Drukuj Powrót do artykułu

Dębowiec: 30 saletynów złożyło śluby zakonne

09 września 2016 | 10:39 | pra Ⓒ Ⓟ

Siedmiu saletynów złożyło śluby wieczyste, osiemnastu ponowiło swoją profesję zakonną, a pięciu po raz pierwszy ślubowało życie radami ewangelicznymi. Zakonne uroczystości odbywały się 7 i 8 września w sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Dębowcu.

– Powołanie zakonne ma swoje etapy. Każdy etap kończy się jakimś wydarzeniem – zaznacza saletyn, ks. Jacek Pawłowski. – Śluby wieczyste to jest moment, w którym ci, którzy wybrali drogę życia zakonnego kończą pewien etap formacji i już na zawsze wiążą się ze zgromadzeniem i jego misją, a Kościół w sposób uroczysty to potwierdza – dodaje rektor saletyńskiego seminarium.

– To, co jest mocne w ślubach wieczystych, to ich definitywność – fakt, że na zawsze oddajemy się Panu Bogu na służbę w zgromadzeniu. To jest decyzja ostateczna, życiowa – mówił Dawid Kucaba MS. Na szczególne doświadczenie miłości Pana Boga zwrócił uwagę Jan Strogush MS. – Przez cały rok przygotowując się do ślubów wieczystych, prosiłem Pana Boga, żebym mógł doświadczyć Jego miłości, a także o to, żebym sam potrafił Go pokochać – wyznał, dodając, że ma w sobie dużo radości i wdzięczności Bogu za swoje powołanie. – W momencie składania ślubów, ze świadomością, że ofiarowuje się całe życie Panu Bogu, czułem szczęście i wdzięczność. Chwała Panu, że to tak zaplanował – mówił Piotr Grudzień MS.

Uroczystej Eucharystii w sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Dębowcu, w czasie której siedmiu saletynów złożyło śluby wieczyste przewodniczył prowincjał ks. Andrzej Zagórski MS. – Przyjmujecie za swój skarb tę niezwykłą tajemnicę Jezusa, swojego Pana, w którego wierzycie, za swój skarb wieczysty, na całe życie. W ślubach uroczyście to wyznajecie – mówił ks. Zagórski, nawiązując do obrzędu przekazania profesom saletyńskich krzyży misyjnych. – Krzyż, który przyjmujecie za swój skarb jest nie tylko tajemnicą Jezusa Chrystusa, ale jest także krzyżem każdego z nas, bo nikt nie może iść za Jezusem Chrystusem, jeśli nie weźmie swojego krzyża – mówił prowincjał.

Ks. Zagórski zwrócił uwagę, że krzyż w naszym życiu jest po to, by odsłonić tajemnicę Boga, a równocześnie po to, by zobaczyć jak jesteśmy krusi i mali. – Krzyż jest w naszym życiu wielkim skarbem, o którym możemy powiedzieć „kocham” – mówił. Kończąc homilię, przełożony prowincji podkreślił wagę świadectwa w życiu konsekrowanym. – Wasz przykład i wasze życie będą budować Kościół. Chcę was prosić, byście swoim życiem zawsze budowali Kościół. Byście z tego nigdy nie zrezygnowali – apelował ks. Zagórski.

Liturgii ślubów wieczystych towarzyszył śpiew diakonii muzycznej krakowskiej wspólnoty Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Filipa „Saleti Cantores”. Na uroczystości byli obecni współbracia ze zgromadzenia profesów wieczystych, proboszczowie ich rodzinnych parafii, a także rodziny i przyjaciele. Helena Grudzień przyznała, że trudno słowami wyrazić to, co w takiej chwili czuje matka. – Wzruszenie i łzy – mówiła, i dodawała, że choć od sześciu lat towarzyszy powołaniu syna, to śluby wieczyste były bardzo przejmujące. – Będę teraz prosić Matkę Najświętszą, żeby była jego orędowniczką i żeby jego powołanie przynosiło bogate owoce – wyznała.

Sześciu profesów wieczystych poprzez dalszą formację będzie przygotowywało się do święceń diakonatu i prezbiteratu. Jeden z profesów zakończył swoją formację i jako brat zakonny będzie posługiwał w jednej ze wspólnot zgromadzenia.

