List do kapłanów na Wielki Czwartek 1994

Rok: 1994
Autor: Jan Paweł II (od 1978)




Jan Paweł II

List do kapłanów na Wielki Czwartek 1994


Spotykamy się dzisiaj


Drodzy Bracia w Kapłaństwie!

1. Dzisiaj spotykamy się wszyscy wokół Eucharystii, w której, jak przypomina Sobór Watykański II, „zawiera się całe duchowe dobro Kościoła” (PO, 5). Kiedy w liturgii wielkoczwartkowej wspominamy ustanowienie Eucharystii, mamy świadomość tego, co Chrystus nam w tym Sakramencie dał: „Umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1). Tak pisze św. Jan, i to jedno zdanie zawiera poniekąd całą prawdę o Eucharystii. Prawda o Eucharystii jest równocześnie samym sercem prawdy o Kościele. Kościół bowiem w jakimś sensie rodzi się codziennie z Eucharystii sprawowanej na tylu miejscach ziemi, w tak bardzo różnych warunkach, wśród tylu kultur, dla których odnowa w tajemnicy Eucharystii staje się jak gdyby codziennym „stwarzaniem”. Dzięki jej sprawowaniu dojrzewa coraz bardziej ewangeliczna świadomość Ludu Bożego, zarówno w narodach o wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej, jak i wśród ludów, które niedawno weszły w ten nowy wymiar, jaki kulturze ludzkiej nadaje zawsze i wszędzie tajemnica Wcielenia Słowa oraz tajemnica Odkupienia przez Krzyż i Zmartwychwstanie.

Triduum Sacrum wprowadza nas w tę tajemnicę w sposób jedyny w całym roku kościelnym, a liturgia ustanowienia Eucharystii jest szczególną antycypacją Paschy Pana naszego Jezusa Chrystusa, którą sprawuje się następnie w Wielki Piątek, poprzez Wigilię Paschalną, aż do Niedzieli i Oktawy Zmartwychwstania. Właśnie tu, u progu tej wielkiej tajemnicy wiary, spotykacie się dzisiaj, drodzy Bracia w Kapłaństwie, wokół Waszych Biskupów w kościołach katedralnych, ażeby przeżyć na nowo ustanowienie Sakramentu Kapłaństwa w łączności z ustanowieniem Eucharystii. Taką liturgię sprawuje Biskup Rzymu wraz z Presbyterium swojego Kościoła, taką też liturgię sprawują moi Bracia w Biskupstwie, każdy w swoim Kościele wraz z prezbiterami swoich Wspólnot diecezjalnych.

Oto powód dzisiejszego spotkania. Pragnę, ażeby to słowo dotarło do Was, abyśmy mogli wszyscy wspólnie przeżywać ten wielki dar, jakim obdarzył nas Chrystus. Dla każdego z nas bowiem Kapłaństwo jest darem największym, jest szczególnym powołaniem do uczestniczenia w tajemnicy Chrystusa, który daje nam przedziwną możliwość przemawiania i działania w Jego imieniu. Za każdym razem, kiedy sprawujemy Eucharystię, ta możliwość staje się rzeczywistością. Naprawdę działamy „in persona Christi”, kiedy wymawiamy w chwili konsekwencji słowa: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane […]. To jest kielich Krwi mojej, Nowego i Wiecznego Przymierza, która za was będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. To właśnie czynimy. Czynimy to z wielką pokorą i głęboką wdzięcznością. A ten największy, a zarazem taki prosty, codzienny czyn naszego kapłańskiego życia i powołania poszerza nasze ludzkie człowieczeństwo, rzec można, do ostatecznych granic.

