Czy prawo do życia jest prawdą relatywną?
29 października 2014 | 10:40 | Ks. Ignacy Soler Ⓒ Ⓟ
Portal internetowy PCh24.pl – Polonia Christiana publikuje artykuł pod tytułem „Duchowny z Opus Dei: prawo do życia to 'prawda relatywna’!”. 'To rzeczywiście zaskakujące na pierwszy rzut oka. Trzeba więc uciec się do oryginalnego wpisu na blogu tego hiszpańskiego księdza i analizować go spokojnie, bez pośpiechu i z równowagą.
„Duchowny z Opus Dei: prawo do życia to 'prawda relatywna’!”
Chciałbym wyjaśnić trzy punkty. Po pierwsze, już ponad trzy lata pisuję swojego bloga i staram się nie dyskutować, nie wybierać tematów, które mogą obrazić kogoś albo być powodem zgorszenia. Po drugie, jestem kapłanem z Prałatury Opus Dei – tak samo jak ten ksiądz, którego zresztą nie znam, i wiem, że moje opinie należą do mnie, a nie do żadnej instytucji: ja jestem odpowiedzialny za moje postępowanie, słowa i czyny, a nie Kościół, diecezja czy prałatura. Po trzecie, kiedy pisze się na blogu, wiemy, że to szybka jazda, czasami nie wszystko jest ładnie powiedziane ani szlifowane, mogą być rzeczywiście twierdzenia, które poza kontekstem brzmią niezbyt ortodoksyjnie.
Wpis na owym blogu nosi tytuł „Życie i prawo do życia to prawdy relatywne” (La vida y el derecho a la vida son verdades relativas) . Ogólna teza jest następująca: prawo do życia ma własny fundament w prawdzie absolutnej, a prawdą absolutną jest to, że Bóg stał się człowiekiem. Prawo naturalne i prawo ludzkie to nie ostatnie słowo. Ostatnie słowo to Chrystus.
Ks. Joan opiera swój sposób argumentowania na słowach Benedykta XVI w Verbum Domini, nr 10: „Kto zna słowo Boże, w pełni zna również znaczenie każdego stworzenia. Jeśli bowiem wszystko «ma istnienie» w Tym, który jest «przed wszystkim», to człowiek budujący swoje życie na Jego słowie buduje naprawdę w sposób solidny i trwały. Słowo Boże faktycznie skłania nas do zmiany naszej koncepcji realizmu: «Realistą jest ten, kto w słowie Bożym rozpoznaje fundament wszystkiego»”.
I także opiera się na słowach papieża Franciszka w Evangelii gaudium, nr 233: „Rzeczywistość jest ważniejsza od idei. Kryterium to związane jest z wcieleniem Słowa i wprowadzeniem go w życie: «Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga» (1 J 4,2). Kryterium rzeczywistości, Słowa już wcielonego, które zawsze stara się wcielić w konkret naszego życia, ma istotne znaczenie dla ewangelizacji”.
Czy polityk, który jest katolikiem, powinien wymagać od innych polityków i od partii politycznych, by bronili życia ludzkiego od chwili poczęcia? Czy można sądzić sumienie tych, którzy inaczej postępują? Czy chrześcijanin nie powinienem głosić najpierw Chrystusa jako prawdę zbawczą i miłosierną, a potem głosić prawo do życia jako podstawowe prawo człowieka, jako prawdę zakorzenioną w Chrystusie?
Sprawa wymaga spokojnej analizy. Pamiętajmy, że kiedy człowiek chcę zrozumieć drugiego człowieka, to jego pierwszym krokiem jest odrobina sympatii, trochę miłości. A kiedy miłuje, już zaczyna rozumieć jego poglądy. Jeżeli człowiek nienawidzi innego człowieka, mimo że mogą mówić o tych samych tezach innym słowami, nie zgodzą się, nie potrafiąc znaleźć wspólnego języka. Jako przykład mamy sprawę „filioque” w XI wieku.
Moje podsumowanie: według mnie autor ma rację, prawo do życia nie jest prawdą absolutną, ale relatywną, to oznacza, że jest w relacji do wcielenia Boga, a więc do Chrystusa, który jest prawdą absolutną: bez odniesienia się do Boga nie jesteśmy w stanie bronić podstawowego prawa człowieka, tj. prawa do życia od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci. Stwierdzam, że Chrystus jest centrum historii i życia każdego człowieka, wierzącego i niewierzącego. On jest prawdą absolutną. Inne prawdy zależą od Niego, również prawda godności życia od pierwszej chwili, ponieważ tylko On daje wartość życiu ludzkiemu. Bronić życia poczętego trzeba i warto używając wszystkich argumentów ludzkich i boskich. Ale nie możemy zapominać, że bez Boga człowiek nie potrafi znaleźć przekonujących argumentów, by głosić świętość i sakralność życia ludzkiego.
To prawda, że wielu ludzi niewierzących broni życia i bardzo dobrze, że to czynią. Jeżeli pogłębiają w tym, co naturalne prawo, powoli, powoli broniąc życia ludzkiego odkryją Boga, Dawcą życia.
Politycy, dobrzy i kompetentni, którzy znają i żyją według nauki społecznej Kościoła, są potrzebni w życiu publicznym. Uważam natomiast, że podstawową cnotą dla polityka, jak i dla dziennikarza, jest słuchanie drugiego człowieka, by nie interpretować źle jego słów. Polityk, tak jak dziennikarz, powinien służyć dobru wspólnemu, starając się w miarę możliwości zrozumieć drugiego człowieka, służyć mu bez osądzania. Również uważam, że jeżeli człowiek czyta wszystko, co powiedział ks. Carreras po hiszpańsku (również z odpowiedziami na komentarze), inaczej napisze artykuł na owej stronie internetowej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.