DLA DUCHA To czekanie ma sens
24 grudnia 2008 | 05:30 | a. Ⓒ Ⓟ
„Nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce”. Na sto procent. Bez żadnych wątpliwości.
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc:
„Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i wyzwolił,
i wzbudził dla nas moc zbawczą
w domu swego sługi Dawida:
jak zapowiedział od dawna
przez usta swych świętych proroków;
że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
że naszym ojcom okaże miłosierdzie
i wspomni na swe święte przymierze,
na przysięgę, którą złożył
ojcu naszemu, Abrahamowi.
Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani
służyć Mu będziemy bez lęku,
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim,
po wszystkie dni nasze.
A i ty, dziecię, zwać się będziesz
prorokiem Najwyższego,
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi;
Jego ludowi dasz poznać zbawienie,
przez odpuszczenie mu grzechów,
dzięki serdecznej litości naszego Boga,
z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
by światłem stać się dla tych,
co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki skierować na drogę pokoju”. (Łk 1,67-79)
Środa IV tygodnia Adwentu (Łk 1,67-79)
Wigilia Bożego Narodzenia to dzień szczególny w polskiej tradycji religijnej. Dzień ni to świąteczny, ni to nie świąteczny. Dzień, który jest właściwie jednym wielkim czekaniem i przygotowaniem do tego, co się ma wydarzyć wieczorem. Bo z pewnością wieczorem Wigilia Bożego Narodzenia w polskich domach jest świętem.
Zasadniczo nie lubimy czekać. Ale w Wigilię czekanie się raczej nie dłuży. Tak wiele jest pracy nad przygotowaniami, że czas mija niepostrzeżenie. Czekanie wigilijne nie jest mordęgą, cierpieniem. Chociaż z pewnością dla wielu męczące, jest radosne, bo niesie w sobie pewność, że ma swój jasno wyznaczony kres.
Wigilia Bożego Narodzenia jest bardzo dobrym obrazem ludzkiego czekania na przyjście Chrystusa. Nie tylko na Jego narodzenie, ale również na Jego powtórne przyjście na końcu czasów. Pokazuje, czym zarówno pierwsze, jak i drugie oczekiwane powinno być. Nie udręką bezczynności czekania na niewiadome. Radością przygotowań do wielkiego spotkania, które na pewno nastąpi.
„Nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce”. Na sto procent. Bez żadnych wątpliwości.
Marana tha. Przyjdź, Panie Jezu!
______________________________________
PYTANIE DNIA
Co robię, aby godnie przygotować się na spotkanie z przychodzącym Jezusem Chrystusem? Czy w ogóle czekam na to spotkanie?
______________________________________
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.