Drukuj Powrót do artykułu

Żydzi żegnają biskupa Pieronka

02 stycznia 2019 | 22:43 | (KAI/JanKarskiSociety) | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ

Sample Biskup Tadeusz Pieronek wręcza Nagrodę Orła Jana Karskiego Abrahamowi Foxmanowi w Waszyngtonie. Fot. Waldemar Piasecki

„Odszedł Wielki Człowiek i Wielki Duchowny Ksiądz Biskup Profesor Tadeusz Pieronek. Odszedł także Wielki Przyjaciel Żydów. Jak mało kto wcielał w życie słowa swego mistrza, Papieża Jana Pawła II, by Żydów postrzegać jako `Starszych Braci`” – czytamy w eulogii pożegnalnej skierowanej na ręce kard. Stanisława Dziwisza i rodziny Zmarłego przez Abrahama Foxamana. Długoletni dyrektor Ligi Przeciwko Zniesławieniu (ADL) napisał: „Żegnając dziś Biskupa Tadeusza Pieronka, żegnamy nie tylko wiernego sługę Wszechmogącego, ale przede wszystkim sługę ludzi i pokoju”.

Publikujemy tekst listu Abrahama Foxamana:

Czcigodny Księże Kardynale,
Drogi Przyjacielu Stanisławie

Pozwól, że z Twoim pośrednictwem skieruję tych kilka słów napisanych na tę jakże smutną okoliczność adresowanych do Pogrążonej w żałobie Rodziny i Wszystkich tu zebranych.

Odszedł Wielki Człowiek i Wielki Duchowny Ksiądz Biskup Profesor Tadeusz Pieronek. Odszedł także Wielki Przyjaciel Żydów. Jak mało kto wcielał w życie słowa swego mistrza, Papieża Jana Pawła II, by Żydów postrzegać jako „Starszych Braci”.

Stała za tym nie tylko teologiczna świadomość korzeni chrześcijaństwa sięgających judaizmu, nie tylko głęboka znajomość dziejów narodu żydowskiego, ale także bagaż własnych przeżyć i doświadczeń oraz niezłomne przekonanie, że dla wspólnej przyszłości Chrześcijan i Żydów, Katolików i Żydów, a w szczególności Polaków i Żydów nie ma żadnej alternatywy. Ci zaś, którzy uważają, że może nią być antysemityzm szkodzą Kościołowi i Polsce.

Biskup Pieronek w całej swej posłudze duszpasterskiej i działalności w Episkopacie Polski był rzecznikiem dialogu i zwalczania wszelkich ekstremizmów mogących w ów dialog godzić. Był gorącym propagatorem postaci legendarnego polskiego emisariusza Jana Karskiego człowieka, który próbował powstrzymać Holocaust. Sam pozostając blisko związany z Towarzystwem Jana Karskiego stojącym na straży pamięci Bohatera i jego Rodziną.

To z rąk Tadeusza Pieronka przyjmowałem w Waszyngtonie Nagrodę Orła Jana Karskiego przyznaną mi za 2006 rok. Byłem pod głębokim wrażeniem formatu duchowego i intelektualnego Biskupa.

W następnej edycji Nagrody Orzeł Jana Karskiego poszybował do Biskupa Tadeusza Pieronka. Z radością, jako członek Kapituły Nagrody, podpisywałem nagrody Dyplom i składałem gratulacje uhonorowanemu. Druga Nagroda honorowała Elie Wiesela, ikonę pamięci Holocaustu.

Taka kompozycja laureatów nie była przypadkowa. Podczas koszmaru okupacji byli od siebie o zaledwie kilkanaście kilometrów. Jeden w polskiej wiosce niedaleko Oświęcimia, drugi za drutami niemieckiego KL Auschwitz. Jeden obserwował obóz z oddali wsłuchując się w dramatyczne relacje, co się tam dzieje. Kiedyś nawet przyjechał do Oświęcimia z wujem do sklepu, gdzie można było kupić używaną odzież i buty. Po więźniach. Drugi w koszmarze uczestniczył tracąc najbliższych.

Po wojnie różnie potoczyły się ich losy, ale wśród swoich rodaków stali się wielkimi autorytetami moralnymi. Połączyła ich Nagroda Orła Jana Karskiego.

