Człowiek wśród ludzi w dobie pandemii
31 sierpnia 2021 | 13:00 | Malwina Użarowska | Warszawa Ⓒ Ⓟ
W czasach kryzysu potrzebujemy więcej wsparcia społecznego. Tymczasem to izolacja ma zapewniać nam bezpieczeństwo. Jak zatem zachować zdrowie psychiczne pośród powszechnego niepokoju?
Człowiek został stworzony do egzystowania w grupie. Nawet jeśli poszczególne osoby mogą wykazywać skłonności do samotnictwa, wszyscy mamy zapisane w genach wiele funkcji wzmacniających więzi we wspólnocie. Jedną z najważniejszych z nich jest empatia. Rozumienie potrzeb innych ludzi jest spoiwem, dzięki któremu tworzymy relacje, troszczymy się, chronimy słabszych, udzielamy wsparcia, a także cieszymy się wspólnie z bliskimi.
Patrząc z biologicznego punktu widzenia, więzi budowane we wspólnocie mają służyć bezpieczeństwu i dobrostanowi całej społeczności. Jeśli natomiast spojrzymy na historię, jasne staje się, że wszelkiego rodzaju zagrożenia wzmacniały poczucie przynależności do własnej grupy.
Takie wydarzenia jak pandemia godzą w fundamenty ludzkich potrzeb związanych z potrzebą oparcia się na bliskich. Teraz ochroną przed zagrożeniem zdrowia i życia stała się izolacja. Dla psychiki człowieka to bardzo znaczące obciążenie. Stąd badania nad skutkami pandemii, przeprowadzane w różnych krajach, donoszą o takich problemach, jak utrata poczucia bezpieczeństwa, lęk, depresja i objawy podobne do zespołu stresu pourazowego (PTSD).
Najbardziej wybijającym się psychologicznym skutkiem pandemii jest nasilenie lęku uogólnionego, zwanego też wolno płynącym. Ma on charakter chroniczny i jeszcze przed pandemią stanowił istotny problem współczesnego świata. Teraz zyskał dodatkową pożywkę. Osoby dotknięte lękiem uogólnionym często skarżą się na uczucie napięcia, niemożność odprężenia się, trudności w koncentracji, większą drażliwość i męczliwość oraz nieadekwatne reakcje na mało znaczące wydarzenia. Najbardziej charakterystyczne jest zamartwianie się codziennymi sprawami. Objawom dyskomfortu psychicznego często towarzyszą dolegliwości fizyczne, takie jak tachykardia (wzrost częstości uderzeń serca), kołatanie serca, bóle brzucha, wzdęcia, biegunki, drżenia mięśniowe, świąd skóry, duszności a nawet omdlenia.
Depresja i lęki w różnych odsłonach nie są nowym zjawiskiem. Badacze z Department of Psychological Medicine King’s College London przeanalizowali ponad 3 tys. publikacji naukowych, by odnaleźć dane dotyczące wpływu izolacji związanej z zagrożeniem biologicznym na psychikę człowieka. Sięgnięto do badań przeprowadzanych podczas epidemii SARS, Eboli, grypy H1N1 w latach 2009–2010 oraz MERS. Okazuje się, że psychologiczne objawy stresu pokrywają się z tymi, które obserwujemy teraz: wyczerpanie emocjonalne, depresja, lęk, drażliwość, bezsenność, PTSD.
Skala obciążenia psychicznego związana jest ściśle ze sposobem, w jaki dana społeczność buduje więzi interpersonalne i społeczne. Z badań nad skutkami klęsk i katastrof wynika, że w takich okolicznościach pojawiają się dwa procesy społeczne. Początkowo przeważają zachowania altruistyczne – działania mające na celu udzielenie pomocy i natychmiastowego wsparcia. Ten etap, często heroicznej ofiarności, ustępuje miejsca drugiemu procesowi zwanemu „erozją w kontaktach społecznych”. Pojawiają się konflikty, poszukiwanie odpowiedzialnych za poniesione straty i gorycz.
W przypadku obecnej pandemii COVID-19 sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana z wielu powodów. Nie ma dobrze oszacowanych zagrożeń, liczba chorych SARS-CoV-2 jest nieprecyzyjna, szczególnie jeśli uwzględnić niecovidowe ofiary pandemii i rosnący dług zdrowotny społeczeństwa. Ocena zagrożenia jest spolaryzowana i upolityczniona. A na koniec, nadal nie mamy jednoznacznego rozwiązania, zatem przyszłość w dalszym ciągu jest niepewna. W związku z tym, podwód do przeżywania kryzysu psychologicznego nie mija i dlatego prawidłowe więzi społeczne są w tej chwili jednym z najważniejszych fundamentów emocjonalnej równowagi.
Wsparcie społeczne
W otoczeniu bliskich stres jest mniejszy lub mniej dolegliwy. Ponadto powstało wiele badań dowodzących, że w przyjaznym otoczeniu poprawia się nasza kondycja fizyczna. U osób osamotnionych częściej występują choroby takie jak zawał serca, wrzody żołądka, reumatyzm czy nowotwory (źródło: „Wsparcie społeczne stres i zdrowie”, Roman Cieślak, Helena Sęk). Nadal nie wiadomo, jak dokładnie działa ta zależność, ale z pewnością jest bardzo złożona. Z drugie strony, ci sami autorzy przestrzegają, że nie każde wsparcie społeczne może działać korzystnie na zdrowie fizyczne i psychiczne. Pomoc bywa również zalewająca, kontrolująca i ograniczająca rozwój samodzielnych sposobów radzenia sobie z trudnościami.
