Drukuj Powrót do artykułu

Dalajlama nie wyklucza, że jego następcą będzie kobieta

07 grudnia 2007 | 11:48 | pb (KAI/AFP)//mam Ⓒ Ⓟ

Dalajlama nie wyklucza, że jego następcą będzie kobieta. Duchowy przywódca Tybetańczyków wyjaśnił, że „kobiety i mężczyźni mają te same prawa w buddyzmie”. Jeśli „kobieta okaże się bardziej potrzebna”, dalajlama może po reinkarnacji przyjąć tę formę istnienia.

W listopadzie dalajlama ogłosił, że jego następca może zostać wybrany poza granicami Tybetu, jeśli on sam będzie musiał umrzeć na wygnaniu, na którym przebywa od 1959 r. Wysunął również hipotezę o wyborze nowego dalajlamy jeszcze za jego życia, czym wywołał gwałtowną reakcję rządy w Pekinie, który zarzucił mu łamanie tradycji buddyjskiej. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Liu Jianchao podkreślił, że „reinkarnacja żyjącego buddy jest jedyną drogą sukcesji w buddyzmie tybetańskim, zgodnie z dość szczegółowymi rytuałami religijnymi”.
Chiny przejęły kontrolę nad niepodległym dotąd Tybetem w 1950 r. Dziewięć lat później, po upadku antychińskiego powstania, XIV dalajlama Tenzin Gjatso, który był zwierzchnikiem duchowym i politycznym Tybetańczyków, wyemigrował do Indii, skąd kieruje działaniami na rzecz wolności swej ojczyzny i jej mieszkańców. Za tę działalność otrzymał w 1989 r. pokojową Nagrodę Nobla.
W 1995 r. władze chińskie aresztowały sześcioletniego chłopca Genduna Czokji Nimę, którego dalajlama wyznaczył na XI panczenlamę – drugą co do ważności osobę w buddyzmie tybetańskim. Następnie mianowały swojego kandydata, wiernego rządowi w Pekinie.
Niedawno władze zarządziły, że na wszelkie decyzje dotyczące reinkarnacji żyjącego buddy musi wyrazić zgodę rząd Chińskiej Republiki Ludowej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.