Obchodzący wówczas 50-lecie kapłaństwa krakowski hierarcha otrzymał nagrodę za: „Budzące podziw budowanie Kościoła dialogu i porozumienia oraz odważne przeciwstawienie się ekstremizmom godzącym w ten proces”. Biskup Tadeusz Pieronek twórczo i z determinacją dowodził tego, jako Sekretarz Generalny Episkopatu, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej i współprzewodniczący Komisji Konkordatowej.

Natomiast do laureata Pokojowej Nagrody Nobla i najbardziej znanego spośród żyjących Żydów, Orzeł powędrował za ”Lekcję jak rozpoznawać absolutne zło Holocaustu”. Elie Wiesel jako nastolatek przeżył koszmar KL Auschiwtz i to doświadczenie uformowało go na zawsze. Napisał powieść „Noc”, która stała się wstrząsającym studium nad istotą zbrodni Holocaustu. Pojęcie to upowszechnił w świecie, jako unikalne przynależne męczeństwu Żydów.

To Elie Wiesel przywrócił publicznej pamięci świata postać Jana Karskiego, który swą misją podczas II wojny heroicznie próbował powstrzymać zbrodnię dokonującą się na narodzie żydowskim docierając ze swym raportem do największych ówczesnego świata z prezydentem Franklinem D. Rooseveltem na czele. Koincydentalnie, Tadeusza Pieronka i Elie Wiesela podczas ostatnich lata wojny dzieliło tylko kilkanaście kilometrów i druty. Oczywiście była też różnica światów na tej samej ziemi. Ta nagroda ponad drutami KL Auschwitz połączyła Tadeusza Pieronka i Elie Wiesela na zawsze.

Spotkali się parokrotnie. Jedno ze spotkań było szczególne. Elie Wiesel przygotowując się do przyjęcia Tadeusza Pieronka w progach swej fundacji w sercu Manhattanu, łatwo odnalazł biskupią dewizę swego gościa. Był poruszony. Pierwszy raz napotykał przywołanie wartości i symboli większych niż religijne. Absolutnych. Do prawdy i stania w niej. – Welcome, Dear Bishop! Welcome in Veritate… (Witaj, Drogi Biskupie. Witaj w prawdzie) – witał go u swego progu. Próg ten przekraczał także goszczony z otwartymi ramionami Jego Eminencja Ksiądz Kardynał Stanisław Dziwisz.

Tadeusza Pieronka i Elie Wiesela połączył wielki wzajemny szacunek, który przerodził się w przyjaźń. Biskup profesor uważał, że postać noblisty i światowego autorytetu moralnego powinna być obecna w polskiej przestrzeni publicznej znacznie szerzej. Był recenzentem doktoratów honoris causa Elie Wiesela na Uniwersytecie Gdańskim i Uniwersytecie Warszawskim. Był także promotorem jego doktoratu na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Już samo ogłoszenie w grudniu 2014 roku decyzji o przyznaniu najwyższej akademickiej godności Elie Wieselowi przez Uniwersytet Papieski przy walnym zaangażowaniu metropolity krakowskiego kardynała Stanisław Dziwisza stało się światową sensacją masowo upublicznioną przez media. Samo uroczyste wręczanie doktoratu w maju 2015 roku odbywało się w nowojorskiej synagodze Park East, która miała zaszczyt goszczenia także Papieży. Elie Wiesel, bardzo już schorowany, nie był w stanie dotrzeć do Krakowa, gdzie był wyczekiwany.

Laudacja doktorska wygłoszona przez biskupa profesora Tadeusza Pieronka weszła już do historii Podzielę się tylko tym fragmentem:

