Kazanie podczas nabożeństwa z okazji Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan
Rok: 2019
Autor: Franciszek
Dziś rozpoczyna się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, w którym wszyscy jesteśmy wezwani do błagania Boga o ten wielki dar. Jedność chrześcijan jest owocem Bożej łaski, a my musimy nastawić się na jego przyjęcie ze szczodrym i ochotnym sercem. Dzisiejszego wieczoru cieszę się szczególnie z modlitwy wraz z przedstawicielami innych Kościołów obecnych w Rzymie, do których kieruję serdeczne i braterskie pozdrowienie. Pozdrawiam również ekumeniczną delegację z Finlandii, studentów Instytutu Ekumenicznego w Bossey, odwiedzających Rzym, by pogłębić swoją znajomość Kościoła katolickiego, a także młodych prawosławnych oraz ze starożytnych Kościołów wschodnich, którzy tutaj studiują przy wsparciu Komitetu Współpracy Kulturalnej z Kościołami Prawosławnymi, działającego przy Papieskiej Radzie ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Księga Powtórzonego Prawa ukazuje lud Izraela obozujący na równinach Moabu, będący u progu wejścia do Ziemi obiecanej mu przez Boga. To tutaj Mojżesz jak troskliwy ojciec i przywódca, wyznaczony przez Pana, powtarza ludowi Prawo, poucza go i przypomina mu, że po osiedleniu w Ziemi Obiecanej będzie musiał żyć wiernie i sprawiedliwie.
Fragment, który właśnie usłyszeliśmy dostarcza informacji o tym, jak obchodzić trzy główne święta roku: Pesach (Paschę), Szawuot (Pięćdziesiątnicę), Sukkot (Namiotów). Każde z tych świąt wzywa Izraela do wdzięczności za dobra otrzymane od Boga. Celebracja święta wymaga uczestnictwa wszystkich. Nikt nie może być wykluczony: „Będziesz się cieszył przed Panem, twoim Bogiem, wraz z synem i córką, sługą i służącą, razem z lewitami, którzy mieszkają w twoich miastach, razem z cudzoziemcem, sierotą i wdową, którzy mieszkają obok ciebie” (Pwt 16, 11).
Na każde święto należy odbyć pielgrzymkę „w miejsce, które sobie obierze Pan na mieszkanie dla imienia swego” (w. 2). Tam wierny Izraelita musi stanąć przed Bogiem. Mimo iż każdy Izraelita był niewolnikiem w Egipcie, nie mając żadnej własności osobistej, „nikt nie ukaże się przed obliczem Pana z próżnymi rękami” (w. 16) a dar każdego będzie na miarę błogosławieństwa, które Pan mu dał. Wszyscy zatem otrzymają swój udział w dobrobycie kraju i będą korzystać z dobroci Boga.
Nie powinno nas dziwić, że tekst biblijny przechodzi od obchodów trzech głównych świąt do mianowania sędziów. Same święta zachęcają lud do sprawiedliwości, przypominając o podstawowej równości między wszystkimi członkami ludu, wszystkimi jednakowo zależnymi od Bożego miłosierdzia, i zapraszając każdego do dzielenia się z innymi otrzymanymi dobrami. Oddawanie czci i chwały Panu podczas świąt roku idzie w parze z oddawaniem czci i sprawiedliwości swemu bliźniemu, zwłaszcza jeśli jest słaby i potrzebujący.
Chrześcijanie Indonezji, zastanawiając się nad wyborem tematu obecnego Tygodnia Modlitwy, postanowili zaczerpnąć natchnienie z następujących słów z Księgi Powtórzonego Prawa: „Masz się kierować jedynie sprawiedliwością” (16, 20). Jest w nich żywy niepokój, że rozwój gospodarczy ich ojczyzny, ożywiany logiką konkurencji, pozostawia wielu w ubóstwie, pozwalając jednie niewielu bardzo się wzbogacić. Zagrożona jest harmonia społeczeństwa, w którym żyją osoby różnych grup etnicznych, języków i religii, dzieląc poczucie wzajemnej odpowiedzialności.
Ale dotyczy to nie tylko Indonezji: ta sytuacja występuje w pozostałej części świata. Gdy społeczeństwo nie opiera się na zasadzie solidarności i dobra wspólnego, stajemy w obliczu skandalu osób żyjących w skrajnym ubóstwie obok wieżowców, wielkich hoteli i luksusowych ośrodków handlowych, będących symbolami niesamowitego bogactwa. Zapomnieliśmy o mądrości prawa mojżeszowego, według której jeśli bogactwo nie jest dzielone, społeczeństwo się dzieli.
Święty Paweł, pisząc do Rzymian, stosuje tę samą logikę do wspólnoty chrześcijańskiej: ci, którzy są mocni powinni zajmować się słabymi. Nie jest chrześcijańskie „szukanie upodobania w sobie samych” (15, 1). Idąc za przykładem Chrystusa, powinniśmy bowiem starać się budować tych, którzy są słabi. Solidarność i wspólna odpowiedzialność muszą być prawami, które rządzą rodziną chrześcijańską.
Jako święty lud Boży, także my jesteśmy zawsze u progu wejścia do Królestwa, które obiecał nam Pan. Ale będąc podzielonymi, musimy pamiętać o wezwaniu do sprawiedliwości, skierowanym do nas przez Boga. Także wśród chrześcijan istnieje ryzyko, że przeważy logika znana Izraelitom w starożytności i narodowi indonezyjskiemu w naszych czasach, a mianowicie, że próbując gromadzić bogactwo, zapominamy o słabych i potrzebujących.
Łatwo jest zapomnieć o podstawowej równości, istniejącej między nami: że u początków wszyscy byliśmy niewolnikami grzechu i że Pan zbawił nas w chrzcie, nazywając nas swoimi dziećmi. Łatwo myśleć, że dana nam łaska duchowa jest naszą własnością, czymś, na co zasługujemy i co do nas należy. Jest też możliwe, iż dary otrzymane od Boga czynią nas ślepymi na dary udzielone innym chrześcijanom. Poważnym grzechem jest bagatelizowanie lub gardzenie darami, jakich Pan udzielił innym braciom, uważając, że są oni w jakiś sposób mniej uprzywilejowani przez Boga. Jeśli żywimy tego rodzaju myśli, pozwalamy, aby sama otrzymana łaska stała się źródłem pychy, niesprawiedliwości i podziału. Jak w takim razie będziemy mogli wejść do obiecanego Królestwa?
Kult, który przystoi temu Królestwu, kult, jakiego wymaga sprawiedliwość, jest świętem obejmującym wszystkich, świętem, na którym otrzymane dary są udostępniane i wspólnie dzielone. Aby poczynić pierwsze kroki w kierunku tej ziemi obiecanej, jaką jest nasza jedność, musimy przede wszystkim uznać z pokorą, że otrzymane błogosławieństwa nie są nasze na mocy prawa, ale są nasze ze względu na dar i że zostały nam dane, abyśmy dzielili je z innymi. Po drugie, musimy uznać wartość łaski udzielonej innym wspólnotom chrześcijańskim. W rezultacie będziemy pragnęli mieć udział w darach innych. Lud chrześcijański odnowiony i ubogacony tą wymianą darów będzie ludem zdolnym do podążania zdecydowanym i pewnym krokiem drogą prowadzącą do jedności.