Wsparcie ze strony najbliższych – rodziny, przyjaciół, wspólnoty religijnej – jest szczególnie ważne w czasie choroby. Okazuje się, że nie tylko zmniejsza się stres związany z cierpieniem, ale według badań, osoby chore szybciej powracają do zdrowia, jeśli doświadczają pomocy emocjonalnej ze strony bliskich, a choroby przewlekłe postępują wolniej. Najwyraźniej zaobserwowano to u osób ze schorzeniami kardiologicznymi. Wsparcie społeczne kojarzy się głównie z pomocą socjalną lub pocieszeniem w trudnych chwilach. Ma ono jednak wiele wymiarów.
Wsparcie emocjonalne to otoczenie ciepłem i troską, zbudowanie zaufania i przyjaznego otoczenia. Celem jest obniżenie napięcia i wzmocnienie poczucia wartości oraz świadomości wpływu na własne życie. Udzielając emocjonalnego wsparcia musimy pamiętać, że nie należy zaprzeczać uczuciom osoby będącej w kryzysie, ani ich umniejszać. Nawet jeśli wydaje nam się, że wyolbrzymia swoje problemy, jej emocje są dla niej jak najbardziej realne i podobnie silnie odczuwa cierpienie. Dobrze jest okazać zrozumienie dla emocji i pokazywać mocne strony osoby wspieranej oraz otoczyć ją troską.
Wsparcie informacyjne, czyli dobre rady. Najczęściej nasze sugestie wynikają z własnego punktu widzenia: „ja na jej lub jego miejscu…”. Ale nie jesteśmy w skórze tej osoby i nawet jeśli kiedyś znaleźliśmy się w podobnej sytuacji, to i tak ludzie za bardzo różnią, żeby z powodzeniem stosować kalkę. Ważne jest, by spojrzeć na zaistniałą sytuację z punktu widzenia osoby, którą chcemy wesprzeć radą, wskazać jakie ma zasoby, umiejętności i w jaki sposób może je wykorzystać. Warto też pomóc oddzielić fakty od przekonań i przekierować uwagę z informacji siejących niepokój na obiektywną wiedzę.
Wsparcie instrumentalne to pomoc fizyczna w zadaniach, których dana osoba nie może sama wykonać, wsparcie materialne lub towarzyszenie w trudnych momentach. Jak wiemy, czasem wystarczy obecność życzliwej osoby, by łatwiej unieść ciężar dnia codziennego.
Niekiedy wyróżniane są jeszcze inne rodzaje wsparcia: oceniające, które dostarcza informacji zwrotnej na temat zachowań czy postaw, motywujące oraz duchowe, szczególnie ważne w poważnych kryzysach, gdy może następować przewartościowanie dotychczasowego życia.
Filary harmonii
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje zdrowie psychiczne jako: „Stan dobrego samopoczucia, w którym człowiek wykorzystuje swoje zdolności, może radzić sobie ze stresem w codziennym życiu, jest w stanie wydajnie i owocnie pracować oraz wnosić wkład w życie swojej społeczności”. Mówimy tu o trzech składowych naszego dobrostanu: dobrej kondycji fizycznej i zdrowia, subiektywnego poczucia komfortu psychicznego oraz utrzymywania dobrych relacji społecznych.
Oprócz diety i aktywności fizycznej adekwatnych do wieku, trybu życia i potrzeb zdrowotnych, niezwykle istotny jest sen. I nie tylko chodzi tu o jego długość, ale i jakość oraz rytm dobowy. Deficyty w tym obszarze nie tylko negatywnie wpływają na zdrowie fizyczne, pogorszenie koncentracji, złe samopoczucie, nadmierny apetyt czy dolegliwości bólowe, ale również zaburzają poziomy serotoniny i melatoniny – co w konsekwencji powoduje obniżenie nastroju. Dobry sen jest niedocenianą inwestycją w zdrowie psychiczne i warto o niego zadbać.
Kolejnym filarem emocjonalnej harmonii jest asertywność. Powszechnie kojarzy się z mówieniem „nie”, jednak to tylko jeden, niewielki element szerokiego zagadnienia. Asertywność to świadomość swojej wartości połączona z szacunkiem do innych osób. Nieodłącznie wiąże się z ochroną granic osobistych – nie tylko naszych przed presją otoczenia, ale również ochrania granice innych przed nami.
Pojęcie asertywności zawiera również umiejętność ofiarowania wsparcia, i co ważne, wsparcia nie zalewającego, nie kontrolującego i nie umniejszającego osoby, której pomoc jest udzielana. Mamy tu też i drugą stronę medalu – zdolność przyjmowania pomocy i zgłaszania się po nią – z zachowaniem poczucia osobistej godności i równowagi w dobrych proporcjach między dawaniem i braniem.
Innym elementem zdrowia psychicznego jest poczucie zrozumiałości procesów, jakim podlegamy. Aby poznać otaczający nas świat potrzebujemy rzetelnych, nie emocjonalnych źródeł wiedzy, logicznych i maksymalnie obiektywnych. Warto zatem unikać głosów skrajnych, zarówno katastroficznych jak i propagujących nieracjonalny optymizm. Dzięki wyważonej wiedzy jesteśmy w stanie podejmować decyzje i działania najmniej narażone na błąd. W konsekwencji zyskujemy poczucie, że mamy wpływ na własne życie, a to jest kolejnym filarem zdrowia psychicznego.
Dowiedz się więcej. Zobacz konferencję popularnonaukową: „Jak dobrze wyjść z pandemii”:
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.