Homilia we wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki
Rok: 2010
Autor: Abp Józef Kowalczyk
Drodzy Bracia i Siostry!
Jako Kościół Bydgoski, będący częścią Kościoła który jest w Polsce, gromadzimy się dzisiaj, by uczestniczyć w uroczystym przeniesieniu i umieszczeniu relikwii bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Sanktuarium Nowych Męczenników w Bydgoszczy.
Gród nad Brdą został w minionych dziesięcioleciach naznaczony szczególnym znamieniem prześladowania. To właśnie tutaj w początkach drugiej wojny światowej hitlerowcy dokonali pierwszych publicznych egzekucji na obrońcach miasta. Innym tragicznym miejscem jest «Dolina Śmierci» w Fordonie – miejsce masowego mordu i jednocześnie grób setek mieszkańców Bydgoszczy i okolic wymordowanych jesienią 1939 r. przez członków pomorskiego oddziału Selbstschutzu i SS-manów. Myślimy dziś także o bł. Michale Kozalu, który zanim został biskupem pomocniczym we Włocławku, był prefektem w Miejskim Katolickim Żeńskim Gimnazjum Humanistycznym w Bydgoszczy. Jego zaangażowanie w sprawy młodzieży, rzetelna praca i prawdziwe kapłańskie życie sprawiły, że był prefektem lubianym przez młodzież i poważanym przez nauczycieli i społeczeństwo miasta. Biskup Michał zginął śmiercią męczeńską w Dachau, składając świadectwo wierności Jezusowi Chrystusowi. Także wielu ludzi związanych z Bydgoszczą i z tym regionem poniosło podobną śmierć w obozach koncentracyjnych.
Również świątynia, w której się dziś znajdujemy, jest miejscem szczególnym. Inicjatorem budowy kościoła ku czci świętych Polaków, którzy przez wieki oddawali życie za wiarę i Ojczyznę, był Sługa Boży Stefan kardynał Wyszyński. W świątyni, która zbudowana jest na kamieniu węgielnym będącym ciosem z fundamentów romańskiej katedry w Gnieźnie, są upamiętnieni: Święci Polscy Bracia Męczennicy zamordowani w 1003 r., których relikwie przywiezione z Pragi przechowuje się w tym kościele; św. Wojciech; św. Stanisław; św. Maksymilian Kolbe; św. Andrzej Bobola i bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Miejscem poświęconym pamięci bohaterskich mieszkańców Bydgoszczy jest osobna Kaplica Męczeństwa przylegająca do zasadniczego kościoła.
O Waszym kościele tak mówił sam Ojciec Święty Jan Paweł II dnia 7 czerwca 1999 r. na bydgoskich błoniach: „Prymas Tysiąclecia, sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński (…), uzyskawszy od ówczesnych władz komunistycznych, po wielu staraniach, w 1973 roku pozwolenie na budowę w Bydgoszczy pierwszego po drugiej wojnie światowej kościoła, nadał mu niezwykły tytuł: «Świętych Polskich Braci Męczenników». Prymas Tysiąclecia pragnął w ten sposób dać wyraz przekonaniu, że doświadczona «prześladowaniem dla sprawiedliwości» ziemia bydgoska stanowi właściwe miejsce dla tej świątyni. Upamiętnia ona bowiem wszystkich bezimiennych Polaków, którzy w ciągu przeszło tysiącletnich dziejów polskiego chrześcijaństwa oddali swe życie za Chrystusową Ewangelię i za Ojczyznę, zaczynając od świętego Wojciecha. Znamienne jest również, że właśnie z tej świątyni ksiądz Jerzy Popiełuszko wyruszył w swoją ostatnią drogę. Słowa, jakie wtedy wypowiedział w czasie rozważań różańcowych, wpisują się również w tę historię: «Wam bowiem z łaski dane jest dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć» (Flp 1, 29)” (Jan Paweł II, Bydgoszcz, 7 czerwca 1999).
Drodzy Bracia i Siostry!
