Co smakuje biskupom?
29 października 2009 | 13:39 | tom / maz Ⓒ Ⓟ
Niemiecki episkopat najbardziej lubi rodzime wiktuały – wynika z książki „Stół nakryty – co smakuje biskupom”. Autor, diakon Helmutha Knörzera za zysk ze sprzedaży chce sfinansować podróż i pobyt grupie ukraińskich sierot podczas ŚDM w Madrycie w 2011 r.
Wynika z niej m.in., że biskup pomocniczy Fuldy, Karlheinz Diez lubi potrawy pikantne, emerytowany biskup Görlitz Rudolf Müller od 50 lat jada ziemniaki w mundurkach, a biskup Limburga Franz Peter Tebartz van Elst należy do smakoszy kuchni toskańskiej. Dzięki 68 biskupom, którzy „pozwolili diakonowi zajrzeć sobie do talerza” diakon sporządził imponujący zbiór kucharskich przepisów.
Z receptur zebranych przez Knörzera można ułożyć całkiem suty jadłospis: zaczynając od niewyszukanej zupy fasolowej poprzez szlachetne filety z pstrąga z szparagami i „rajski medalion z indyka” po egzotyczne boliwijskie „saltenas” – pieczone paszteciki z mięsnym nadzieniem”. Biskupi Rottenburga gustują w kuchni pochodzącej ze Szwabii, której nazwy dań brzmią co najmniej podejrzanie jak „fartuszek zakonnicy” – mały pączek posypany cukrem.
„Pasterz i kuchnia” nie zawsze stanowią dobrą relację – zaznacza biskup Akwizgranu Heinrich Mussinghoff i wyznaje szczerze jak spędzając urlop nad Morzem Martwym wraz z kolegą ponieśli klęskę przy smażeniu jajecznicy. „Skończyło się na serze i marmoladzie” – mówi i przeprasza, że z braku umiejętności kulinarnych nie może podać żadnego przepisu.
Z jeszcze innego powodu biskup Eichstätt, Gregor Maria Hanke boi się podać nazwy swoich ulubionych potraw. Obawia się następstw takiej publikacji. „ <Ulubione danie> znaczy to, że biskup podczas każdej uroczystości bierzmowania, wizytacji, czy święceń kapłańskich musi liczyć się z tym, że na pewno zostanie mu to zaserwowane” – wyznaje.
Niewymuszony stosunek do chochli ma bp Franz-Josef Bode z Osnabrück. Znany jest z tego, że bez problemu od czasu do czasu idzie do niektórych restauracji, bierze do ręki nóż i staje między garnkami, miskami, aby wyczarować trzydaniowe menu. Natomiast biskup pomocniczy Moguncji, Werner Guballa publicznie przyznaje się do tego, że jest „zapalonym kucharzem hobbystą”. Jego brat w biskupstwie Hans-Jochen Jaschke z Hamburga przy wyjątkowych okazjach przyrządza wyrafinowaną pieczeń z dziczyzny z dodatkiem „osobiście zbieranych kurek”.
Podsumowując, niemieccy biskupi faworyzują rodzimą kuchnię. W tym względzie wysoko cenią sobie własną rodzinną tradycję bądź region, w którym obecnie pracują. Okazjonalnie pozwalają sobie na w wycieczki, aby skosztować kuchni południowej Europy lub zadowalają się solidną niedzielną pieczenią. Fastfoody i kuchenne eksperymenty są im raczej obce.
Autor książki, obecnie na emeryturze, przez 30 lat jako pracownik socjalny zajmował migrantami. Za zarobione ze sprzedaży książki pieniądze chce sfinansować podróż i pobyt grupie ukraińskich sierot podczas Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie w 2011 r.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.