Czechy: maleją szanse na naprawienie szkód wyrządzonych przez komunistów

Kościoły w Republice Czeskiej obawiają się, że upadek rządu Mirka Topolánka oznacza dla niech oddalenie szans na naprawienie szkód wyrządzonych przez komunistów.

Z uchwaleniem wotum nieufności dla gabinetu zbiegła się bowiem decyzja komisji parlamentarnej, która zaleciła oddalenie rządowego projektu ustawy o porozumieniu majątkowym między państwem a Kościołami. O stanowisku komisji zadecydowała postawa socjaldemokratów i komunistów oraz jednego z posłów z rządzącej dotychczas partii ODS. Sprawę tę podejmuje w swym najnowszym wydaniu praski „Katolický týdeník”.

Zdaniem przewodniczącego komisji, a zarazem szefa chadeckiej partii ludowej Jana Kasala socjaldemokraci kierowali się w swych działaniach koniunkturalizmem politycznym. Są bowiem przekonani, że naprawienie szkód wyrządzonych Kościołom nie będzie miało korzystnego dla nich wpływu na postawę elektoratu. Obecny rząd nie posiadający mandatu parlamentarnego ani też większości nie może sprawy przedstawiać pod obrady izby. Podobnie zagadnienie to postrzega przewodniczący episkopatu, abp Jan Graubner. „Można dostrzec, że socjaliści będą się posługiwali w kampanii wyborczej kartą antykościelną” – uważa arcybiskup ołomuniecki. Jednocześnie zaznaczył, że katolicy muszą zdawać sobie sprawę, ze swej odpowiedzialności uczestnicząc w akcie wyborczym

Kard. Miloslav Vlk jest przekonany, że postawa komisji wskazuje na brak woli politycznej i próbę wykorzystania niechęci do Kościoła katolickiego w celu zdobycia punktów w kampanii wyborczej. „Odrzucenie projektu rządowego nie ma żadnego uzasadnienia racjonalnego, natomiast wskazywanie na interes «ludu» jest krokiem wyraźnie populistycznym i poważnym naruszeniem prawa” – uważa metropolita praski. Jednocześnie rzecznika czeskiego episkopatu, Irena Sargánková jest przekonana, że decyzja komisji nie będzie miała żadnego wpływu na wrześniową wizytę Benedykta XVI w Republice Czeskiej, gdyż papieska pielgrzymka wykracza poza kontekst polityczny.