Jak stwierdził Ojciec Święty Jan Paweł II, to właśnie z tego Sanktuarium Nowych Męczenników ks. Jerzy Popiełuszko wyruszył w swoją ostatnią drogę. To bowiem w tym kościele w dniu 19 października 1984 r. o godz. 18.00 sprawował swoją ostatnią Mszę św., prowadził rozważania i odmawiał różaniec. Wypowiedział tu publicznie swe ostatnie słowa. Nikt nie przypuszczał wtedy, że za chwilę zostanie uprowadzony i że zginie śmiercią męczeńską.
Ks. Jerzy wołał owego pamiętnego dnia do Najświętszej Maryi Panny za tymi, których dręczą rany i bóle fizyczne; których tak często spotyka niepokój, rozterka i załamanie; którzy są upokorzeni, pozbawieni praw i godności ludzkiej; którzy dokładają wszelkich starań, aby w duchu Ewangelii odnowić oblicze tej ziemi – naszej polskiej ziemi; którzy w trudzie i znoju walczą o prawdę, sprawiedliwość, miłość, pokój i wolność w naszej Ojczyźnie. Wołał do Maryi, aby Ona ich wspierała i podtrzymywała na duchu, aby im użyczyła męstwa i wytrwałości, aby im okazała swą matczyną opiekę i podała pomocną dłoń.
W swoich rozważaniach różańcowych Ks. Popiełuszko apelował o zachowanie godności każdego człowieka, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło. To zaś pozwala człowiekowi pozostać wewnętrznie wolnym, pozostać sobą w każdej sytuacji życiowej – nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia. Synowie Boga nie mogą być niewolnikami, bo synostwo Boże niesie w sobie dziedzictwo wolności.
Dalej wskazywał Ks. Jerzy, że owo zachowanie godności, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to w gruncie rzeczy kierowanie się w życiu sprawiedliwością wypływającą z Prawdy i Miłości – a więc z Boga samego. „Sprawiedliwość musi iść w parze z miłością, bo bez miłości nie można być w pełni sprawiedliwym. Gdzie brak jest miłości i dobra, tam na ich miejsce wchodzi nienawiść i przemoc. (…). Bo nie ma sprawiedliwości w krajach, gdzie władanie opiera się nie na służbie miłości, ale na przemocy i zniewoleniu. Ważną sprawą dla chrześcijanina jest uświadomienie sobie, że źródłem sprawiedliwości jest sam Bóg. Trudno więc mówić o sprawiedliwości tam, gdzie nie ma miejsca dla Boga i jego przykazań, gdzie słowo Bóg urzędowo jest eliminowane z życia narodu” (ks. Jerzy Popiełuszko, Rozważania różańcowe, Bydgoszcz, 19.10.1984).
Zachować wierność delikatnej właściwości naszego rozumu, jaką jest prawda, to zwyciężać zło dobrem. „Prawda, podobnie jak sprawiedliwość, łączy się z miłością, a miłość kosztuje – prawdziwa miłość jest ofiarna, stąd i prawda musi kosztować. Prawda zawsze ludzi jednoczy i zespala. Wielkość Prawdy przeraża i demaskuje kłamstwa ludzi małych, zalęknionych. (…). Musimy nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy. (…). Obowiązek chrześcijanina – to stać przy prawdzie, choćby miała ona wiele kosztować” – mówił błogosławiony Męczennik (ks. Jerzy Popiełuszko, Rozważania różańcowe, Bydgoszcz, 19.10.1984).
Przezwyciężanie zła dobrem możliwe jest natomiast dzięki cnocie męstwa, która jest przezwyciężeniem ludzkiej słabości – zwłaszcza lęku i strachu. „Chrześcijaninowi nie może wystarczyć tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewalania, nienawiści, przemocy, ale sam musi być prawdziwym świadkiem, rzecznikiem i obrońcą sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości. O te wartości musi upominać się odważnie dla siebie i dla innych” – wołał Ks. Jerzy (ks. Jerzy Popiełuszko, Rozważania różańcowe, Bydgoszcz, 19.10.1984). Troska o męstwo powinna leżeć w interesie zarówno władzy, jak i obywateli. Jeżeli bowiem obywatel rezygnuje z cnoty męstwa, staje się niewolnikiem, a wtedy wyrządza krzywdę sobie, swojej rodzinie, grupie zawodowej, narodowi, państwu i Kościołowi. Władza zaś, która rządzi zastraszonymi obywatelami, obniża swój autorytet, zubaża życie narodowe, kulturalne i wartości życia zawodowego.