Uczestniczymy w tajemnicy Tego, który jest „Pierworodnym wobec każdego stworzenia” (Kol 1,15), który w Eucharystii oddaje Ojcu wszystko, co stworzone, cały świat przeszły i przyszły, a przede wszystkim ten świat współczesny, w którym żyje wraz z nami, w którym przez nas jest obecny i przez nas przynosi Ojcu swą odkupieńczą Ofiarę. Uczestniczymy w tajemnicy Chrystusa, który jest „Pierworodnym spośród umarłych” (Kol 1,18) i w swej paschalnej rzeczywistości nieustannie przemienia świat w kierunku „objawienia się synów Bożych” (Rz 8,19). Tak więc cały świat, we wszystkich swoich wymiarach, jest obecny w naszej eucharystycznej posłudze, która równocześnie gotowa jest otworzyć się na każdą konkretną ludzką potrzebę, na każde cierpienie, oczekiwanie, radość czy smutek, zgodnie z intencjami Mszy św., jakie przedkładają nasi bracia i siostry. Przyjmujemy te intencje w duchu miłości, wprowadzając w ten sposób każdą ludzką sprawę w wymiar odkupienia całego świata.

Drodzy Bracia w Kapłaństwie! Ta posługa stwarza nowe życie w nas i wokół nas. Eucharystia ewangelizuje ludzkie środowiska i umacnia nas w nadziei, że słowa Chrystusa nie przemijają (por. Łk 21,33). Słowa Jego, zakorzenione w ofierze Krzyża, nie przemijają, a my jesteśmy szczególnymi świadkami i uprzywilejowanymi sługami nieprzemijania tej Bożej Prawdy i Bożej Miłości. Dlatego możemy się wspólnie radować, jeżeli ludzie odczuwają potrzebę nowego Katechizmu, jeżeli sięgają po Encyklikę Veritatis splendor. Wszystko to utwierdza nas w przeświadczeniu, że nasze posługiwanie Ewangelii staje się owocne w mocy Eucharystii. Chrystus zresztą podczas Ostatniej Wieczerzy powiedział do Apostołów: „Już was nie nazywam sługami […] ale nazwałem was przyjaciółmi […]. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał” (J 15,15-16).

Jakże ogromne jest bogactwo treści ofiarowywane nam przez Kościół w czasie Triduum Sacrum, a zwłaszcza w Wielki Czwartek, w czasie liturgii Krzyża świętego! To, co piszę, jest tylko jakimś odblaskiem tych uczuć, które każdy z Was z pewnością nosi w sercu. Może więc ten List wielkoczwartkowy posłuży do tego, ażeby różne przejawy daru Chrystusowego, rozproszone w tylu sercach, wpłynęły wobec majestatu „wielkiej tajemnicy wiary” na szczególne, wspólne zrozumienie tego, czym w Kościele jest i pozostanie na zawsze Kapłaństwo. Niech nasze zespolenie wokół ołtarza ogarnie wszystkich, którzy niezatarte znamię tego Sakramentu noszą w sobie. Pamiętamy dzisiaj także o tych naszych Braciach, którzy od tej posługi w jakikolwiek sposób się oddalili. Ufam, że ta pamięć pozwoli każdemu z nas jeszcze głębiej przeżyć wielkość daru, jakim jest Chrystusowe Kapłaństwo,

2. Pragnę Wam dzisiaj powierzyć, drodzy Bracia, tegoroczny List do Rodzin. Uważam to za okoliczność opatrznościową, że Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła rok 1994 Międzynarodowym Rokiem Rodziny. Kościół, wpatrzony w tajemnicę Świętej Rodziny z Nazaretu, uczestniczy w tej inicjatywie, znajdując w niej szczególną sposobność do przepowiadania ewangelii rodziny. Ewangelię tę przepowiadał Chrystus całym swoim życiem ukrytym w łonie Świętej Rodziny w Nazarecie. Ewangelię tę przepowiadał później Kościół apostolski, o czym przekonujemy się czytając Nowy Testament, a następnie świadczył o niej Kościół poapostolski, po którym odziedziczyliśmy tradycję określania rodziny jako Ecclesia domestica.

„Ewangelię rodziny” przepowiada Kościół w naszym stuleciu głosem tylu duszpasterzy, proboszczów, spowiedników, biskupów, w szczególnie głosem Następcy św. Piotra. Prawie każdy z moich Poprzedników poświęcał rodzinie znaczną część swojego magisterium petrinum. Sobór Watykański II wyraził ponadto swoją miłość do instytucji rodziny w Konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes, która podkreśliła na nowo konieczność popierania godności małżeństwa i rodziny w świecie współczesnym.

