację trzech Męczenników Koszyckich, a w lipcu 1995 r. w Koszycach Jan Paweł II dokonał ich kanonizacji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.