Drukuj Powrót do artykułu

Dokument „Prawda i odpowiedzialność” etycznym elementarzem lustracji

04 lipca 2007 | 23:13 | mp Ⓒ Ⓟ

Komisja „Pamięć i Troska” opublikowała zapowiadany od dawna dokument pt.: „Prawda i odpowiedzialność”. Stanowi on katalog zasad dotyczących publikacji nt. osób współpracujących z SB.

Zasady te to: miłość, odpowiedzialność, sprawiedliwość, roztropność, unikanie zgorszenia i troska o dobre imię drugiego człowieka. Przypomina się również o konieczności zbadania wiarygodności źródeł, zanim nastąpi publikacja ich zawartości.
Komisja pod przewodnictwem bp. Jana Szkodonia przypomina elementarne zasady etyczne, jakie powinny obowiązywać przy publikacjach dotyczących lustracji, gdyż „powstaje realne niebezpieczeństwo naruszenia godności i dobrego imienia drugiego człowieka”.
„Lustracja, budząca sprzeczne opinie, choć z pewnością potrzebna, nie powinna odbywać się w atmosferze rozliczeń i zemsty, lecz w chrześcijańskim klimacie skruchy, przebaczenia i zadośćuczynienia” – czytamy w dokumencie Komisji „Pamięć i Troska”.
Zatem w publikacjach o współpracy niektórych osób ze służbami bezpieczeństwa PRL powinniśmy się kierować prawdomównością, ale prawdomówność nie oznacza, że powinniśmy przekazywać prawdę nie liczą się z okolicznościami, które są ważne dla moralnej oceny czynu – stwierdza działająca w archidiecezji krakowskiej Komisja „Pamięć i Troska”.
„W odbiorze informacji przekazywanych w ramach lustracji należy pamiętać o należytej ocenie źródeł tych wiadomości (tzw. teczki). Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że są to źródła skażone. Już samo ich gromadzenie było niemoralne, ponieważ zmierzało do zniewolenia poszczególnych osób i społeczeństwa” – napisała
Komisja „Pamięć i Troska”.
„Podstawowym wymaganiem etycznym w przekazie informacji jest wierność prawdzie” – podkreśla komisja. Jej członkowie przypominają, że kłamstwo zawsze jest złem moralnym, ale może mieć ono różną postać. „Bardzo często ma charakter dezinformacji, która polega na przekazie półprawdy, na naruszeniu obiektywnych proporcji w jej przekazie, na sugerowaniu jednostronnej interpretacji, a więc na tym, co określamy mianem 'manipulacji wiadomościami'” – czytamy w dokumencie.
„W słowie mówionym lub pisanym jesteśmy zobowiązani nie tylko do prawdomówności, ale także i do dyskrecji. Są bowiem takie prawdy, których bez poważnych racji nie wolno ujawnić. Zachodzi wówczas obowiązek zachowania ich w tajemnicy” – przypominają członkowie Komisji.
Naczelną zasadą, o której przypomina dokument jest miłość. „Miłość zabrania więc zarówno ujawniania bez ważnego powodu niekorzystnej prawdy o bliźnim, czyli ujawniania faktycznych słabości drugiej osoby, jak i wydawania o nim lekkomyślnych, bezpodstawnych sądów” – czytamy.
„Miłość bliźniego nakazuje unikanie potępiania kogokolwiek, zwłaszcza gdy informacje na jego temat pochodzą ze źródeł gromadzonych w niemoralnych celach i o niepewnej wiarygodności” – stwierdza dokument.
Autorzy przypominają następnie, że zgodnie z zasadą sprawiedliwości: „Wydawanie i upowszechnianie negatywnego sądu o czynie bliźniego jest moralnie uzasadnione jedynie wówczas, gdy zostają spełnione cztery niezbędne warunki: kompetencja oceniającego, dokładne zbadanie sprawy, bezstronność (wolność od uprzedzeń) i konieczność oceny”.
Sprawiedliwość wymaga także, aby „w ocenie konkretnych czynów uwzględnić ich rzeczywiste skutki, a w szczególności stopień ich szkodliwości w stosunku do innych ludzi. Jeśli czyny nie wyrządziły żadnej szkody albo też była ona niewielka, publiczne ich piętnowanie może okazać się niesprawiedliwe i wywoływać zgorszenie”.
Z kolei roztropność nakazuje, aby „aby brutalnym ujawnieniem prawdy o danej osobie nie spowodować zła, jakim jest zniszczenie zaufania do innych osób, należących do tej samej grupy społecznej, lub wywoływanie i pogłębianie zgorszenia”. Bo przecież – jak czytamy: nieroztropne ujawnienie prawdy może w praktyce zrodzić więcej zła niż dobra.
Ujawnianiu bolesnych faktów – przypomina Komisja – winna zawsze towarzyszyć troska o dobre imię osoby.
„Dodatkowo nasuwają się pytania: Kto i w jakim celu te wiadomości publikuje w chwili obecnej? Dlaczego tak wcześnie i tak beztrosko umożliwiono dostęp do nich na tak wielką skalę? Komu na tym zależało, by znalazły się w rękach ludzi mediów szukających sensacji, a nie w rękach bezstronnych sądów? Dlaczego – praktycznie biorąc – nie daje się szans obrony ludziom oskarżonym i zniesławionym, zmuszonym dźwigać ten ciężar do końca życia? Wobec widocznych już skutków lustracji w jej obecnym wydaniu, wszystkie te pytania są również pytaniami natury etycznej” – napisali członkowie krakowskiej Komisji Teoligiczno-Duszpasterskiej „Pamięć i Troska”.
Na zakończenie członkowie komisji ostrzegają, że każdy z nas stanie kiedyś na sądzie Bożym, każdy też zostanie rozliczony ze słów i czynów, które wydał o bliźnich: „Pamiętajmy, że będziemy przede wszystkim sądzeni z miłości!” – czytamy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.