Czy Argentyna zalegalizuje aborcję?
03 marca 2018 | 07:00 | Buenos Aires / Jakub Troszyński (KAI Buenos Aires) Ⓒ Ⓟ
Argentyński parlament zainaugurował prace po wakacyjnej przerwie. W agendzie na najbliższe miesiące znalazł się projekt ustawy proaborcyjnej. Dokument przewiduje umożliwienie usunięcia ciąży do czternastego tygodnia życia nienarodzonego dziecka.
To już siódme podejście lewicowych środowisk do wprowadzenia aborcji na życzenie. Obecnie przepisy w Argentynie pozwalają na zabicie nienarodzonego dziecka, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety oraz w przypadku poczęcia w wyniku gwałtu.
Krajowa Kampania na rzecz Prawa do Legalnej, Bezpiecznej i Darmowej Aborcji powstała w 2005 roku. Głównym argumentem proaborcyjnych działaczy są przytaczane przez nich dane o wysokiej umieralności kobiet podczas nielegalnych zabiegów. Przez ponad dekadę inicjatywa bezskutecznie była przedstawiana w Kongresie. Do tej pory projekt nie był dopuszczony nawet do debaty parlamentarnej. Tym razem na wprowadzenie go pod obrady zgodził się centroprawicowy rząd Mauricio Macriego, który sprawuje urząd prezydenta od ponad dwóch lat.
Argentyński przywódca swoim przemówieniem rozpoczął 1 marca sesję parlamentu. Macri podkreślił, że jest zwolennikiem prawa do życia, ale jego zdaniem kraj potrzebuje dojrzałej i odpowiedzialnej dyskusji na ten temat. Media spekulują, że wprowadzenie pod obrady kontrowersyjnego projektu ma odwrócić uwagę od trudnych dla społeczeństwa reform gospodarczych.
Czytaj także: Trybunał bada zgodność przesłanki eugenicznej z konstytucją
Blok Cambiemos, na którego czele stoi prezydent, jest podzielony w sprawie lewicowej inicjatywy. Część deputowanych opowiada się przeciwko projektowi, ale niektórzy zapowiadają jego poparcie. Macri zapowiedział, że nie zarządzi w tej sprawie dyscypliny partyjnej. Oznacza to, że każdy polityk Cambiemos będzie mógł zagłosować w zgodzie z własnym sumieniem.
Rządząca koalicja nie posiada większości w żadnej z izb parlamentu. Spośród pozostałych sił parlamentarnych tylko dwie skrajnie lewicowe ugrupowania opowiadają się w całości za proaborcyjną inicjatywą. W innych partiach – podobnie jak w Cambiemos – opinie są podzielone. Wielu deputowanych nie ujawnia swoich poglądów, dlatego eksperci podkreślają, że trudno przewidzieć wynik głosowań.
Projekt depenalizujący aborcję będzie rozpatrywany wspólnie przez cztery Komisje – Ustawodawstwa Ogólnego, Zdrowia, Karną oraz Rodziny. Przewodnictwo nad pracami będzie sprawował szef Komisji Ustawodawczej Daniel Lipovetzky z Cambiemos, który deklaruje poparcie dla postulatu środowisk feministycznych i lewicowych. Pierwsze posiedzenia przewidywane są na drugą połowę marca. W związku z wezwaniem prezydenta o długą i dojrzałą dyskusję prace w Komisjach mają potrwać przez wiele tygodni, przynajmniej do połowy czerwca.
W Argentynie, tak jak w Polsce, parlament jest dwuizbowy. Jeśli deputowani Izby Niższej przyjmą proaborcyjny projekt, dokument trafi do Senatu. Według składanych za pośrednictwem mediów deklaracji większość senatorów opowiada się za życiem i prawdopodobnie odrzuciłaby nowe prawo. W przypadku zaaprobowania inicjatywy przez obydwie izby ustawa trafi do prezydenta, który może ją zawetować.
Zaniepokojenie rozpoczęciem dyskusji nad wprowadzeniem aborcji na życzenie wyrazili argentyńscy biskupi. W komunikacie Komisji Wykonawczej Konferencji Episkopatu Argentyny zaapelowano o uznanie prawa do życia niewinnych istot ludzkich, które same nie mogą się bronić.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.