Laudacja na cześć Kardynała Kurta Kocha z okazji nadania tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

Rok: 2020
Autor: Bp Krzysztof Nitkiewicz

Laudacja na cześć Kardynała Kurta Kocha z okazji nadania tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

Czyż jest możliwe, byśmy pozostawali podzieleni,
jeżeli przez Chrzest zostaliśmy zanurzeni w śmierci Chrystusa,
to znaczy w tym akcie, przez który Bóg za sprawą Syna
obalił mur podziałów ? (Ut unum sint 6).

Pytanie to, postawione ćwierć wieku temu w encyklice Ut unum sint przez św. Jana Pawła II – wykładowcę oraz patrona tej Alma Mater – stanowi motto życia i posługi Jego Eminencji Księdza Kardynała Kurta Kocha, Przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, który otrzyma dzisiaj tytuł doktora honoris causa.

Nasz drogi Gość wywodzi się z Ziemi Helweckiej, tam jest Jego ród, korzenie i serce. Jednak łańcuch sukcesji apostolskiej, w której uczestniczy, posiada również polskie ogniwa! Został przecież posłany przez św. Jana Pawła II do diecezji bazylejskiej i z Jego rąk otrzymał sakrę biskupią. Poprzez przyjęcie osoby Waszej Eminencji do grona doktorów honoris causa KUL, zacieśniamy wzajemne więzi, oddając chwałę przynależną Bogu w Trójcy Jedynemu, a z Jego łaski także i człowiekowi.

Poczytuję sobie za wielki zaszczyt wygłoszenie tej laudacji, świadomy – również z racji na osobiste doświadczenie – że jako Przewodniczący Dykasterii Ekumenicznej Wasza Eminencja wspiera ofiarnie Biskupa Rzymu w sprawowaniu ministerium petrinum, działając w Jego imieniu i Jego władzą na drogach do jedności chrześcijan i dialogu katolicko-żydowskiego. Jako były „sąsiad przez ścianę” papieskiej Rady, w pałacu nazywanym przed Soborem Watykańskim II „Palazzo dei Convertendi” (jakże zmieniają się rzymskie perspektywy), pozwoliłem sobie zacząć właśnie od tego, lecz doniosłe znaczenie ma także aktywność Waszej Eminencji na polu duszpasterskim, charytatywnym czy naukowym.

Od razu pragnę zaznaczyć, że trudno opowiedzieć w ciągu kilkunastu minut o człowieku, kapłanie i biskupie, znanym szeroko w całym świecie. Niezliczone tesselles ze szlachetnej materii układają się nam we wspaniałą mozaikę, którą podziwiamy. Wyróżnia się w niej zaangażowanie Eminencji na polu ekumenii, dlatego właśnie ona będzie myślą przewodnią naszej laudacji. Przecież każdym drgnieniem pasterskiego serca Ksiądz Kardynał pragnie służyć wypełnieniu głębokiego pragnienia Boga wyrażonego słowami: „Aby byli jedno” (J 17,21). Wcielonym Słowem Boga jest Jego Syn Jezus Chrystus, a uosobionym najdoskonalszym pragnieniem Boga jest Duch Święty. Kto służy wypełnieniu pragnienia Boga, służy samemu Bogu w Osobie Ducha Świętego.

Życie i działalność pasterska oraz ekumeniczna Księdza Kardynała jest zatem służbą Duchowi Świętemu – prowadzącemu dzieło Boże w świecie – aż nastanie „jedna owczarnia i jeden Pasterz” (J 10,16); aż spełnią się słowa zapisane w Liście do Efezjan: „Jeden jest Bóg, jedna wiara i jeden chrzest” (Ef 4,5).

Niech będzie mi wolno podkreślić, że służba Duchowi Świętemu odznacza się w przypadku Księdza Kardynała dwiema cechami: cierpliwością i pokorą. Cierpliwością, która – jak Wasza Eminencja sam stwierdził – jest cichą i małą siostrą nadziei oraz pokorą, która kazała Mojżeszowi – obciążonemu swoimi słabościami – prowadzić Lud Wybrany do Ziemi Obiecanej, nawet wtedy, kiedy uświadomił sobie, że sam zobaczy ją tylko na dalekim horyzoncie.
Pragnienie jedności jest zakorzenione głęboko przez Boga w ludzkiej naturze. Już starożytny filozof Empedokles zauważył, że wszystkie pierwiastki rzeczywistości – spajane siłą miłości – formują od momentu stworzenia „kulę tego świata”. Kiedy scalająca wszystko siła miłości zaczyna maleć, narasta waśń, która doprowadza do podziałów i rozłamów. Powstaje wówczas całkowity chaos, królestwo waśni, któremu daleko do porządku świata. Dopiero Miłość ponownie zaczyna spajać elementy, prowadząc do harmonii. W ogóle dla wszystkich znanych pierwszych filozofów, poszukiwana i pożądana prazasada świata musiała być czymś jednym, a zarazem najprostszym. Parmenides za taką zasadę uznał jedność i absolutną tożsamość bytu. Podobnie myślał Platon, który twierdził, że tylko doskonałe idee w odróżnieniu od tego, co niskie i złudne, istnieją w pełni prawdziwie, bo są wewnętrznie zjednoczone i całkowicie tożsame ze sobą. Tak samo Arystoteles uznawał formę bytu za podstawę tego, że dana substancja jest jedna, niesprzeczna i daje się w ten sposób określić za pomocą prawdy. Czy nie jest więc oczywistym, że Kościół Chrystusowy powinien opierać się na zasadzie jedności?

