Homilia bp. Wiesława Lechowicza – Ingres do katedry polowej
Rok: 2022
Autor: Bp Wiesław Lechowicz
INGRES DO KATEDRY POLOWEJ
Warszawa – 12 luty 2022
Przekroczyłem próg katedry polowej Wojska Polskiego w imię Jezusa Chrystusa, Dobrego Pasterza. Obraz Dobrego Pasterza i słowa „Do końca ich umiłował” (J 13,1) towarzyszą mi od początku biskupiej posługi.
Ewangelia dzisiaj odczytana dobrze koresponduje z tym zawołaniem, ukazując cechy Pasterza zatroskanego o swój lud. Oto widzimy Jezusa otoczonego rzeszą ludzi, którzy trwają przy Nim – słuchają Jego słów i są świadkami dokonywanych przez Niego cudów. Jezus nie daje się jednak ponieść fali popularności. Nie koncentruje się na sobie, nie myśli o swoim zmęczeniu, lecz o innych. Mimo, że Jego misją jest głoszenie Ewangelii i przybliżanie ludzi do Królestwa Bożego, rozumie najbardziej elementarne potrzeby człowieka. Kierowany empatią i współczuciem wypowiada na widok otaczających Go ludzi słowa: „Żal mi tego ludu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka” (Mk 8,2-3). Wiemy co wydarzyło się później, rozmnożenie chlebów i ryb, tak że około czterech tysięcy ludzi nakarmiło się do syta.
Przykład Jezusa określa misję Kościoła, którego zadaniem jest głoszenie Ewangelii i przybliżanie ludzi do Boga, ale też bycie blisko człowieka, służenie człowiekowi poprzez zaspokajanie jego egzystencjalnego głodu. Dlatego św. Jan Paweł II w swej pierwszej encyklice pisał: „Jezus Chrystus jest tą zasadniczą drogą Kościoła. Jest też drogą do każdego człowieka” (Redemptor hominis, 13). „Ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa” (RH, 14).
Postawa Jezusa opisana w Ewangelii wskazuje kierunek duszpasterstwa, także kierunek duszpasterstwa w ramach Ordynariatu Polowego.
Z ewangelicznego opisu wyłania się bowiem Jezus, który służy. Miłość służebna charakteryzowała całe życie Jezusa, a swoje apogeum osiągnęła w momencie krzyżowej śmierci. Jezus mówił: „Nikt mi nie odbiera życia. Ja sam je oddaję” (J10,18). Podobną miłością gotową nawet do oddania życia powinni się charakteryzować kapelani wojskowi, których w tym miejscu serdecznie pozdrawiam i składam wyrazy uznania dla ich służby żołnierzom, funkcjonariuszom i ich rodzinom, każdemu potrzebującemu i zagrożonemu człowiekowi, Kościołowi i Ojczyźnie. Dzisiaj do Was dołączam z nadzieją, że w podobnym duchu będę potrafił wypełniać powierzone mi przez Ojca Świętego zadania.
Z szacunkiem i uznaniem zwracam się do wszystkich, którzy pełnią chlubną i odpowiedzialną służbę, stojąc na straży wolności naszej Ojczyzny i godności człowieka. Mam na myśli Wojsko Polskie, Straż Graniczną, Służbę Ochrony Państwa, wszystkie służby mundurowe.
„Służba” to słowo, które nas łączy i mam nadzieję – nadal będzie łączyć. W tej postawie umacnia nas, chrześcijan, spojrzenie na Jezusa, który nie przyszedł po to, aby Mu służono, lecz aby służyć. W tym miejscu pragnę podziękować władzom państwa polskiego, na czele z Panem Prezydentem Rzeczypospolitej – Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych i Panem Ministrem Obrony Narodowej, że rozumieją i doceniają pomocną rolę Kościoła i duszpasterstwa w środowisku Wojska Polskiego.
Powróćmy do odczytanej dziś Ewangelii. W jaki sposób Jezus służy ludziom? Najpierw głosi Dobrą Nowinę, a następnie rozmnaża chleb i ryby, i dzięki temu zaspokaja głód zebranych wokół niego rzesz.
Człowiek nosi w sobie wiele głodów i pragnień: miłości, wolności, przyjaźni, pokoju, dobra, sprawiedliwości, prawdy, piękna. Kościół niosąc człowiekowi Jezusa obecnego w słowie Bożym i sakramentach, stara się odpowiadać na te egzystencjalne głody. Dziękując władzom państwowym i moim poprzednikom, biskupom polowym, za stworzenie warunków do prowadzenia duszpasterstwa w ramach Ordynariatu Polowego, zapewniam, że w dalszym ciągu priorytetem pozostanie dla nas, duchownych, zaspakajanie tych głodów poprzez głoszenie Ewangelii i sprawowanie sakramentów świętych.
Podstawowym głodem, pragnieniem serca każdego człowieka jest głód pokoju. Dlatego dzisiaj modlimy się słowami z Księgi Liczb, odnosząc je do całej naszej Ojczyzny i do każdego obywatela Polski w kraju i za granicą: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 24-26). Dar pokoju, jak wynika z natchnionego tekstu, jest ściśle związany z obliczem Boga. Bóg nie jest więc zagrożeniem dla pokoju, ale jego sprzymierzeńcem i gwarantem. Zagrożeniem dla pokoju nie jest religia, lecz jej karykatura i instrumentalne traktowanie.
Zatem Jezusowi, który nazwany jest przez proroka Księciem Pokoju zawierzam dzisiaj moją posługę biskupa polowego. Jemu też polecam w modlitwie szczególnie wszystkich żołnierzy i kapelanów wojskowych, którzy w kraju i poza jego granicami z oddaniem oraz z narażeniem zdrowia i życia stoją na straży pokoju.
Myśl o Jezusie, który jest blisko każdego człowieka, służy mu i zaspokaja jego głody, dodaje mi odwagi i koi moje obawy związane z podjęciem obowiązków biskupa polowego. Stojąc przed wami, podobnie jak św. Paweł przed Koryntianami, „w słabości i bojaźni, i z wielkim drżeniem” (1 Kor 2,3) powierzam się tajemnicy mocy i mądrości Bożej. Wierzę i liczę na to, że tajemnica mocy i mądrości Bożej będzie i mnie towarzyszyć w posłudze, którą dziś podejmuję dla dobra Ojczyzny i Kościoła, Wojska Polskiego i Ordynariatu Polowego.