CZWARTEK 1. TYGODNIA ZWYKŁEGO Testowanie Boga
15 stycznia 2009 | 05:30 | a. Ⓒ Ⓟ
„Bóg o mnie zapomniał” – skarżył się niedawno księdzu czterdziestoparoletni człowiek, który po latach życiowych sukcesów nagle stracił pracę we własnej firmie i kochającą rodzinę.
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”.
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. (Mk 1,40-45)
Testowanie Boga
Trędowaty wiedział, że jest na przegranej pozycji. Był nieczysty i jego miejsce było poza ludzkimi skupiskami. A jeśli odważał się zbliżyć do człowieka, powinien z daleka przed sobą ostrzegać. Widział, że jego choroba traktowana jest przez innych nie tylko jako fizyczna dolegliwość, ale również jako dowód zasłużonego odrzucenia przez Boga. Jego choroba uważana była za plagę i karę Bożą.
Na co więc liczył trędowaty przychodząc do Jezusa? Co chciał wyrazić dość dziwnym zagajeniem „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”? Czy wystawiał na próbę dobrą wolę Jezusa? Czy to był z jego strony swoisty test?
„Bóg o mnie zapomniał” – skarżył się niedawno księdzu czterdziestoparoletni człowiek, który po latach życiowych sukcesów nagle stracił pracę we własnej firmie i kochającą rodzinę. „Jestem zbędny na tym świecie” – powtarzał. Nie widział dla siebie przyszłości. Nie robił niczego, aby się w nowej sytuacji odnaleźć. Czekał bezczynnie, aż Bóg się nim zainteresuje. „Przecież jeśli mnie kocha, to nie powinien pozwolić, aby stało mi się coś złego” – tłumaczył zafrasowanemu duchownemu.
Wystawianie Pana Boga na próbę, to nie jest dobry pomysł. I sądząc po tym, co się wydarzyło, nie tym było postępowanie trędowatego. Za słowami „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić” nie kryła się myśl „No, teraz się przekonamy, jaki jest ten, którego niektórzy uważają za mesjasza”. To było wyznanie wiary. To było całkowite i pełne zaufania oddanie się w ręce Chrystusa, poddanie się Jego woli. To było zrealizowane w praktyce wezwanie, którego Jezus nauczył ludzi w modlitwie Ojcze nasz „Bądź wola Twoja”.
Bóg chce. Chce naszego szczęścia. Dlatego dotyka człowieka w potrzebie. Nawet trędowatego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.