Czy relacja Franciszka z Bidenem będzie podobna do relacji Jana Pawła II i Reagana?
09 listopada 2020 | 03:00 | rk (KAI/Crux) | Waszyngton Ⓒ Ⓟ
Czy między papieżem Franciszkiem a prezydentem-elektem USA Joe Bidenem dojdzie do podobnej synergii działań i partnerstwa jak 40 lat temu między Janem Pawłem II a Ronaldem Reaganem? – zastanawia się amerykański watykanista John Allen Jr. Choć nie daje jednoznacznej odpowiedzi, przyznaje, że papież dał powody, by sądzić, że Donald Trump nie był jego ulubionym politykiem, gdyż reprezentował sojusz, który jeden z najbliższych doradców papieża określił jako „ekumenizm nienawiści” – stworzony między konserwatywnymi katolikami i ewangelikalnymi chrześcijanami w Ameryce.
Tymczasem Biden – katolik centrolewicowy, globalista i w szerokim sensie humanista – swą możliwą posadę w Białym Domu może zawdzięczać małym, ale kluczowym przesunięciom preferencji wyborczych wśród katolików z „Pasa Rdzy” – na terenach w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych, m.in. w Pensylwanii, Michigan i Wisconsin. „Jeśli tak się stało, prezydent-elekt może wnieść poczucie wdzięczności w relacjach jego administracji z Kościołem” – zauważa komentator na łamach „Crux”.
Zdaniem Allena Jr., Franciszek może teraz mieć w Białym Domu kogoś, kto podziela jego strach przed tym, co sam nazwał w encyklice „Fratelli Tutti” „ostrym, gniewnym i agresywnym nacjonalizmem”. Z kolei administracja ma powody, zauważa analityk, by postrzegać Franciszka jako przyjaciela. Choć papież nie udzielił bezpośredniego poparcia w kampanii wyborczej, to jednak dał do zrozumienia, jakie są jego preferencje. Wyraził to choćby – zwraca uwagę Allen – przez ciepłe słowa o książce komunistycznego dziennikarza z Włoch, w której autor, poparcie społeczne prezydenta Trumpa porównuje do kredytu zaufania, jakim niegdyś obdarzyli Adolfa Hitlera obywatele III Rzeszy.
W szukaniu nowych przyjaciół potrzebnych do zbudowania społecznego poparcia, Biden, którego zwycięstwo nad Trumpem nie wydaje się przytłaczające, może także liczyć na przychylność „triumwiratu centrolewicowych kardynałów” z USA, wykreowanych ostatnio przez Franciszka. To Blase Cupich z Chicago, Joseph Tobin z Newark i Wilton Gregory z Waszyngtonu. „Biden może uznać, że wszyscy ludzie papieża są usposobieni do niego przyjacielsko” – dodał.
Wśród możliwych różnic między Franciszkiem i Bidenem Allen wymienia kwestię ochrony życia, stosunek do władz Chin oraz kwestii pokoju na świecie. Watykanista przypomina, że większość wojen Ameryka toczyły się pod rządami prezydentów pochodzących z Partii Demokratycznej, „co oznacza, że Franciszek, jako ‘papież pokoju’, może również próbować naciskać na Bidena, aby wycofał się w jakiejś hipotetycznej sytuacji konfliktowej w przyszłości”.
Publicysta przypomniał, że czterdzieści lat temu papież Polak i prezydent USA podjęli działania, w których wyniku zmieniła się historia. „Jan Paweł II i prezydent Ronald Reagan podzielali przekonanie, że komunizm sowiecki jest zarówno polityczną, jak i moralną obrzydliwością i razem pomogli zapoczątkować łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do upadku muru berlińskiego” – zaznacza i przyznaje, że była to „olśniewająca ilustracja możliwości” swoistej synergii władzy twardej i miękkiej zorientowanej na wspólny cel.
Czy jest możliwe podobne partnerstwo między, już nie konserwatystami, jak Jan Paweł II i Reagan, ale „postępowcami”, jak 83-letni Franciszek i 77- letni Biden? Na to pytanie Allen nie daje jednoznacznej odpowiedzi, lecz wskazuje, że dla obu „Imperium Zła” stanowi m.in. pandemia koronawirusa i jej destrukcyjny wpływ nie tylko na gospodarkę i system opieki zdrowotnej, ale znacznie szerszy zakres zagadnień. „Papież i prezydent mogliby stworzyć partnerstwo w zarządzaniu tym kryzysem” – stwierdza dziennikarz i zaznacza, że w walce „geopolityczną duszę” Franciszek i Biden stoją po tej samej stronie.
Według watykanisty, w ciągu najbliższych kilku lat, jest możliwe, że Biden i Franciszek poświęcą wspólną energię na rzecz podejmowania alternatywnych rozwiązań. Przeorganizowany przez nich świat mógłby, w opinii Allena, wyglądać zupełnie inaczej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.