Tego samego dnia na wieczornej Mszy św. w sanktuarium w Dębowcu 18 kleryków ponowiło na najbliższy rok swoje śluby zakonne. – Mam nadzieję, że zarówno wtedy, kiedy składaliście swoje pierwsze śluby zakonne, jak i teraz, kiedy je ponawiacie, chociaż mówicie „na rok”, to pragniecie na zawsze – mówił ks. Robert Głodowski MS, asystent prowincjalny, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił homilię.

Komentując werset psalmu śpiewanego w czasie liturgii „Król pragnie twego piękna”, ks. Głodowski zaznaczył, że piękno saletynom jest bardzo bliskie, bo Maryja, którą czci się w zgromadzeniu nazywana jest „Piękną Panią”. – Maryja jest piękna, bo jest pełna łaski, jest wolna od wszelkiego grzechu. Maryja jest piękna, bo jest czysta – nieskażona żadnym grzechowym brudem – wyjaśniał kaznodzieja i dodawał, że Maryja jest także piękna w swoim ubóstwie, w prostocie swojego stroju; jest także piękna, bo jest zawsze posłuszna Bogu – od pierwszych chwil zwiastowania. – Drogi bracie, dzisiaj Król pragnie twego piękna, a Maryja wskazuje źródło i drogę do tego piękna – zwrócił się ks. Głodowski do młodych saletynów ponawiających śluby rad ewangelicznych.

– Ponowienie ślubów zakonnych jest ponownym zanurzeniem się w sercu Jezusa Chrystusa, które jest przepełnione miłością – mówił Tomasz Skrzęta MS. Dodał, że przez rok od poprzednich ślubów ludzkie serce trochę się ochłodziło, dlatego potrzebuje ponownego rozpalenia miłością Chrystusa. – Ponowienie profesji jest potwierdzeniem tego, że chcemy iść za Chrystusem przez całe życie. Zobowiązanie, że przez najbliższy rok chcę żyć posłuszeństwem, czystością i ubóstwem oznacza, że mam w sobie predyspozycję, żeby tak było zawsze – wyznał.

8 września swoje pierwsze ślub zakonne w Zgromadzeniu Księży Misjonarzy Matki Bożej Saletyńskiej złożyło pięciu nowicjuszy. We wprowadzeniu do uroczystej liturgii kustosz dębowieckiego sanktuarium ks. Paweł Raczyński MS podkreślił, że 8 września – święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny – jest bardzo ważny dla wszystkich saletynów, bo w tym dniu składają swoje pierwsze śluby, od których zaczynają się liczyć lata ich profesji zakonnej. – To jest moment bardzo uroczysty, wzbudzający wzruszenie, bo bracia po raz pierwszy ubierają sutanny. Otrzymują też reguły zakonne – wcześniej się ich uczyli, a od tego momentu zaczynają nimi żyć – wyjaśnia ks. Jacek Pawłowski MS, rektor saletyńskiego seminarium.

Uroczystej Eucharystii przewodniczył prowincjał ks. Andrzej Zagórski. W homilii zwrócił uwagę, że gdy człowiek rozpoznaje głos Boga, chce na niego odpowiedzieć – to jest zwyczajne zachowanie tego, który kocha, który jest w relacji. – Wsłuchiwanie się w głos jest czymś bardzo podstawowym w życiu – to jest posłuszeństwo, które można rozumieć w sposób naturalny. Ale, kiedy składa się ślub, staje się ono czymś więcej. Posłuszeństwo to jest poddanie serca – wzajemne poddanie tych, którzy się kochają – mówił przełożony polskiej prowincji saletynów.

Kaznodzieja podkreślił także, że czystość jest wezwaniem dla wszystkich chrześcijan – każdy powinien ją realizować właściwie dla swojego powołania. – Czystość życia konsekrowanego polega na niepodzielności serca. Nie na braku miłości do innych ludzi, ale na doskonałej miłości, tak aby serce niepodzielnie służyło Panu Bogu – zaznaczył.

Mówiąc o ubóstwie prowincjał wskazał, że jest ono drogą, w której zakonnicy rozpoznają wartość darów doczesnych, jako nic nieznaczących, jako śmieci wobec najwyższej wartości, jaką odnajdują w Chrystusie. – Cokolwiek używamy na tym świecie, nie uważamy za swoje – poddajemy to woli przełożonych, uznajemy to za własność wspólną, gotowi jesteśmy się od tego oddzielić – mówił ks. Zagórski, który swoją refleksję dotyczącą trzech ślubów zakonnych podsumował stwierdzeniem, że trudno je w pełni zrealizować tylko za pomocą ludzkich sił. – Tylko z Bogiem można iść naprawdę drogą powołania – zapewniał.

