Drukuj Powrót do artykułu

Czy Żydzi są naszymi „starszymi braćmi w wierze”?

06 listopada 2009 | 15:29 | mp / maz Ⓒ Ⓟ

Na łamach tygodnika „Idziemy” Zbigniew Nosowski polemizuje z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim w sprawie nazywania Żydów naszymi starszymi braćmi w wierze.

Znany biblista twierdzi, że stwierdzenie to nie jest już adekwatne, natomiast redaktor naczelny „Więzi” udowadnia, że Stolica Apostolska bynajmniej nie wycofała się z tego pojęcia, zaproponowanego przez Jana Pawła II.

W wywiadzie zamieszczonym w nr 43 „Idziemy” ks. prof. Waldemar Chrostowski jako punkt wyjścia swego rozumowania przytoczył słowa redaktora naczelnego „L’Osservatore Romano”, że nazywanie Żydów naszymi starszymi braćmi jest już „nieaktualne”. Gian Maria Vian tezę tę sformułował w wywiadzie dla miesięcznika Włoskiego Związku Żydów „Pagine ebraiche”.

Ks. prof. Chrostowski stwierdza, że faktycznie w swym przemówieniu w synagodze rzymskiej Jan Paweł II powiedział: „Religia żydowska nie jest dla naszej religii «zewnętrzna», lecz w pewien sposób «wewnętrzna». Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”.

Zauważa natomiast, że papieska wypowiedź została później zmanipulowana, gdyż w przekładach tego przemówienia wyrzucono słowa „w pewien sposób”, na skutek czego formuła stała się bezwarunkowa. „I to jest właśnie ów wielki teologiczny błąd, który oznacza poważne zafałszowanie wypowiedzi papieskiej i wypaczenie samych podstaw teologicznych relacji chrześcijańsko-żydowskich” – stwierdza biblista.

Ks. prof. Chrostowski stawia także tezę, że „zbliżenie z Żydami i ich religią nie może polegać na prawieniu tanich komplementów, ani tym bardziej na ignorancji czy wypaczaniu nauczania chrześcijańskiego. Musi polegać na prawdzie! W przeciwnym wypadku nie przynosi pożytecznych rezultatów, a tylko deformację, która w naszych czasach stanowi przejaw judaizacji chrześcijaństwa, równie niebezpiecznej jak tendencje judaizujące, które miały miejsce w pierwszych wiekach, zwalczane przez Ojców Kościoła oraz apologetów i pisarzy wczesnochrześcijańskich”.

W odpowiedzi na to Zbigniew Nosowski w bieżącym numerze „Idziemy” (nr. 45) udowadnia, że wzmianka Viana o „nieaktualności” słów Jana Pawła II nie ma żadnego „oficjalnego” statusu. „Red. Vian szeroko korzysta ze swobody wypowiadania swoich prywatnych, także kontrowersyjnych, poglądów. Nie można ich jednak traktować jako „oficjalne” stanowisko Watykanu. To nie nota doktrynalna Kongregacji Nauki Wiary!” – dodaje.

Nosowski wyjaśnia, że w swoich wystąpieniach Jan Paweł II wielokrotnie używał określenia „starsi bracia”, ani razu nie powtarzając – tak ważnych dla profesora UKSW – zastrzeżeń: „w pewien sposób” czy „można powiedzieć”. W Meksyku w 1990 r. powiedział: „Możemy i w gruncie rzeczy musimy przyjąć, że Żydzi są «naszymi starszymi braćmi»”. Mówił do naczelnych rabinów Izraela: „my chrześcijanie uważamy żydowskie dziedzictwo religijne za nieodłączną część naszej własnej wiary: «jesteście naszymi starszymi braćmi»”.

„Ks. Chrostowski z pewnością zna te wypowiedzi, bo umieścił je w swojej książce „Żydzi i judaizm w nauczaniu Jana Pawła II” (zob. str. 119, 166, 224, 271, 274, 286), ale ich nie przytacza, bo nie pasują do jego (nieuprawnionej) tezy o zafałszowaniu papieskich słów z synagogi” – replikuje naczelny redaktor „Więzi”.

