Diecezja bydgoska: trzech księży dziękuje za 60 lat kapłaństwa
23 maja 2019 | 21:03 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ
„Kiedy spoglądam wstecz, widzę we wszystkim palec Bożej Opatrzności” – powiedział ks. prałat Henryk Berka. Razem z ks. kanonikiem Kazimierzem Drapałą i ks. kanonikiem Franciszkiem Sołtysiakiem świętowali 60. rocznicę święceń kapłańskich.
Wszyscy kandydaci, a było ich prawie pięćdziesięciu, wstąpili do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Dnia święceń doczekało 27. Dziś żyje pięciu – wśród nich wspomnianych trzech kapłanów należących do młodej diecezji bydgoskiej.
„Kiedy odbywaliśmy tzw. kurs przygotowawczy przed pierwszym rokiem, aresztowano prymasa. Był to dla nas wstrząs, który jednak jeszcze bardziej nas utwierdził, że warto podjąć formację. Byliśmy trochę odcięci od złych i w ogóle od informacji z zewnątrz. Cały proces przebiegał normalnie, a kiedy prymas wrócił, cieszyliśmy się, że to on nas wyświęci na kapłanów. Kiedy spoglądam wstecz, widzę we wszystkim palec Bożej Opatrzności. Dzisiaj wiem, że tworzenie parafii Chrystusa Króla w Bydgoszczy pod kątem materialnym i duchowym było zadaniem wymagającym, a zarazem wspaniałym, które nas wszystkich scalało. Jestem wdzięczny Panu Bogu za wszystko i wszystkich, których spotkałem na swojej kapłańskiej drodze” – powiedział ks. prałat Henryk Berka.
„Do seminarium wstąpiłem w latach 50. Kiedy przybyłem na kolejną placówkę do Bydgoszczy, a był rok 1971, zamieszkałem na ul. Nakielskiej. Przy ul. Spacerowej mieszkały w domu siostry karmelitanki bose, które trafiły tu 5 lat wcześniej. Ksiądz z parafii Miłosierdzia Bożego odprawiał u nich Mszę św. Później zastąpiłem go ja. Siostry udostępniały mi pokoje na niedzielne Msze św. i nabożeństwa czy sakramenty. Po kilku latach przeniosły się do Tryszczyna, a ja zacząłem rozbudowywać dom klauzurowy. Od 1974 roku kaplica sióstr przekształcona została w ośrodek duszpasterski, który 15 lipca 1980 roku władze świeckie uznały jako parafię Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. W roku 1990 roku miał przyjechać prymas Józef Glemp, by poświęcić kościół i wmurować kamień węgielny, ale zachorowałem. Uroczystości odbyły się w kolejnym roku. Jestem kapłanem, który nie miał w swoim życiu żadnych zawirowań, żadnych groźnych zakrętów. Dziękuję Bogu za zdrowie i za to, że udało się zrobić to wszystko, co zamierzyłem” – powiedział ks. kanonik Kazimierz Drapała.
„Jako dziecko byłem w przejściowym obozie w Łodzi. Wyszedłem z niego cudem, ponieważ zostałem w zasadzie przeznaczony na śmierć, unicestwienie, ale moi bracia uratowali mnie pod osłoną nocy. Potem nastały lata młodzieńcze i wybór seminarium, ponieważ w sercu czułem się powołany. Wiedziałem, że przyjmując święcenia kapłańskie, chcę służyć moim siostrom i braciom w Kościele. Zostałem m.in. proboszczem i budowniczym parafii Chrystusa Dobrego Pasterza w Białych Błotach. Dziękuję dzisiaj Bogu za to, że wytrwałem. Za to, że chciałem i mogłem zrobić w Kościele coś dobrego. Czuję się dzisiaj szczęśliwym kapłanem” – powiedział ks. kanonik Franciszek Sołtysiak.
W parafiach, które tworzyli jubilaci, zaplanowane zostały uroczystości dziękczynne za dar ich posługi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.