Neoprofes Łukasz Drężek MS zakończony właśnie roczny czas nowicjatu porównuje do człowieka zrywającego swoją maskę, która była bardzo mocno przytwierdzona do twarzy, na której pojawiła się krew. – Nowicjat jest czasem, kiedy trzeba zerwać tę maskę. Maskę człowieka, który może wszystko zrobić, który jest super, który zawsze sobie ze wszystkim da radę, bo Bóg rozmawia z człowiekiem tylko twarzą w twarz a nie twarzą w maskę – mówi kl. Łukasz. W dniu uroczystości bardzo cieszył się obecnością rodziny, której nie widział przez cały rok.

Mama Łukasza wspomina, że choć w tym czasie syn fizycznie nie był obecny w domu, to każdego dnia o nim myślała. Tato Łukasza, gdy dowiedział się, że jego najmłodszy z czterech synów chce zostać zakonnikiem, rozpłakał się. – Ze szczęścia – zapewnia. Rodzice byli bardzo zaskoczeni decyzją syna, który studiował w Olsztynie; tym bardziej, że dopiero od Łukasza dowiedzieli się, że istnieje takie zgromadzenie zakonne jak saletyni. – Dlaczego wybrał taką drogę? Tajemnica! Ktoś go pociągnął za rękę – mówi pan Eugeniusz. – To łaska Boża – dodaje pani Bożena, która wyznała, że gdy w dzieciństwie Łukasz chorował, to ofiarowała go Matce Bożej. – Teraz Maryja się o niego upomniała. Jesteśmy szczęśliwi że wybrał taką drogę – powiedziała mama neoprofesa.

Po liturgii w sanktuarium neoprofesi ze swoimi współbraćmi, rodziną i przyjaciółmi kontynuowali świętowanie przy stole w domu zakonnym. Elementem wystroju dębowieckiego refektarza były wiszące u sufitu krawaty, z którymi rozstali się bracia przyjmując strój zakonny.

Neoprofesi po rocznym czasie odosobnienia w nowicjacie w Dębowcu rozpoczęli teraz trzytygodniowe wakacje. Pod koniec września przyjadą do saletyńskiego seminarium w Krakowie a w październiku rozpoczną studia na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II.

7 września, podczas wieczornego apelu maryjnego, w dębowieckiej bazylice także pięciu postulantów uroczyście rozpoczęło nowicjat w Zgromadzeniu Księży Misjonarzy Saletynów. Obrzędowi przewodniczył wikariusz polskiej prowincji saletynów. – Nowicjat to czas, w którym w sposób wyjątkowy będziecie szukać odpowiedzi na wołanie, które jest w waszych sercach – mówił do nowicjuszy ks. Piotr Ciepłak MS. Dodał, że odpowiedź na wołanie Jezusa „pójdź za mną” powinna być jednoznaczna i stanowcza. Zaznaczył, że nowicjusze w prośbie o przyjęcie do nowicjatu wyrazili pragnienie wejścia do wspólnoty, w której chcą naśladować życie w posłuszeństwie, ubóstwie i czystości, trwać w modlitwie, czynić pokutę, służyć Kościołowi. Dla pozostałych saletynów przyjęcie do nowicjatu nowych członków jest zadaniem, aby żyć tymi wartościami, które ślubowali przed laty, a teraz uczyć tego wszystkiego nowicjuszy, być dla nich „podpowiedzią, drogowskazem, wzorem tego życia”. Na końcu ks. Ciepłak odwołując się do odczytanej Ewangelii o bogatym młodzieńcu, podkreślił, że pytanie „co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” jest tak samo aktualne na czas nowicjatu, jak i po nim, „aby się nie zagubić, a wiernie pójść za Bogiem”.

Zgromadzenie Misjonarzy Saletynów zostało założone w 1852 r. i jest związane z objawieniem Matki Bożej we francuskim La Salette. Jego charyzmatem jest pojednanie a głównym zadaniem – głoszenie orędzia Płaczącej Pani. Swoją misję zakonnicy realizują przez duszpasterstwo parafialne i głoszenie rekolekcji.

Pierwsi saletyni przybyli na ziemie polskie ze Szwajcarii w 1902 r. a w trzy lata później objęli pierwszą polską parafię i założyli dom zakonny. Dziś prowadzą w naszym kraju m.in. Centrum Pojednania „La Salette” w Dębowcu, Fundusz Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. Matki Bożej z La Salette, a także wydawnictwo i dwumiesięcznik „Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.