Synod Biskupów z roku 1980 pozostawił nam z kolei Adhortację apostolską Familiaris consortio, którą można uznać za magna charta apostolstwa i duszpasterstwa rodzin. Te trudności świata współczesnego, a zwłaszcza rodziny, które tak odważnie podjął Paweł VI w Encyklice Humanae vitae, domagały się całościowego spojrzenia na ludzką rodzinę i na Ecclesia domestica w dzisiejszym społeczeństwie. Takie zadanie podjęła właśnie wspomniana Adhortacja apostolska. Potrzebne było wypracowanie nowych sposobów działania duszpasterskiego, jakich wymaga współczesna rodzina. Można by krótko powiedzieć, że od nas, duszpasterzy i spowiedników, troska o rodzinę, a w szczególności o małżonków, dzieci, młodzież i o ludzi starszych domaga się przede wszystkim odkrycia i ciągłego rozbudowywania apostolstwa świeckich w tej dziedzinie. To, co nazywa się duszpasterstwem rodzin – wiem to z własnego doświadczenia – stanowi w pewnym sensie kwintesencję działalności duszpasterzy na każdym poziomie. O tym wszystkim mówi Familiaris consortio, a List do Rodzin nie jest niczym innym, jak przypomnieniem i zaktualizowaniem całego dorobku Kościoła posoborowego.

Pragnę, ażeby List ten służył wszystkim rodzinom w Kościele i poza Kościołem; aby był dla Was, drodzy Bracia, pomocą w Waszej duszpasterskiej posłudze wobec rodzin. Jest on nieco podobny do Listu do Młodych z roku 1985, który dał początek wielkiemu ożywieniu apostolstwa i duszpasterstwa młodych w całym świecie, czego wyrazem są Światowe Dni Młodzieży, obchodzone w parafiach, diecezjach, a także w wymiarze całego Kościoła – jak ten, który ostatnio odbył się w Denver, w Stanach Zjednoczonych.

Ten List do Rodzin jest obszerniejszy. Problematyka rodziny jest bowiem bogatsza i bardziej wielostronna. Przygotowując ten List, przekonałem się raz jeszcze, jak bogatym źródłem chrześcijańskiego myślenia i życia jest nauka Soboru Watykańskiego II, a w szczególności Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes. Ufam, że ten List, czerpiący natchnienie z nauczania soborowego, będzie stanowił dla Was pomoc nie mniejszą niż dla wszystkich rodzin dobrej woli, do których jest on skierowany.

Myślę, że prawidłowe korzystanie z tego Listu nakazuje nam wrócić do Dziejów Apostolskich, do tego miejsca, gdzie czytamy, że pierwsze Społeczności trwały „w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (2,42). List do Rodzin jest nie tyle traktatem doktrynalnym, co raczej przygotowaniem i wezwaniem do modlitwy z rodzinami i za rodziny. I to jest też pierwsze zadanie, poprzez które Wy, drodzy Bracia, możecie zapoczątkować albo rozwijać duszpasterstwo i apostolstwo rodzin w Waszych wspólnotach parafialnych. Jeżeli stajecie wobec pytania: Jak realizować zadania Roku Rodziny? – to wezwanie do modlitwy, jakie zawiera się w Liście, wskazuje Wam poniekąd najprostszy kierunek. Pan Jezus powiedział do Apostołów: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5). A więc jasne jest, że mamy „czynić z Nim”, to znaczy na kolanach i w modlitwie. „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Te słowa Chrystusa trzeba przełożyć na konkretne działania w każdej wspólnocie. Z tych słów można wyprowadzić piękny duszpasterski program. I może to być program bardzo bogaty, przy maksymalnym ubóstwie środków.

