Coraz więcej Amerykanów broni małżeństwa

Mieszkańcy amerykańskiego stanu Maine zdecydowali w głosowaniu, by odrzucić ustawę legalizującą związki osób tej samej płci.

Choć stanowe prawo gwarantujące związkom gejów i lesbijek te same przywileje, które przysługują małżeństwom miała wejść w życie we wrześniu, obrońcy rodziny zablokowali ustawę na drodze referendum. Aktywną rolę w tych działaniach odegrał miejscowy Kościół katolicki. Przeciwko liberalnemu prawu, forsowanemu głównie przez urzędników, opowiedziało się 53 proc. wyborców.

Ordynariusz katolickiej diecezji Portland w stanie Maine, bp Richard Malone w trakcie kampanii społecznej określał progejowskie ustawy stanowe jako „niebezpieczny eksperyment socjologiczny”, który będzie miał „tragiczne konsekwencje społeczne”. Hierarcha wyrażał także zaniepokojenie skutkami takiego ustawodawstwa dla nauczania w szkołach odnośnie do relacji homoseksualnych. Wielu wiernych w parafiach katolickich wsparło finansowo kampanię.

Niektóre organizacje gejowskie próbowały powstrzymać inicjatywę Kościoła. Skarga do Urzędu Skarbowego (IRS) przeciwko diecezji została jednak oddalona.

Maine jest 31 stanem, w którym na drodze obywatelskiego referendum odrzucono możliwość legalizacji związków osób tej samej płci. Prawo to natomiast obowiązuje w Massachusetts, Vermont, New Hampshire, Connecticut i Iowa – stanach gdzie na podobne inicjatywy referendalne nie pozwala konstytucja.

Dzięki wygranej republikanina, Christophera Christiego w wyborach o fotel gubernatora New Jersey, również w tym stanie będzie możliwe zablokowanie projektu ustawy legalizującej związki gejów i lesbijek.