To właśnie Ksiądz Kardynał zauważył, że jedność ta bazuje między innymi na trzech zdarzeniach uwiecznionych w Ewangelii przez św. Jana Apostoła: modlitwie o jedność, zanoszonej przez Chrystusa w czasie Ostatniej Wieczerzy, zachowaniu szaty Zbawiciela przed rozdarciem w czasie Jego Męki oraz opisie obfitego połowu ryb, dokonanego po Zmartwychwstaniu, podczas którego – mimo wielkiej ilości ryb – sieć apostołów się nie rozerwała.

Z tej przyczyny ruch ekumeniczny był i jest, według Waszej Eminencji, przede wszystkim ruchem modlitwy. Tę zasadniczą cechę pod kreślił papież Benedykt XVI wymownym obrazem: „Łódź ekumenizmu nigdy nie opuściłaby portu, gdyby nie była poruszona szerokim strumieniem modlitwy i popchnięta tchnieniem Ducha Świętego”. Początek ruchu ekumenicznego nieprzypadkowo zbiega się z inicjatywą Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Sobór Watykański II doszedł nawet do uznania w „ekumenizmie duchowym” centrum wszelkich wysiłków ekumenicznych, czyli „duszy całego ruchu ekumenicznego”. W ten sposób ojcowie soborowi wyrazili przekonanie, że praca ekumeniczna jest głównie zadaniem duchowym i dlatego bez modlitwy nie może być jedności.

Po drugie, przywołując opis szaty cierpiącego Zbawiciela, Ksiądz Kardynał zauważył, że ruch ekumeniczny to droga nawrócenia, która rozpoczyna się od świadomości grzechu podziałów w Kościele. Tunika Jezusa jest dzisiaj rozdarta, bracia występują przeciwko braciom, zamiast wypełniać polecenie naszego Pana bycia „kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Gal 3,28). Ten obraz, wyrażający smutny aspekt chrześcijaństwa, stanowi według Kardynała Kocha najbardziej wymowną formę zaproszenia do ekumenicznego nawrócenia.

Po trzecie, ruch ekumeniczny jest ruchem misyjnym. Mając na uwadze ewangeliczny połów ryb, który możemy odnieść do misyjnej działalności Kościoła, należy zdawać sobie sprawę, że podział między chrześcijanami stanowi największą przeszkodę w realizowaniu misji Kościoła na świecie. W tym samym duchu Sobór Watykański II miał również odwagę potępić stały podział chrześcijaństwa jako skandal w oczach świata, który szkodzi głoszeniu chrześcijańskiego przesłania.

Obraz i kierunek działalności ekumenicznej, w powyższy sposób postrzeganej przez Waszą Eminencję, jest doprawdy ujmujący. Wynika, jak można sądzić, z życia w pełni oddanego pracy na rzecz jedności Chrystusowego Kościoła.
Ksiądz Kardynał urodził się 15 marca 1950 r. w szwajcarskiej miejscowości Emmenbrücke, w diecezji bazylejskiej. Odbywał podstawową i średnią edukację najpierw w swoich rodzinnych stronach, a następnie w Lucernie. W tym samym mieście studiował teologię aż do 1975 r., by następnie zdobywać specjalistyczną wiedzę w Monachium.