Ileż rodzin na świecie naprawdę się modli! Modlą się dzieci, do których na pierwszym miejscu należy królestwo niebieskie (por. Mt 18,2-5), a ze względu na dzieci modlą się nie tylko ich matki, ale także ich ojcowie, powracając do praktyki modlitwy, od której niekiedy byli dalecy. Czy nie doświadcza się tego przy okazji Pierwszej Komunii św.? Czy nie czujemy, jak podnosi się „duchowa temperatura”, zwłaszcza młodych, ale nie tylko młodych, w czasie pielgrzymek do sanktuariów? Jak często te prastare szlaki pielgrzymowania na Wschodzie i na Zachodzie, poczynając od Jerozolimy, Rzymu i Santiago de Compostela, poprzez Sanktuaria Maryjne w Lourdes, Fatimie, na Jasnej Górze i wiele innych, stawały się w ciągu wieków miejscem odkrycia Kościołów przez rzesze wiernych, a z pewnością także przez wiele rodzin. Rok Rodziny ma to doświadczenie potwierdzić, poszerzyć i wzbogacić. Niech nad tym czuwają wszyscy duszpasterze, zwłaszcza wszystkie instancje odpowiedzialne za duszpasterstwo rodzin w całym Kościele, w porozumieniu z Papieską Radą ds. Rodziny, której ta sprawa jest powierzona w wymiarze Kościoła powszechnego. Jak wiadomo, Przewodniczący tej Rady zainaugurował w Nazarecie Rok Rodziny w Uroczystość Świętej Rodziny, 26 grudnia 1993 roku.

3. „Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2,42). Wedle Konstytucji Lumen gentium – Kościół to „dom Boga (1 Tm 1,15), w którym mianowicie mieszka Jego rodzina; mieszkanie Boże w Duchu (Ef 2,19-22), przybytek Boga z ludźmi (Ap 21,3)” (n. 6). Tak więc obraz „domu Bożego”, pośród wielu innych obrazów biblijnych, został przez Sobór przypomniany dla określenia Kościoła. Taki obraz mieści się zresztą jakoś w każdym innym. Mieści się także w Pawłowej analogii do Ciała Chrystusa (por. 1 Kor 12,13.27; Rz 12,5), do której nawiązywał Pius XII w swej historycznej Encyklice Mystici Corporis; mieści się również w wymiarach Ludu Bożego, o jakich mówił Sobór. Rok Rodziny jest dla nas wszystkich wezwaniem, ażeby Kościół uczynić jeszcze bardziej „domem, w którym mieszka rodzina Boża”.

To wezwanie, czy też zaproszenie, może być bardzo owocne dla ewangelizacji świata współczesnego. Jak napisałem w Liście do Rodzin, ów podstawowy wymiar ludzkiej egzystencji, ludzkiego bytowania, jaki stanowi rodzina, jest z różnych stron poważnie zagrożony we współczesnej cywilizacji (por. n. 13). Równocześnie zaś owa „rodzinność” życia ludzkiego jest wielkim dobrem człowieka. Kościół pragnie służyć temu dobru. Rok Rodziny jest więc znakomitą okazją, ażeby odnowić „rodzinność” Kościoła w różnych zakresach.

Drodzy Bracia w Kapłaństwie! Każdy z Was znajdzie z pewnością na modlitwie światło potrzebne, ażeby wiedzieć, jak to wszystko przeprowadzić: w Waszych parafiach i na różnych polach pracy ewangelizacyjnej; Biskupi w swoich Diecezjach; Stolica Apostolska w odniesieniu do Kurii Rzymskiej, stosując wskazania Konstytucji apostolskiej Pastor bonus.

Kościół zgodnie z wolą Chrystusa staje się coraz bardziej „rodzinny”, a działalność Stolicy Apostolskiej bardzo się stara temu pomagać. Dobrze wiedzą o tym Biskupi, którzy przybywają tu z wizytą ad limina Apostolorum. Odwiedziny te, zarówno u Papieża, jak i w poszczególnych Dykasteriach, przy zachowaniu tego wszystkiego, co dla prawa kanonicznego jest nieodzowne, coraz bardziej zatracają dawny posmak jurydyczno-administracyjny. Coraz bardziej towarzyszy im klimat „wymiany darów”, według nauki zawartej w Konstytucji Lumen gentium (por. n. 13). Moi Bracia w Biskupstwie często dają temu wyraz podczas naszych spotkań.

Pragnę przy tej okazji wskazać na Dyrektorium przygotowane przez Kongregację ds. Duchowieństwa, które zostanie doręczone Biskupom, Radom Kapłańskim i wszystkim kapłanom. Niewątpliwie stanowić ono będzie cenny wkład w odnowę ich życia i posługi.