„Aby zło dobrem zwyciężać i zachować godność człowieka, nie wolno walczyć przemocą. (…). Komu nie udało się zwyciężyć sercem i rozumem, usiłuje zwyciężyć przemocą. Każdy przejaw przemocy dowodzi moralnej niższości. (…). Solidarność dlatego tak szybko zadziwiła świat, że nie walczyła przemocą, ale na kolanach, z różańcem w ręku, przy polowych ołtarzach, upominała się o godność ludzkiej pracy, o godność i szacunek dla człowieka. O te wartości wołała bardziej, niż o chleb powszedni” – wskazywał Kapelan „Solidarności” (ks. Jerzy Popiełuszko, Rozważania różańcowe, Bydgoszcz, 19.10.1984).
Swoje różańcowe rozważania w Bydgoszczy Ks. Jerzy Popiełuszko zakończył słowami, które bez wahania można określić jego duchowym testamentem: „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”.
Drodzy Bracia i Siostry!
Wsłuchując się w ostatnie wypowiedziane publicznie słowa Ks. Jerzego oraz pamiętając o tym, co się stało później, uświadamiamy sobie z całą wyrazistością do czego zdolny jest system ideologii antyreligijnej, antychrześcijańskiej i antykatolickiej. Ludzie tego systemu dostrzegli wroga w konkretnym człowieku, księdzu Jerzym, który był „uzbrojony” tylko w wiarę, modlitewnik, Ewangelię i miłość o których świadczył słowem i postawą. Kościół tego nie zapomniał i Ks. Jerzego za to świadectwo wiary, miłości i zmagania się o sprawiedliwość społeczną i poszanowanie godności człowieka pracy, okupione męczeństwem, wyniósł do chwały ołtarzy w dniu 6 czerwca bieżącego roku.
I oto właśnie dzisiaj Ks. Jerzy powraca do tego miejsca, z którego wyruszył w swoją ostatnią drogę. Wraca jednak jako zwycięzca – jako błogosławiony Męczennik Jezusa Chrystusa; wraca, by teraz sam orędować za nami, których dręczą rany i bóle fizyczne; których spotykają niepokój, rozterka i załamanie; którzy w trudzie i znoju walczymy o prawdę, sprawiedliwość, miłość, pokój i wolność w naszej Ojczyźnie; wraca wreszcie, by wstawiać się za swoimi oprawcami…
Cześć oddawana relikwiom świętych, cześć oddawana relikwiom bł. ks. Jerzego Popiełuszki świadczy o tym, że Kościół wierzy, iż zmartwychwstaniemy w tych samych ciałach, w których żyjemy obecnie – choć nie będą one takie same, bo będą uwielbione.
Prawdziwy kult świętych w Kościele wyraża się w oddawaniu czci, naśladowaniu ich wiary i miłości oraz przyzywaniu ich pomocy i wstawiennictwa. W oddawaniu czci nie można jednak zatrzymać się na osobie świętego, lecz trzeba w nim i w jego życiu widzieć jedynego Dawcę świętości – czyli Boga samego. Każdy święty bowiem uczestniczy przez Chrystusa, w Chrystusie i z Chrystusem w świętości Boga.
Dziś zatem, ciesząc się z umieszczeniu relikwii bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Sanktuarium Nowych Męczenników w Bydgoszczy, prosimy Bogu, abyśmy w swoim życiu, postawie i działalności kierowali się chrześcijańskimi wartościami, o które walczył Ks. Jerzy. Prosimy, abyśmy na poszanowaniu godności każdego człowieka, wolności, prawdzie, miłości, sprawiedliwości, męstwu i przebaczeniu budowali własne człowieczeństwo, wnosząc pozytywny wkład w pokój społeczny i dobro wspólne wszystkich Polaków i naszej wymarzonej i okupionej cierpieniem Ojczyzny.
Amen.