Historia życia Księdza Kardynała łączy się i przeplata z dziejami ekumenizmu, który dzięki dekretowi Unitatis Redintegratio Soboru Watykańskiego II otrzymał w Kościele katolickim należne miejsce. Biografowie Waszej Eminencji opisują szczere zainteresowanie ekumenizmem, obecne już w latach młodości, gdy odczuwał egzystencjalną „bojaźń i drżenie” na myśl o tym, że rzymscy żołnierze nie chcieli rozrywać szaty Chrystusa, podczas gdy sami chrześcijanie na przestrzeni wieków doprowadzili do rozerwania Jego Ciała, jakim w sensie mistycznym jest Kościół. Były to zbawienna bojaźń i drżenie, podobne do tych, które wieki wcześniej towarzyszyły św. Pawłowi, wielkiemu rzecznikowi jedności wiary, kiedy zachęcał Filipian do zabiegania o zbawienie z „bojaźnią i drżeniem” (por. Flp 2,12). To samo uczucie towarzyszyło Apostołowi Narodów, gdy mówił do Koryntian: „Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego, i stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem” (1 Kor 2,2-3). To samo uczucie przenikało później chrześcijańskie serce filozofa i zarazem pastora Kierkegaarda, który w dziele „Bojaźń i drżenie” napisał o jednej wierze: „Wiara jest cudem, a […] żaden człowiek nie jest wyłączony z możliwości tego cudu; albowiem to, w czym się łączą życia wszystkich ludzi, to namiętność, a wiara jest namiętnością”. Te same odczucia zbawiennej bojaźni i drżenia o Kościół zauważył Ksiądz Kardynał w wypowiedzi św. Jana XXIII: „Ogłosimy przed wami, z pewnością trochę drżąc ze wzruszenia, ale wraz z pokornym postanowieniem zamiaru, nazwę i propozycję podwójnej celebracji: synod diecezjalny dla miasta i sobór powszechny dla Kościoła powszechnego”. Słowa te, w których święty papież Jan XXIII ogłosił Sobór Waty kański II, wygłoszone były w krótkim przemówieniu wobec niewielkiej grupy kardynałów na zakończenie Oktawy Modlitw o Jedność Chrześcijan w Bazylice św. Pawła za Murami.

Po ukończeniu studiów młody Kurt Koch posługiwał w duszpasterstwie. W kooperacji z Komisją Iustitia et Pax, razem z profesorem Furgerem, zajmował się zagadnieniami związanymi z życiem człowieka we współczesnej społeczności. Do 1982 r. pracował jako asystent na Uniwersyteckim Wydziale Teologii w Lucernie. Jak sam napisał: „Wielkim przywilejem jest to, że jako teolog zawodowo zajmuję się pierwszymi i ostatecznymi problemami dotyczącymi człowieka i świata”.
Święcenia kapłańskie przyjął 20 czerwca 1982 r. i przez trzy lata pełnił posługę wikariusza w berneńskiej parafii St. Marien. Jednocześnie wykładał teologię fundamentalną na Uniwersytecie we Fryburgu. Doktorat obronił w Lucernie w 1987 r., a Jego dysertacja nosiła tytuł: Bóg Historii. Teologia Historii według Wolfharta Pannenberga jako paradygmat filozoficznej teologii w perspektywie ekumenicznej. Trzeba także wspomnieć, że w sferze zainteresowań młodego profesora była myśl Hansa Ursa von Balthasara, charakteryzująca się głębią refleksji teologicznej oraz praktycznym eklezjalnym uniwersalizmem.

W 1989 r. ks. dr Kurt Koch został profesorem dogmatyki i liturgiki w Lucernie oraz profesorem teologii ekumenicznej w Instytucie Katechetycznym.

Sobór Watykański II i rozwój dialogu ekumenicznego w okresie po soborowym zawsze inspirowały Waszą Eminencję, przyświecając różnym inicjatywom i dziełom, zarówno naukowym, jak i duszpasterskim. Rok 1995 przyniósł encyklikę Ut unum sint, która stała się kamieniem milowym na drodze do pojednania i dialogu wśród wyznawców Chrystusa. Znamiennym jest to, że tego właśnie roku, św. Jan Paweł II mianował ks. prof. Kurta Kocha biskupem diecezji bazylejskiej, będącej naj większą katolicką diecezją w Szwajcarii. Nominacja została ogłoszona 6 grudnia, co jak pisze ks. dr hab. Robert Biel, było w jakiś sposób zgodne z pierwszym marzeniem Księdza Kardynała o sprawowaniu posługi kapłańskiej na wzór św. Mikołaja. Konsekracja biskupia miała miejsce 6 stycznia 1996 r., w Uroczystość Objawienia Pańskiego.

Biskupstwo przypomina bukiet róż, które wszyscy podziwiają, kiedy stoją w wazonie, lecz tylko ten, kto trzyma je w dłoni, czuje dokładnie ich kolce. Sam Ksiądz Kardynał przyznał, że i dla Niego nie była to droga łatwa, choć zawsze przyświecała jej sprawa jedności: zarówno jeśli chodzi o wewnętrzną jedność Kościoła partykularnego, jak też niejako „zewnętrzna” – jedność diecezji z Kościołem Powszechnym. Jako hasło swojej posługi nowo wyświęcony biskup przyjął słowa z Listu św. Pawła do Kolosan: Ut sit in omnibus Christus primatum tenens (por. Kol 1,18).
Pełniąc posługę w Kościele lokalnym Wasza Eminencja zwracał uwagę na sprawę pogłębienia wiary. Wyrazem tego była na przykład inicjatywa duszpasterska „życia jako ochrzczony”, która kładła nacisk na godność i misję każdego chrześcijanina oraz na powołanie wszystkich do dawania świadectwa.