Ks. prof. Chrostowski wyjaśnia ponadto w swym wywiadzie, że „współczesny judaizm, czyli judaizm rabiniczny bądź talmudyczny, jest traktowany przez większość chrześcijan, co gorsza przez wielu teologów chrześcijańskich, jako religia Starego Testamentu. Sądzą oni, że współczesna religia żydowska jest kontynuacją religii biblijnego Izraela. W związku z tym twierdzą, że stanowi proste przedłużenie wiary i pobożności Starego Testamentu, co sprzyja traktowaniu chrześcijaństwa jako swoistej na nim narośli. Tymczasem, o czym doskonale wiedzą Żydzi, a często nie chcą wiedzieć teologowie chrześcijańscy, współczesny judaizm nie jest zwyczajną kontynuacją religii biblijnego Izraela! Na jej glebie wyrosły dwie religie: ta, która uznała Jezusa za Mesjasza, czyli chrześcijaństwo, oraz ta, która tego nie uczyniła i w dużej mierze ukształtowała się w konfrontacji z chrześcijaństwem, czyli judaizm rabiniczny. Dość paradoksalnie judaizm rabiniczny okrzepł i rozwinął się już po zaistnieniu chrześcijaństwa, a także w opozycji do niego. Ten paradoks historyczny ma ogromne konsekwencje teologiczne. Obie religie polegają na Starym Testamencie i w równym stopniu nie mogą się bez niego obyć! Dziedzictwo biblijnego Izraela to nie tylko dziedzictwo żydowskie, lecz w najpełniejszym tego słowa znaczeniu także dziedzictwo chrześcijańskie. Bezwarunkowe uwypuklanie „starszeństwa” wyznawców judaizmu prowadzi do zupełnego wydziedziczenia wyznawców Chrystusa z tej życiodajnej gleby, jaką również dla nas stanowi Stary Testament”.

Znany biblista podkreśla, że „znamienne jest, że im mocniej katolicy wskazywali, że wyznawcy judaizmu są naszymi „starszymi braćmi”, tym mocniej oni odżegnywali się od tej formuły. Nie znam nikogo reprezentatywnego po stronie żydowskiej, kto by głośno i z równą siłą przyznawał, że chrześcijanie są „młodszymi braćmi” żydów. Ta powściągliwość wynika przede wszystkim z utrwalonego żydowskiego spojrzenia na chrześcijaństwo, które nadal pozostaje bardzo nieprzychylne. Jednym ze skutków tego stanu rzeczy jest fakt, że w ujęciu żydowskim nie traktuje się chrześcijan jako bratnich wyznawców wiary w jedynego Boga.”

„Tego spojrzenia nie wolno lekceważyć – wyjaśnia ks. Chrostowski – bo jeżeli formuła tak chętnie powtarzana przez część chrześcijan ma istotne znaczenie teologiczne i ma służyć zbliżeniu wyznawców obu religii, to powinna być dobrze zrozumiana, zaakceptowana i upowszechniana przez obie strony”.

W odpowiedzi na to Nosowski polemizuje ostro: „Jest nieprawdą, że – jak mówi ks. Chrostowski – Żydzi się od niej „odżegnywali”. Dziesiątki razy słyszałem, jak Żydzi opowiadali o wzruszeniu, gdy z ust najwyższego autorytetu Kościoła usłyszeli, że są dla chrześcijan „starszymi braćmi w wierze”. Te słowa, potwierdzające pierwszeństwo wybrania narodu żydowskiego, miały moc otwierania Żydów na współpracę z Kościołem. Wielu pozytywnie odpowiadało – niektórzy nawet do tego stopnia, że mówili o Janie Pawle II: „nasz papież”, a takie publiczne deklaracje padały także z ust ortodoksyjnych rabinów”.

„Ks. prof. Chrostowski twierdzi – pisze Nosowski – że Żydzi nie odwzajemnili papieskich gestów i nie nazywają chrześcijan swoimi „młodszymi braćmi”. Tymczasem słowa takie można było wiele razy usłyszeć – i w świecie, i w Polsce. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich wielokrotnie publicznie używał tej formuły. W październiku 2007 – w obecności metropolity warszawskiego, abp. Kazimierza Nycza – mówił: „Życie Jana Pawła II pokazało mi, że są rzeczy, które warto czerpać z wiary naszych «młodszych braci», jeśli wolno mi użyć tego określenia. Bo skoro my, Żydzi, jesteśmy starszymi braćmi chrześcijan, to wy, chrześcijanie, jesteście naszymi młodszymi braćmi…” Podobnie mówili przed kilkunastoma dniami izraelscy rabini w Lublinie, Kielcach i Warszawie.”

Na zakończenie swej polemiki Nosowski stwierdza, że w lutym br. bp Bernard Fellay, przełożony Bractwa św. Piusa X, powiedział: „Żydzi są naszymi «starszymi braćmi» w tym znaczeniu, że mamy coś wspólnego – mianowicie Stare Przymierze”. „Skoro nawet do lefebrystów zaczęło docierać przesłanie tej formuły Jana Pawła II, po co ją teraz kwestionować?” – pyta retorycznie.

Redakcja Tygodnika „Idziemy” zapowiada, że w następnym numerze ukaże się odpowiedź ks. prof. Chrostowskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.