Częstochowski Orszak Trzech Króli dotarł na Jasną Górę

Pokłonem Nowonarodzonemu Jezusowi i wspólnym śpiewem kolęd na Jasnej Górze zakończył się częstochowski Orszak Trzech Króli. To już zwyczaj, że uczestnicy „ulicznych jasełek”, ze śpiewem przy wtórze orkiestry, pielgrzymując Alejami NMP z archikatedry św. Rodziny, publicznie wyznając wiarę przybywają tutaj, by wyrazić miłość do Maleńkiego Jezusa i Jego Matki.

– Chcemy być gwiazdą i wszystkich prowadzić do Jezusa, a także podziwiać trzech króli, którzy będąc poganami, uznali w Jezusie prawdziwego Boga i Zbawiciela – powiedział wprowadzając orszak na Jasną Górę bp Antonii Długosz.

W barwnym korowodzie uczestniczyły setki osób. Tegoroczne maturzystki przyjechały z Krakowa specjalnie do Częstochowy, by spod katedry wyruszyć na Jasną Górę. – To wspaniała radosna uroczystość przeżywana we wspólnocie. Chciałyśmy bardzo tu przyjechać. To Maryja nas tutaj przyprowadziła. Historyczne znaczenie Jasnej Góry jest wielkie i chcemy tu się modlić – mówiły Magda, Sandra i Ola.

– Nie mogło nas tu nie być – mówią Rycerze Kolumba, którzy całą grupą uczestniczyli w orszaku. – To bardzo ważne byśmy tu, w Objawienie Pańskie, byli, by pokazywać swoją wiarę i zachęcać innych do jej wyznawania – powiedział Franciszek Nowak, który już od kilku lat bierze udział w korowodzie.

W tym roku w Częstochowie organizatorami Orszaku Trzech Króli był diecezjalny oddział Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Agata Kowalska, sekretarz częstochowskiego KSM-u przypomniała, że istotą tego wydarzenia jest świadectwo żywej wiary i radości. – Chcemy pokazać, że nie zamykamy się w kościele i nasze życie nie ogranicza się do uczestnictwa we Mszy św. Pragniemy tę naszą radość przenieść na ulice miasta i dać dowód na to, że katolik umie się radować i nie wstydzi się wiary, którą żyje – powiedziała.

Orszak poprzedziła Msza św. w archikatedrze, której przewodniczył bp Antoni Długosz obchodzący dziś 29. rocznicę święceń biskupich.