„Zetknięcie się z realiami obozu koncentracyjnego wywarło na nim ogromne wrażenie. Któż mógłby się pogodzić z rzeczywistością, w której wszystko było skierowane przeciw człowieczeństwu? Takie doświadczenie skłania do zadawania ważnych, egzystencjalnych pytań, których nie trzeba wymyślać, bo narzucają się i cisną na usta same, a chyba nie ma człowieka, który by w sobie tych pytań nie słyszał i nie próbował na nie odpowiedzieć. Pytanie, które padło w czasie egzekucji przez powieszenie trójki młodych współwięźniów, z których jeden mógł być rówieśnikiem Eliego Wiesela, miało związek z niesprawiedliwym wyrokiem śmierci i jego okrutnym wykonaniem, na co musieli patrzeć towarzysze skazańców. Tego pytania nie zadał Elie Wiesel. On je usłyszał i instynktownie uczynił swoim. Pytanie brzmiało: „Gdzie jest Bóg?”. Było w nim oskarżenie Boga o to, że nie reaguje, że dopuszcza tak straszliwe zbrodnie. Było to pytanie o odpowiedzialność Boga za zło, za straszliwy los, jaki ludzie zgotowali ludziom.
W świetle wiary chrześcijańskiej Bóg nie odpowiada za zło, którego sprawcą jest człowiek. Zło może być tak ogromne, że budzi wątpliwości, czy sam człowiek może być jego sprawcą, czy może są w to wmieszane siły uosobionego zła. Dlatego na to poważne i niezmiernie trudne pytanie najłatwiej chyba odpowiedzieć  innym pytaniem, odnoszącym się do sytuacji obozowej: „Gdzie jest człowiek?”. Niewinny człowiek wisiał na szubienicy, ale czy kaci okazali się ludźmi? Czy aż do tego stopnia można stracić człowieczeństwo?
Papież Benedykt XVI podczas swojej wizyty w obozie Auschwitz-Birkenau w 2006 roku tłumaczył, jak z teologicznego punktu widzenia można odczytać dokonane w nim zbrodnie. Mówiąc o Żydach, powiedział: „Ten naród przez sam fakt swojego istnienia stanowi świadectwo Boga, który przemówił do człowieka. […] unicestwiając ten naród, zamierzali zabić Boga”. Jednak zamiary niemieckich nazistów sięgały dalej. Oni wiedzieli, że Holokaust, zabijając Boga Izraela, Boga Biblii i Przymierza, kieruje swoje śmiertelne ostrze także przeciwko korzeniom chrześcijaństwa. Papież Benedykt XVI nie odpowiedział jednak w obozie śmierci na pytanie, które padło tam przed laty. Co więcej, sam to pytanie powtórzył: „Ileż pytań nasuwa się w tym miejscu! Ciągle powraca jedno: gdzie był Bóg w tamtych dniach? Dlaczego milczał? Jak mógł pozwolić na tak wielkie zniszczenie, na ten triumf zła? W tej ciszy – powiedział papież – chylimy czoło przed niezliczoną rzeszą ludzi, którzy tu cierpieli i zostali zamordowani. Cisza ta jest jednak głośnym wołaniem o przebaczenie i pojednanie, modlitwą do żyjącego Boga, aby na to nie pozwolił nigdy więcej”.

Obaj, laudator i doktor wierzyli, iż nigdy więcej nie pozwoli.

Siedząc ramię w ramię przy jednym stole po uroczystości doktorskiej, Elie Wiesel i Tadeusz Pieronek dzieli się ze sobą swoją mądrością i sercem. Określali się „wyznawcami” misji Karskiego i jej religijnego sensu. Uważali to za fundamentalne dla pojmowania tragizmu drugiej wojny i Holocaustu, ale także dla dialogu i porozumienia chrześcijaństwa i judaizmu. Zgadzali się, że bohater powinien mieć swoją stała ekspozycję w jednej z amerykańskich placówek pamięci Holocaustu. Kierowali wzrok ku nowojorskiemu Muzeum Holocaustu na Manhattanie jako najwłaściwszemu miejscu upamiętnienia Bohatera ludzkości. Wracając do ich sytuacji osobistej, Eli Wiesel mówił: „Jesteśmy braćmi ponad drutami Auschwitz. Może kiedyś razem przekroczymy bramę tego piekła na ziemi by dać świadectwo.”

Już nie zdążyli. Kiedy rok później 2 lipca 2016 roku, Eli Wiesel odszedł, Tadeusz Pieronek poprosił, aby pożegnać go w ostatniej drodze. Sam żegnał go modlitwą.

Myślę, że tym co łączyło Elie Wiesela i Tadeusza Pieronka najsilniej – było przekonanie, że najważniejszą wartością jest godność ludzka, a najważniejszym celem działania obrona tej godności. Doskonale rozumieli, że godność tę odbierała zbrodnia Holocaustu, ale także odbiera ją dzisiejsza obojętność na los uchodźców z krajów ogarniętych wojną czy terrorem i łamaniem praw człowieka.

W tej sprawie mówili jednym głosem. Jeden czyniąc analogię do losu swego narodu, który w koszmarze wojennym nie miał dokąd uchodzić by ocaleć. Drugi, zastanawiając się, czy miałaby się gdzie dziś schronić Święta Rodzina Waszej Religii uchodząca niegdyś z Betlejem.

