Coraz więcej kandydatów na nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej
13 lutego 2010 | 15:03 | jm / maz Ⓒ Ⓟ
W diecezji bydgoskiej wzrasta liczba kandydatów na nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej. Od wczoraj w Domu Rekolekcyjnym im. św. Wojciecha na bydgoskich Piaskach trwają spotkania formacyjne, przygotowujące do tej szczególnej posługi w Kościele.
– Co roku zgłaszają się proboszczowie, którzy wskazują kandydatów, nie tylko z dużych miast, ale i z miasteczek i większych wsi, gdzie liczba wiernych dochodzi do trzech tysięcy. To znak, że nadzwyczajni szafarze są w naszym życiu bardzo potrzebni – powiedział Ks. Wenancjusz Zmuda z Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy.
Kapłan zwraca uwagę na specyfikę posługi, podkreślając, że nie ogranicza się ona tylko do niedzielnej Mszy Świętej. – W sytuacjach nadzwyczajnych szafarze co tydzień odwiedzają chorych, zanosząc im w niedzielę Chrystusa. Boleję tylko nad tym, że misja ta nie jest do końca doceniana. Jako kapłan nie mogę zrozumieć, dlaczego ucieka się od sakramentów w doświadczeniu choroby, a księdza woła się dopiero na tzw. ostatni moment. Doceńmy wreszcie wspaniałych ludzi,którzy chcą służyć w Kościele – dodał ks. Zmuda.
Podczas spotkań formacyjnych kładzie się nacisk na formację indywidualną każdego z kandydatów. Wielu działa także na co dzień w ruchach czy stowarzyszeniach przy swojej parafii. – To jest również wołanie o ich osobiste nawrócenie, odnalezienie się z tą posługą także przy swojej rodzinie. Większość z nich to ojcowie – zakończył ks. Wenancjusz Zmuda.
Marcin Szczur z bydgoskiej parafii św. Łukasza Ewangelisty został zaproszony do posługi przez swojego proboszcza. Jak podkreśla, na początku podchodził do tego bardzo sceptycznie. – Jednak Bóg sprawił, że tu jestem. W sercu czuję pewne obawy przed tym, by być godnym świadkiem Chrystusa. Na pewno będę się musiał starać o czystość własnego serca i duszy bardziej niż dotychczas – powiedział. Kandydat dodał, że dla rodziny będzie to okazja do pogłębienia wiary i więzi z Chrystusem. – To również pokazanie innym rodzinom, że nie tylko kapłani tworzą Kościół. Zdania na temat szafarzy wśród wiernych są różne. Jednak wyjaśnianie przez kapłanów rangi tej funkcji powoduje, że Kościół wzrasta w sile przez posługę świeckich – stwierdził.
Wśród chętnych nie zabrakło kandydatów spoza Bydgoszczy. Sebastian Szeleźnik na co dzień uczestniczy w życiu parafii św. Wawrzyńca w Nakle nad Notecią. Myśl służenia Bogu w takiej formie dojrzewała w nim od kilku lat. – Kościół daje znakomite warunki do rozwoju, chociażby poprzez tę posługę. To musi być powołanie. W tym duchu można również prowadzić całą rodzinę. Moja żona, będąc jeszcze narzeczoną, wiedziała, w jaką rodzinę wchodzi, jakim ja jestem człowiekiem i do Kogo będę zbliżał siebie i innych. Nie może być przecież tak, że Bóg jest obecny tylko z okazji chrztu czy komunii – powiedział.
Kolejne dwa spotkania zaplanowano już dla nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej. Stała formacja jest jednym z warunków, aby dalej pełnić tę posługę. Obecnie liczba szafarzy w diecezji bydgoskiej wzrosła do około 240 osób.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.