4. Wezwanie do modlitwy z rodzinami oraz za rodziny odnosi się także, drodzy Bracia, do każdego z Was w sposób jak najbardziej osobisty. Przecież my wszyscy zawdzięczamy życie naszym rodzicom i mamy wobec nich niespłacalne długi wdzięczności. Czasem rodzice jeszcze żyją, czasem już przeszli do wieczności. Jednakże ta więź, jaka nas z nimi łączy, trwa. A jeżeli Bogu zawdzięczamy nasze powołanie, to i rodzice mieli w tym swój znaczny udział. Decyzja syna o oddaniu się na służbę kapłańską, zwłaszcza gdy chodzi o pracę na misjach, stanowi niemałą ofiarę dla rodziców. To samo dotyczy naszych najbliższych, którzy złożyli Bogu ofiarę ze swych uczuć, kierując się głęboką wiarą. Następnie towarzyszyli nam modlitwą, tak jak szła Maryja za Jezusem, wówczas gdy On opuścił nazaretański dom i poszedł spełniać swe mesjańskie powołanie.

Jakimż przeżyciem dla każdego z nas, a równocześnie dla naszych rodziców, braci i sióstr oraz bliskich, był dzień pierwszej Mszy św.! Czym te Prymicje stawały się dla naszych parafii, dla środowisk, w których wyrastaliśmy! Jak bardzo każde nowe powołanie dawało parafii poczucie, że jej duchowe macierzyństwo jest płodne, jak często stawało się zachętą dla innych! Każdy kapłan może powiedzieć o sobie: „Stałem się dłużnikiem wobec Boga i ludzi” (por. Rz 1,14). Wielu towarzyszyło nam myślą i modlitwą, tak jak tylu towarzyszy myślą i modlitwą mojej posłudze na Stolicy św. Piotra. Ta wielka modlitewna solidarność jest dla mnie źródłem siły. Tak, ludzie pokładają ufność w naszym powołaniu do służby Bożej. Kościół modli się wciąż o nowe powołania kapłańskie, raduje się ich przyrostem, smuci się natomiast ich brakiem tam, gdzie to ma miejsce i cierpi z powodu małoduszności wielu ludzi.

W dniu dzisiejszym odnawiamy jak co roku nasze obietnice związane z Sakramentem Kapłaństwa. Wielka jest waga tych obietnic. Jest to słowo dane samemu Chrystusowi. Wierność powołania buduje Kościół, natomiast każda niewierność staje się bolesną raną w Mistycznym Ciele Chrystusa. Kiedy więc rozważamy wspólnie tajemnicę Eucharystii i Kapłaństwa, błagajmy Najwyższego Kapłana, który – jak mówi Pismo Święte – okazał się wierny (por. Hbr 2,17), abyśmy również i my dochowali wierności. W duchu „sakramentalnego braterstwa” módlmy się nawzajem za siebie – kapłani za kapłanów! Niech Wielki Czwartek stanie się dla nas jeszcze jednym wezwaniem do współdziałania z łaską Sakramentu Kapłaństwa. Módlmy się za nasze rodziny duchowe za osoby powierzone naszemu posługiwaniu, módlmy się szczególnie za tych którzy naszej modlitwy najbardziej oczekują i potrzebują. Niech wierność modlitwie sprawi, że Chrystus będzie się stawał coraz bardziej życiem naszych dusz.

O wielki Sakramencie Wiary, o święte Kapłaństwo Odkupiciela świata! Jakże Ci wdzięczni jesteśmy, Chryste, że nas przyjąłeś do wspólnoty z sobą, że nas uczyniłeś wspólnotą wokół Ciebie, że pozwalasz nam sprawować swoją bezkrwawą Ofiarę i być szafarzami Bożych tajemnic wszędzie: przy ołtarzu, w konfesjonale, na ambonie, gdy odwiedzamy chorych i więźniów, w salach szkolnych, na katedrach uniwersyteckich, w urzędach, w których pracujemy. Bądź uwielbiona, Najświętsza Eucharystio, bądź pozdrowiony Kościele Boży, który jesteś ludem kapłańskim (por. 1 P 2,9), odkupionym za cenę najdroższej Krwi Chrystusa!

W Rzymie, dnia 13 marca 1994 r., w IV Niedzielę Wielkiego Postu, w szesnastym roku Pontyfikatu.

Jan Paweł II

Góra


Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.