Należy również wspomnieć, że Wasza Eminencja, jeszcze jako ordynariusz diecezji, był najpierw wiceprzewodniczącym, a następnie Przewodniczącym Konferencji Episkopatu Szwajcarii.

1 lipca 2010 r. papież Benedykt XVI podniósł biskupa Kurta Kocha do godności arcybiskupiej i mianował Przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Z kolei podczas konsystorza w dniu 20 listopada 2010 r. Ojciec św. kreował arcybiskupa Kurta Kocha kardynałem – diakonem, powierzając mu kościół tytularny Nostra Signora del Sacro Cuore.

Kardynał Koch jest jednocześnie członkiem następujących Kongregacji: Doktryny Wiary, Kościołów Wschodnich, Biskupów, Spraw Kanonizacyjnych, Wychowania Katolickiego oraz Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego. Łączy się to z ogromem pracy, gdyż kardynałowie mieszkający w Rzymie zastępują de facto na co dzień kardynałów rozsianych po całym świecie, którzy zjeżdżają do Wiecznego Miasta na konsystorze oraz na posiedzenia plenarne dykasterii Kurii Rzymskiej.

Powtórzę raz jeszcze, że w apostolskiej posłudze Waszej Eminencji wyróżnia się troska o jedność wyznawców Chrystusa. Rozdarcie Kościoła nazywa Ksiądz Kardynał chorobą, której nie wolno bagatelizować, ani się z nią pogodzić. Widzimy wszyscy jak Eminencja heroicznie i skutecznie z tą chorobą walczy. W tej terapii trzeba mierzyć się nieraz z burzą nastrojów, od euforii po pesymizm i walczyć również ze złudzeniami.

Na południowy zachód od Bazyliki św. Piotra w Rzymie znajduje się via Niccolò Piccolomini. U jej wylotu widać kopułę San Pietro. Z racji na wznoszące się po obu stronach budynki można ulec złudzeniu optycznemu. Kiedy bowiem idziemy w stronę kopuły ona wydaje się od nas oddalać, robi się mniejsza, kiedy się cofamy, kopuła rośnie w oczach. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. W dialogu ekumenicznym potrze ba kogoś, kto potrafi określić w jakim miejscu się znajdujemy i którędy mamy dalej iść. Dziękujemy Księdzu Kardynałowi, że jest pod tym względem naszym przewodnikiem.

Wasza Eminencja, w tym samym duchu, co Ojciec św. Franciszek, opowiada się za drogą synodalną, oznaczającą szukanie rozwiązań może nie kategorycznych, ale możliwych do przyjęcia. Chrystus Pan przez swoje Zmartwychwstanie przekroczył wszelką doczesną rzeczywistość, a więc także i ciasną logikę naszych ludzkich umysłów. Prawda – jak naucza papież Franciszek – ma w sobie coś z wielościennej bryły – jest zawsze przestrzenna i tym samym trudna do jednoznacznego przedstawienia w dokumentach i książkach. Podobnie uważał Balthasar, który nauczał, że prawda ma naturę symfoniczną – jest zgodnością różnych dźwięków i tonów. Ale właśnie te cechy prawdy umożliwiają jej bycie za wsze z natury jedną i jedyną. Na straży takiej prawdy stoi właśnie Wasza Eminencja, a my wszyscy podziwiamy Jego odważne i klarowne świadectwo. Jest ono trudne w świecie przesiąkniętym postmodernizmem, który nie tyle podważa, co wręcz wyklucza sens prawdy, a proponuje w zamian niezdrowy pluralizm równouprawnionych narracji.

Nie rezygnując nigdy z pryncypiów, potrzebna jest zarazem biegłość w różnych dziedzinach i sztuka dyplomacji, umiejętność patrzenia daleko przed siebie i właściwej oceny bieżących okoliczności. To są wiosła, żagiel i motor, dzięki którym łódź płynie do przodu, nie osiada na mieliźnie i unika zderzenia z niebezpiecznymi rafami czy górami lodowymi. Podziwiając wymienione tu przymioty w życiu i działaniu Księdza Kardynała, jest dla nas zaszczytem, że Wasza Eminencja przyjmie dzisiaj doktorat honoris causa najstarszej polskiej uczelni katolickiej. Nasza Alma Mater, zgodnie z uniwersytecką tradycją nazywana często karmiącą matką, raduje się swoim nowym, szlachetnym potomkiem.

Bp Krzysztof Nitkiewicz

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.