Czy edukacja seksualna dzieci w Wielkiej Brytanii będzie obowiązkowa?

W Wielkiej Brytanii rodzice coraz częściej zabierają swoje dzieci ze szkół. Wynika to z faktu, że są one tam nauczane – bez wiedzy i zgody rodziców – o życiu płciowym w kontekście zboczeń seksualnych. Według miejscowych komentatorów rodzice często mają poczucie, że szkoła wyszła daleko poza cele wychowawcze i stała się czymś „niebezpiecznie ideologicznym”. Daje się to zauważyć szczególnie tam, gdzie gdzie żyje wielu muzułmanów, ale też wśród żydów, chrześcijan i osób uważających siebie za niereligijne.

O to, czy można zagwarantować, że wiara i wartości, jakie dzieci otrzymują w domu od rodziców, nie będą zagrożone przez system oświaty edukacji, angielski tygodnik „Catholic Herald” zapytał Damiana Hindsa – brytyjskiego odpowiednika ministra edukacji. W odpowiedzi podkreślił on rozgraniczenie między „wychowaniem do relacji” a „wychowaniem seksualnym”. Pierwsze z nich ma być obowiązkowe, drugie natomiast dobrowolne. „Szkoły o charakterze religijnym mogą na tych zajęciach przedstawiać swój etos i zastanawiać się, jak nauczać tych przedmiotów” – oświadczył Hinds.

Swój sceptycyzm co do takiego postawienia sprawy wyrazili niektórzy członkowie parlamentu. Nie wiadomo, czy przez „wychowywanie do relacji” dzieci nie będą zmuszone do oswajania się ze szkodliwymi ideologiami. „Jakie kroki są podjęte, aby przeciwdziałać «edukacji seksualnej» pod płaszczykiem innej nazwy” – pyta poseł Julian Lewis. Edward Leigh z Izby Gmin dziwi się natomiast, że szanując prawa rodziców do wychowania seksualnego swoich dzieci, depcze się jednocześnie ich prawa do wychowania do relacji.

Sekretarz ds. oświaty stwierdził jednak, że w materiałach wychowawczych mają znaleźć się również te przygotowane przez katolickie środowiska wychowawcze oraz że szkoły powinny konsultować rodziców, jeżeli chodzi o treść tych materiałów.