„Horyzonty Misyjne”: La Hermana Blanca
Rok: 2010
Autor: Media katolickie
Nie mam wyznaczonych godzin, aby się modlić do niej. Mogę się modlić kiedy chcę; w niedzielę nie modlę się do niej, jednak spędzam z nią i moją rodziną cały dzień tutaj w domu, kładę jej tequilę, piwo, kwiaty – powiedział pan Fermin.
10 maja położyłem jej róże, ponieważ ona jest „szefową”, jest częścią mojej rodziny, ona nas ochrania i strzeże – powiedział pan Arroyo.
La Hermana Blanca (Biała Siostra) posiada różne imiona, np. La Ninia Blanca (Biała Dziewczynka), Santisima (Najświętsza), lecz najbardziej znanym imieniem jest La Santisima Muerte (Święta Śmierć). Jej kult powstał w latach 60., kiedy w Catemaco (stan Veracruz) jeden z mieszkańców zobaczył figurę Świętej Śmierci na deskach swojej chaty. Poszedł do miejscowego księdza, aby zobaczył i zatwierdził ten wizerunek, jednak ksiądz go zanegował. Pomimo tego kult pozostał i rozrastał się.
Inni twierdzą, że kult Świętej Śmierci jest o wiele starszy i sięga swoimi korzeniami pierwotnych wierzeń Meksykańczyków. Wierzyli oni, że po śmierci człowiek szedł do krainy zmarłych, gdzie był przyjmowany przez boga śmierci Mictecancuhtli i boginię śmierci Mictecacihuatl. Aby dojść do tej krainy umarły musiał pokonać różnego rodzaju przeszkody np. kamienie, które uderzały jeden o drugi, musiał przejść przez pustynię i wzgórza, musiał pokonać krokodyla, który się nazywał Xochitonal, i pokonać głęboką rzekę przy pomocy psa, który był ofiarowany w dniu śmierci danej osoby. Zmarłym dawano również ofiary, które musieli złożyć bogu i bogini śmierci.
Ciekawe jest, że te ofiary nadal są składane na ołtarzach Świętej Śmierci. Niektóre z tych elementów ludowych trwają do dzisiaj w wierze Meksykańczyków. Widać to zwłaszcza 1-2 listopada, kiedy Meksykńczycy nie świętują tych dni w zadumie, pewnym spokoju, ale z radością. Np. w tym czasie zapraszają mariachi na groby zmarłych, aby im śpiewać ulubione piosenki, czy też piją alkohol na grobach swoich zmarłych.
Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że coraz więcej meksykańskich katolików skłania się ku kultowi Świętej Śmierci. Spowodowane jest to tym, że ta sekta mocno upodabnia się do Kościoła katolickiego. Budują takie same kościoły np. w Queretáro przed dwoma laty jakiś wierzący wystawił „świątynię”, w której oddaje się kult Świętej Białej Dziewczynce. I od tego czasu każdego miesiąca przybywają tam dziesiątki łatwowiernych katolików, aby zobaczyć Białą Dziewczynkę.
W „kaplicach ze Świętą Śmiercią” umieszczają krzyże z wizerunkiem Chrystusa. Sprzedawane są gazety, w których można znaleźć np. szkaplerz ze Świętą Śmiercią czy też medaliki. Istnieją jej wizerunki różnych kolorów, np. czerwona w celu pozyskania miłości, czarna dla zrobienia dobrych interesów lub uzyskania harmonii i spokoju w domu. Do Kościoła katolickiego nawiązuje też nazwa tej sekty, która w Meksyku została zarejestrowana pod nazwą Katolicki Tradycjonalistyczny Kościół Meksyku i Stanów Zjednoczonych Ameryki (Iglesia Católica Tradicionalista Mexicana-Estadounidense). Ma ona swoją siedzibę w Dzielnicy San Antonio w Dystrykcie Federalnym (stolica Meksyk). Kult ten nie tylko, nie jest uznany przez Kościół katolicki, ale wręcz czyni wiernych bardziej podatnymi na działanie zła, „bowiem po owocach poznaje się drzewa”.
Kult jest wykorzystywany również przez handlarzy zajmujących się produktami ezoterycznymi. Wystarczy udać się na Zocalo (główny plac stolicy Meksyku), aby pomiędzy księgarniami katolickimi, spotkać sklepy z najróżniejszego koloru statuetkami Świętej Śmierci, niektóre większe kosztują 350 pesos, średnie 220 i małe 50 pesos.
Wiele osób przychodzi, aby kupić statuetki Świętej Śmierci – najczęściej kupują te koloru białego, które mają ochraniać ich rodzinę – powiedział jeden ze sprzedawców, Victór Frausto Jiménez. Według katolickiego tygodnika wzrost kultu Świętej Śmierci wiąże się ze wzrostem liczby osób opętanych przez szatana.
Ks. Grzegorz Szmit SAC, misjonarz w Meksyku