Drukuj Powrót do artykułu

Coraz więcej Polaków należy do sekt

11 grudnia 2003 | 17:52 | rl, PAP //per Ⓒ Ⓟ

Coraz więcej osób w Polsce należy do sekt – uważa przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak. Przyczyna tego zjawiska leży m.in. w zwiększającym się bezrobociu, braku autorytetów oraz prawa przeciwsektowego.

Ryszard Nowak podkreślił, że nie ma możliwości, by precyzyjnie określić liczbę sekt i ich członków. Według danych szacunkowych na terenie Polski działa obecnie około tysiąca sekt, do których należy od 100 do 150 tys. osób. Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie zwrócił uwagę, że na powstawanie coraz większej liczby sekt wpływa brak odpowiednich regulacji prawnych.

*Za najbardziej niebezpieczną* w Polsce Nowak uznał Bractwo Zakonne Himawanti. – Wśród liderów są ludzie wykształceni, sekta jest świetnie zorganizowana, prowadzone są swego rodzaju działania marketingowe – powiedział Nowak. Sekta, działająca w kraju od kilkunastu lat zrzesza ok. 50 „nauczycieli” i 600 szeregowych członków. Ruch łączy w swych naukach elementy chrześcijaństwa, okultyzmu, dawnych religii pogańskich, nauk tantrycznych i sztuki erotycznej. W 1996 r. grupa ubiegała się o oficjalną rejestrację, ale spotkała się to z odmową.

Guru sekty Himawanti, Ryszard M., pseud. Mohan, przebywa obecnie w bydgoskim areszcie. Jest on oskarżony o terroryzowanie i okradzenie kobiety, która odeszła z sekty. Karany był także wcześniej. W 2001 r. został aresztowany w związku ze znieważaniem i groźbami karalnymi pod adresem m.in. Papieża, a w 1999 r. został prawomocnie skazany na półtora roku więzienia z warunkowym zawieszeniem za groźby karalne pod adresem przeora oo. paulinów na Jasnej Górze i obraźliwe listy pod adresem Prymasa Polski.

Ryszard Nowak stwierdził, że członkowie grupy szykanują osoby, które stają im na drodze. – Oni mogą przejść od słów do czynów – ostrzega. Bractwo Zakonne Himawanti odznacza się ogromną nienawiścią, przede wszystkim do Kościoła katolickiego. – Oni uważają, że za całe zło, z jakim mamy do czynienia w kraju, odpowiedzialny jest Kościół katolicki – stwierdza Nowak. – Nie waham się nazwać ich terrorystami – dodaje.

– *Mimo, iż media stają na wysokości zadania*, podając szereg informacji dotyczących sekt i ich zgubnego działania, grupy te cieszą się obecnie ogromną popularnością werbując wielu nowych członków – mówi Nowak. Młodzi ludzie nie mają się na kim wzorować, pomimo ukończenia szkoły nie mogą znaleźć pracy.

– Szukając wyjścia z trudnej sytuacji, nie raz idą na oślep, nie zwracając uwagi, kto jest organizatorem jakiegoś wyjazdu, czy kursu – przestrzega przewodniczący. Często są to grupy, które ukrywają swą działalność pod płaszczem różnych stowarzyszeń i organizacji oferujących szkolenia dotyczące pozytywnego myślenia, zdrowego odżywiania się lub kursów pomagających w znalezieniu zatrudnienia.

Sekty, obok ludzi bardzo młodych, często interesują się także osobami dobrze sytuowanymi i wykształconymi. – Im jest potrzebny ktoś zdrowy, z dobrego domu, a nie alkoholik bez wykształcenia – podkreśla Nowak.

*Poinformował, że obecnie* „strategicznym miejscem działania sekt są szkoły średnie i wyższe uczelnie”. – Dlatego należy docierać z informacjami o sektach do dyrektorów szkół i rektorów wyższych uczelni i informować ich o sektach, przestrzegać przed wpuszczaniem na teren placówek niesprawdzonych organizacji oferujących szkolenia i wykłady dla uczniów – dodał.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.