Demokratyczna Republika Konga: teren diecezji w rękach bandytów
24 listopada 2009 | 11:56 | RV / kw Ⓒ Ⓟ
Na rosnący brak bezpieczeństwa w Demokratycznej Republice Konga i zupełną bezkarność ludzi odpowiedzialnych za sianie przemocy wskazuje bp Dieudonné Uringi.
Podkreśla on, że na północnym wschodzie kraju, gdzie leży kierowana przez niego diecezja Bunia, rzeczywista władza znalazła się w rękach bandytów.
Dlatego hierarcha apeluje do lokalnych władz, by wreszcie stawiły czoło powszechnemu brakowi bezpieczeństwa. Bezkarność sprawia bowiem, że rebelianckie oddziały stają się coraz bardziej pewne siebie.
Bp Uringi wskazuje zarazem, że dochodzi do coraz częstszych ataków na instytucje kościelne. Wiele pozostaje niewyjaśnionych.
Ordynariusz wzywa do ukarania sprawców niedawnego mordu na ks. Jeanie-Gastonie Buli. Kapłan został zabity w niewyjaśnionych okolicznościach w nocy z 9 na 10 listopada. Po jego śmierci biskup zarządził na czas nieokreślony zamknięcie kościoła parafialnego w Nyakasanza.
Brak bezpieczeństwa w tym regionie Konga przekłada się też na rosnącą liczbę uchodźców. Szacuje się, że aktualnie w obawie o życie swe domy w regionie Ituri opuściło co najmniej 40 tys. osób.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.