Drukuj Powrót do artykułu

Czy po rzezi chrześcijan misjonarze pozostaną w Afganistanie?

09 sierpnia 2010 | 11:12 | rv/ms Ⓒ Ⓟ

Po mordzie ośmiu wolontariuszy chrześcijańskich w Afganistanie dalsza praca Misji Pomocy Międzynarodowej w tym kraju stoi pod znakiem zapytania, uważa Dirk Frans, dyrektor MPM.

Ta tragedia stawia pod znakiem zapytania naszą dalszą pracę w tym kraju – oświadczył dyrektor Misji Pomocy Międzynarodowej. – Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zaprzestać naszej działalności, z której korzysta co roku ćwierć miliona Afgańczyków – dodał Dirk Frans.

Jak mówi pracujący w Kabulu ks. Giuseppe Moretti, bardzo trudno jest być chrześcijaninem w Afganistanie. Ponadto sytuacja w kraju jest napięta przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się w przyszłym miesiącu. – Panuje wielkie zamieszanie. Wydaje mi się, że w tej sytuacji talibowie chcą jasno pokazać, iż są w opozycji do dokonującego się procesu demokratyzacji państwa. W Kabulu niby jest spokojnie, ale wciąż zaostrzane są środki bezpieczeństwa. Przewidujemy „gorący” wrzesień. W ciągu 9 lat trwania wojny zginęło wielu cywilów, a także wielu żołnierzy zarówno afgańskich jak i sił koalicyjnych. Składana jest tu wielka ofiara z ludzkiego życia. Sytuacja Afgańczyków nie jest łatwa. Zwykli ludzie niewiele skorzystali z dostarczanej tu pomocy. Brakuje szkół, szpitali, czy chociażby systemu kanalizacji i w miarę dobrych dróg. Nie ma też praw chroniących pracowników. Od lat nie było żadnej podwyżki pensji, wzrosło za to bezrobocie. Ludzie żyją dzięki sile czerpanej z islamu, ze swej wiary. Żyją nadzieją, że kiedyś Afganistan znów stanie się ziemią pokoju – mówi ks. Moretti.

Pytany o życie wspólnoty chrześcijańskiej, przełożony misji „sui iuris” w Afganistanie podkreśla, że jest to wyłącznie wspólnota międzynarodowa. – Innymi słowy nie ma tu żadnej wspólnoty chrześcijańskiej, czy tym bardziej katolickiej stricte afgańskiej. Ta międzynarodowa wspólnota liczy od 100 do 150 osób. Ponadto obecne są siostry Matki Teresy z Kalkuty i międzyzakonne stowarzyszenie pracujące w Kabulu na rzecz dzieci. Siostry Matki Teresy prowadzą sierociniec, w którym przebywają dziewczynki porzucone przez matki w szpitalach oraz dzieci głęboko upośledzone. Ponadto ministerstwo ds. społecznych powierzyło im opiekę nad 200 rodzinami. Natomiast stowarzyszenie międzyzakonne w Kabulu opiekuje się z wielkim poświęceniem grupą 30 poważnie upośledzonych dzieci. Ponadto obecne są Małe Siostry od Jezusa, które od ponad 50 lat pracują w różnych szpitalach. To, co charakteryzuje obecność chrześcijan w Afganistanie to dyskrecja, nie ma zewnętrznych oznak wiary. Świadczymy poprzez fakty, poprzez życie, ale w milczeniu – zaznacza ks. Moretti.

Ciała ośmiu wolontariuszy chrześcijańskiej organizacji charytatywnej, która od 1966 r. niesie pomoc medyczną najuboższym mieszkańcom kraju, odkryto 6 sierpnia wieczorem. Afgańscy talibowie przyznali się do mordu.

Zamordowani lekarze i pielęgniarze, 6 Amerykanów, Niemka i Brytyjka, wracali do Kabulu z wiosek na północy kraju, gdzie prowadzili badania medyczne na zaproszenie lokalnych władz. Jeden z lekarzy, Tom Little, pracował w Afganistanie od ponad 30 lat. Zginęło także 2 tłumaczy towarzyszących wolontariuszom, trzeciemu darowano życie po tym jak udowodnił, że jest wiernym muzułmaninem recytując wersety Koranu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.