Żegnając dziś Biskupa Tadeusza Pieronka, żegnamy nie tylko wiernego sługę Wszechmogącego, ale przede wszystkim sługę ludzi i pokoju. Dla nas Żydów słowo „Pokój” ma znaczenie szczególne. Pozwólcie zatem, że zakończę nim:

Shalom! Shalom Drogi Przyjacielu!

Abraham Foxaman

***

Abraham Foxman jest synem warszawskiej rodziny Józefa i Heleny Fuksmanów. Ojciec był wydawcą gazety i dziennikarzem.

Urodził się 1 maja 1940 roku. Rodzina ukrywając się trafiła do Baranowicz, a następnie Wilna. Przed osadzeniem w getcie powierzyli dziecko jego polskiej niani Bronisławie Kurpi, która ochrzciła je jako Henryka Stanisława. Helena Fuksman uciekła z getta i ukrywała się na aryjskich dokumentach. Józef trafiał do kilku kolejnych obozów. Odnaleźli się po zakończeniu wojny, w czerwcu 1945 roku. Polska piastunka zdecydowała się oddać im dziecko. Znaleźli się razem w Łodzi. W 1947 roku wyjechali do Austrii, by przez obóz dla uchodźców trafić w 1950 roku do Nowego Jorku. Szybko doprowadzili do przyznania Bronisławie Kurpi tytułu Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata i otaczali ją opieką aż do śmierci.

W Ameryce zmienili nazwisko na Foxman. Abraham Henry (pozostał przy imieniu z chrztu) ukończył religijną jeszywę oraz prawo na Uniwersytecie Nowojorskim. Od początku pracy związany był z Ligą Przeciw Zniesławianiu (ADL). Przechodząc kolejne szczeble, został jej dyrektorem, pełniąc tę funkcję przez ponad 30 lat. W wieku 75 lat przeszedł na emeryturę. Wzorem ludzkich postaw i mentorem był dla niego profesor Jan Karski. To właśnie polskiego bohatera uhonorowała w 1988 roku nowo utworzona przez ADL Nagroda Odwagi Ratowania (Courage to Care Award). Nadano jej potem imię Jana Karskiego.

Walcząc z przejawami nienawiści antysemickiej, ale także we wszelkich innych formach, Foxman stał się postacią powszechnie znaną w świecie, podejmowaną przez głowy państw, honorowaną najwyższymi odznaczeniami. Wielokrotnie przyjmowany było przez papieża Jana Pawła II. Pierwszy raz krótko po wstąpieniu Polaka na tron Piotrowy, a ostatni – sześć tygodni przed śmiercią Ojca Świętego. Także przez wszystkich jego następców.

Szczególnie bliskie relacje w Episkopacie Polski połączyły go z księdzem kard. Stanisławem Dziwiszem i księdzem biskupem Tadeuszem Pieronkiem. Realizując dzieło dialogu chrześcijańsko-żydowskiego i polsko-żydowskiego, zorganizował pierwszą w historii wizytę polskiej pielgrzymki do Ziemi Świętej w żydowskim sanktuarium pamięci narodowej Yad Vashem. Na czele pątników z Archidiecezji Krakowskiej stał jej ordynariusz kardynał Stanisław Dziwisz.

Również z kard. Dziwiszem, dyrektor Foxman napisali słowa wstępne do zbioru wszystkich dzieł Jana Pawła II na temat Żydów, judaizmu, Izraela. Monografia ukazał się nakładem ADL w Nowym Jorku.

Wspólnie z biskupem Tadeuszem Pieronkiem byli niestrudzeni w upamiętnianiu Jana Karskiego. Wszyscy – kardynał, biskup i dyrektor byli laureatami Nagrody Orła Jana Karskiego i zasiadali w jej Kapitule. Zgodnie stali na stanowisku, że polski Bohater powinien zostać w sposób stały i trwały upamiętniony stałą ekspozycja w jednym z muzeów Holocaustu. W trakcie pracy nad tym dziełem śmierć zabrała jednego z nich.

Abraham Foxman wielokrotnie gościł na łamach KAI. Ostatnio w specjalnie udzielonym nam wywiadzie, gdzie po uchwalenie niefortunnej i antagonizującej nowelizacji ustawy o IPN, apelował o dialog i szybką korektę budzącej watpliwości i emocje ustawy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.