Drukuj Powrót do artykułu

Częstochowa: obchody 70. rocznicy śmierci gen. Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”

18 lutego 2017 | 10:26 | ks. mf | Częstochowa Ⓒ Ⓟ

„Wobec krzyża stajemy przed Bogiem z jakimś wielkim krzyżem Polski, który nieśli żołnierze wyklęci i umierali za Polskę” – mówił na początku Mszy św. abp senior Stanisław Nowak. Przewodniczył on dziś Mszy św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie z okazji 70. rocznicy śmierci gen. Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca” (1910-1947) twórcy i dowódcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego.

Przed Mszą św. uczestnicy obchodów złożyli kwiaty, zapalone lampki przed obeliskiem ku czci gen. Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”. przy ul. Rocha róg z ul. Wręczycką, w miejscu aresztowania w 1946 r. przez UB dowódcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego.

Edmund Nowakowski ze Stowarzyszenie im. gen. Warszyca Klub Myśli Patriotycznych Niezłomność przypomniał, że „dzisiaj musimy głośno mówić o żołnierzach wyklętych”. – Oni oddali życie za Polskę i należy się im szacunek i pamięć – mówił Nowakowski.

We Mszy św. wzięli udział przedstawiciele środowisk kombatanckich, społecznych i patriotycznych ziemi częstochowskiej m. in. Konspiracyjnego Wojska Polskiego, NSZZ „Solidarność” Regionu Częstochowskiego oraz Stowarzyszenia im. gen. Warszyca Klub Myśli Patriotycznych Niezłomność, Unii Laikatu Katolickiego. Parlament RP reprezentował poseł Konrad Głębocki (PiS).

W homilii abp Nowak podkreślił, że „żołnierze wykleci umierając za Ojczyznę dali dowód, że bardzo kochali Polskę”. – Mamy wspaniałych bohaterów. Trzeba, żebyśmy mieli świętą i mądrą ambicję jako częstochowianie i musimy dziękować Bogu za tych wspaniałych ludzi – mówił abp Nowak.

„Stanisław Sojczyński „Warszyc” to był bohater Polski. Był wyklęty przez tych, którzy nie mieli prawa wyklinać. Żołnierze wyklęci tak naprawdę byli jakoś błogosławieni, bo cierpieli. To byli piękni ludzie, którzy za wartości najwyższe, za Boga, człowieka i Ojczyznę umierali i cierpieli” – kontynuował abp Nowak.

Kaznodzieja przypomniał, że „żołnierze wyklęci złożyli prawdziwą ofiarę”. – Ta ofiara trwa. Ona jest w krzyżu. Ci nasi bohaterowie stoją w krzyżu i z krzyżem. Nie mogą być zapomniani. Powinni być szanowani i powinni mieć głos. Ci ludzie nie milczą, mają głos. Pomniki tych ludzi przemawiają. Można powiedzieć, że przemawiają w duchu słów Chrystusa, który powiedział, że kamienie wołać będą. Kamienie bohaterów wołają i przypominają nam wiele – przypomniał arcybiskup.

Abp Nowak wskazał również na miłość nieprzyjaciół i przebaczenie. – My nie zaciskamy pięści z nienawiści. Co innego nienawiść, a co innego pamięć. Pamiętać trzeba. Nie ma miłości Ojczyzny bez pamięci – przypomniał abp Nowak.

Stanisław Sojczyński „Warszyc” urodził się 30 marca 1910 r. w Rzejowicach w powiecie radomszczańskim. W okresie II wojny światowej jako podporucznik Wojska Polskiego trafił do punktu mobilizacyjnego w Łodzi, później walczył w okolicach Hrubieszowa w grupie „Kowel” dowodzonej przez płk. dypl. Leona Koca. Jesienią 1939 r. został zaprzysiężony przez swojego nauczyciela Aleksandra Stasińskiego „Kruka” na żołnierza Służby Zwycięstwu Polski pod pseudonimem „Wojnar” (później używał pseudonimów „Zbigniew” i „Warszyc”).

W 1939 r. został komendantem Podobwodu Rzejowice, a od października 1942 r. pełnił także funkcję zastępcy komendanta Obwodu Radomsko AK, był równocześnie szefem Kierownictwa Dywersji w Obwodzie. W 1943 r. dwie akcje przeprowadzone przez żołnierzy por. Sojczyńskiego odbiły się głośnym echem w całej okupowanej Polsce. W maju 1943 r. gestapowcy i żandarmi dokonali publicznej egzekucji we wsi Dmenin. Powieszono 11 osób (w tym 12-letniego chłopca).

3 sierpnia 1943 r. Niemcy przeprowadzili pacyfikację Rzejowic – rodzinnej wsi Stanisława Sojczyńskiego. Zabito kilku mieszkańców, aresztowano i wywieziono do Radomska wielu członków podziemia. „Zbigniew” uzyskał zgodę komendanta obwodu mjr. Polkowskiego „Korsaka” na przeprowadzenie akcji uwolnienia więźniów. W nocy z 7 na 8 sierpnia 1943 r. stuosobowy oddział dowodzony przez por. Sojczyńskiego zaatakował więzienie w Radomsku. W wyniku przeprowadzonej bez strat akcji uwolniono ponad 40 Polaków i 11 Żydów. Po tej akcji por. Sojczyński utworzył pierwszy w Obwodzie Radomsko oddział partyzancki, którym dowodził do listopada 1943 r.

Po wojnie w 1945 r. kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, sam poszukiwany przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, poczuł się odpowiedzialny za losy swoich byłych podwładnych. Wiosną 1945 r. „Warszyc” zaczął ponownie zbierać swoich dawnych żołnierzy, nawiązał także kontakty z innymi oddziałami zbrojnymi, stawiającymi opór komunistom.

W maju 1945 r. w Radomsku odbyło się zaprzysiężenie pierwszych dowódców organizacji, która początkowo nosiła kryptonim „Manewr”, następnie „Walka z Bezprawiem”, a od 8 stycznia 1946 r. przyjęła nazwę „Samodzielna Grupa Konspiracyjnego Wojska Polskiego” o kryptonimie „Lasy”, „Bory”.

W czerwcu 1946 r. „Warszyc” został ujęty przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Proces „Warszyca” i jego 11 podkomendnych odbył się przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Łodzi w dniach 9-14 grudnia 1946 r. Wyrok w sprawie Stanisława Sojczyńskiego i jego towarzyszy został wydany 17 grudnia 1946 r. „Warszyc” został skazany na karę śmierci. Wyrok śmierci wykonano 19 lutego 1947 r.

Stanisław Sojczyński „Warszyc”został podniesiony pośmiertnie do rangi generała przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.